Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4
Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 EmptySob Maj 20, 2023 11:44 pm

Gdyby Saszka wiedział, że puszczony samopas Kostek nie spadnie, tylko zawiśnie w przestrzeni, to i tak by go nie wypuścił. Nazwijcie to paranoją, ale po kilkunastu niedorzecznych śmierciach elf był zdecydowanie przeczulony na tym punkcie. Zwłaszcza w rozpadającej się rzeczywistości, w której nawet taka zwykła czynność, jak oddychanie, zaczynała sprawiać problem.
- Kurwa, ja te... Auć? - elf nie dokończył. Rozejrzał się za tym, co go tak dziwnie "przybalonikowało" i w końcu zobaczył - tę cholerną lampę, jak sobie prawohalsowała. - Próbuj łapać, ja też spróbuję - polecił natychmiast przyjacielowi i ruszył w tamtą stronę. By, tak jak zapowiedział, spróbować złapać nieszczęsny przedmiot.
I kiedy byli już wystarczająco blisko, sięgnął po lampę.

_________________
Mowa elfów - #9ACD32

Konstanty Albert El-Galad
Konstanty Albert El-Galad
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 EmptySob Maj 20, 2023 11:50 pm

Lampa wcale nie była daleko. Od Tarzana i Jane dzieliło ją dosłownie półtora metra. Saash'Khaar nawet nie musiał się szczególnie wysilać, przepłynął zgrabnie między latarnią a rozbitą toaletą, wyciągnął dłoń... mieniąca się złotem lampa zamigotała niczym diament, gdy palce elfa były już-tuż-tuż.
Kapitan Erkh'iaan zacisnął tryumfalnie palce na złotym naczyniu. Nareszcie, po tak wielu próbach, ten obrzydliwy przedmiot był w jego dłoni.
Konstanty patrzył na to z tchem niemal zapartym, czekał w pełnej napięcia ciszy.
Ale nic się nie stało.
Saszka złapał lampę, ale świat przestał być kompletnie rozpierdolony, nie zostali magicznie uwolnieni, nie poczuli również żadnego przepływu mocy.
- Jestem rozczarowany - oznajmił Kostek, patrząc na lampę okiem martwej ryby.
I coraz ciężej na płucach... coraz gorszy był każdy wdech, za mało tlenu w tym wdychanym powietrzu.

__________
Panie Saszku, masz pan trzy posty zanim umrzecie z braku tlenu - naprawdę umrzecie.
Pozdrawiam,
Mistrz Gry

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 EmptySob Maj 20, 2023 11:55 pm

Elf też był rozczarowany. Myślałby kto, że po tym, jak się tyle naszukają tego cholernego przedmiotu, to magicznie się przeniosą... gdzieś. Gdziekolwiek, byle nie tu, gdziekolwiek owo tu było. Nic absolutnie się jednak nie stało. Chociaż... A może...?
Nie. Saash'Khaara po prostu zaswędział nos. Prawdopodobnie bez związku.
- Ja też - przyznał w końcu elf i zamyślił się na chwilę.
Bo jak to z lampami dżina było w każdej bajce? A, no tak.
Kapitan przełożył przedmiot do lewej ręki, nie wypuszczając Konstantego z objęć, a prawą ręką potarł lampę, czując się przy tym idiotycznie i modląc się w myślach, żeby to jednak zadziałało.

_________________
Mowa elfów - #9ACD32

Konstanty Albert El-Galad
Konstanty Albert El-Galad
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 EmptyNie Maj 21, 2023 12:03 am

Elf potarł lampę. Raz, drugi i trzeci.
I kompletnie nic się nie wydarzyło. Magiczny kaganek tylko połyskiwał mu w dłoniach niczym zaczarowany, ale z długiego dzióbka nie wydobył się blady dym. Przy trzecim potarciu Saszka poczuł, że ta delikatnie trzasnęła go czymś w rodzaju prądu, jakby nie życzyła sobie, by ktoś ją tak pocierał.
Wyglądała dokładnie tak, jak można by się spodziewać po dżinowej lampie. Złoty pojebany czajniczek z wygrawerowanym obrazkiem - człowieczka trzymającego lampę w dłoniach, z której niczym dym wyłaniał się piękny długowłosy dżin.
- Chuja - sapnął Kostek. - Podusimy się, jeśli czegoś nie zrobimy - dodał jeszcze.
Każdy oddech na wagę złota. Saszce również oddychało się z każdą chwilą coraz trudniej, a i otoczenie zwalniało. Każdy jeden wcześniej lawirujący o wiele za szybko gruz zwalniał tempo.
_______
Jeszcze dwa posty.

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 EmptyNie Maj 21, 2023 12:09 am

Saszka patrzył ze złością na lampę. Dlaczego to gówno nie chciało się zachowywać tak, jak w literaturze?! Ba, tak jak w każdym źródle! W baśniach, opowieściach, filmach, bajkach, no wszędzie!
- Jak masz jakieś pomysły, to słucham - warknął elf w odpowiedzi. Jeszcze nie tak dawno byłoby nie do pomyślenia, żeby Saszka choćby nazwał przyjaciela "Kostkiem" albo żeby odezwał się przy nim mniej formalnie, a teraz na niego warczał ze złością. Oczywiście, nie złościł się na Kostka, tylko na obecny stan rzeczy, który prawdopodobnie nie miał trwać długo. I w tym właśnie był cały problem.
Kapitan kompletnie nie wiedział, co ma z tym fantem, to znaczy - z lampą - zrobić. Więc po prostu wziął i zapukał, bo przecież lampa chyba była czyimś domem?
- Nisza, wyłaź stamtąd - zażądał przy tym.

_________________
Mowa elfów - #9ACD32

Konstanty Albert El-Galad
Konstanty Albert El-Galad
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 EmptyNie Maj 21, 2023 12:18 am

- Nie wiem, kurwa, rozpierdol ją - odwarknął Kostek. Bo i cóż miał powiedzieć? Nie znał się na magicznych lampach, obcych Planach czy dżinach.
Tonący brzytwy się chwyta. Pewnie dlatego Saash'Khaar wpadł na tak irracjonalny pomysł jak stukanie w lampę i wołanie imienia dżina.
Lampa nie zareagowała ponownie. Migotała jak głupia franca, niczym diament. Ale wydarzyło się coś innego - bezładna czerń nad ich głowami nagle zniknęła, w jej miejscu pojawiła się olbrzymia dziura, a w niej oko. Szare oko Saszki. Przez otwór wpadł powiew ożywczego powietrza oraz słowa.
Po francusku, rzecz jasna. Kilka gniewnych słów po francusku.
- Co się... - zaczął Kostek, ale nigdy nie dokończył tego zdania, a przynajmniej elf tego nie dosłyszał.
Poczuł dziwne bulgotanie w żołądku - zupełnie jakby biegunkowe, no proszę - przed oczami zawirował mu cały świat, wszystko rozmazało się do niewyraźnej kolorowej plamy, a gdy wzrok mu się już wyostrzył, to zauważył, że już wcale nie był w tej dziwnej zagraconej pustce. Stał stabilnie na podłodze - przy okazji najwyraźniej gubiąc Ravena albo go wyłączając mimowolnie - w gabinecie, który kiedyś już widział w jednym ze wspomnień Niszy.
Samego Niszę również zobaczył. Zszywana pokraka spoglądała na niego siedząc przy biurku, a przed nim stała lampa. Taka sama, jaką elf przed chwilą trzymał w dłoni. Dżin milczał i tylko spoglądał na Saszkę jego własnym okiem.
Najważniejszą jednak rzeczą, którą Erkh'iaan mógł zaobserwować, było to, że absolutnie nikt już mu nie ciążył na szyi. Najwyraźniej zgubił nie tylko egidę, ale i Kostka.

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 EmptyNie Maj 21, 2023 12:32 am

Saszka mógł zrobić wiele rzeczy. Mógł zacząć się przymilać do dżina i prosić go na kolanach o to, czego potrzebował. Mógł mu wyrwać z twarzy swoje oko - i chociaż na nic by mu się już raczej nie przydało, bo nie miałby go jak przyczepić, to z kolei dżin też już by nie miał oka. Mógł...
- Jesteś dżinem, więc sobie przetłumacz, co będę mówił. I nie zamierzam się powtarzać - powiedział wyjątkowo, jak na okoliczności, spokojnie. I choć bulgotało mu w brzuchu, to podszedł do dżina. Blisko, bardzo blisko. Dzieliło ich może ze dwadzieścia centymetrów.
- Nie będę błagał o oddanie mi oka - zapowiedział znów spokojnie, choć coś drgnęło w okaleczonej elfiej twarzy. - Umowa to umowa. Ale...
Kapitan uśmiechnął się paskudnie.
- Nisza, ty nie dotrzymałeś swojej części umowy. Oszukałeś mnie - oświadczył kąśliwie. Tonem, jakiego nigdy wcześniej nikt u Saash'Khaara nie usłyszał. Wyglądało na to, że poza PTSD elf zdobył coś jeszcze. A może ta złośliwość zawsze w nim była, tylko nigdy nie miała okazji wypłynąć na wierzch? Kapitan szybkim ruchem złapał za jeden ze sznurków w ciele Niszy. Pociągnął lekko. Na próbę. I uśmiech na jednookiej twarzy zdawał się wyglądać jeszcze bardziej niepokojąco. - Przyprowadzisz tu mojego przyjaciela. Żywego. Mówię o tym, którego tak idiotycznie zabiłeś mnóstwo razy. A potem przeniesiesz nas tam, skąd ciągle wracał do... - elf zerknął na lampę. - ...lampy, jak sądzę. Żadna z naszych rzeczy ma nie zginąć po drodze. I wiesz - dodał Saszka z dziwnym ożywieniem, ciągnąc odrobinę mocniej za sznurek. - Jeśli tego nie zrobisz, to cię spruję jak szmacianą lalkę i zabiorę z powrotem swoje oko. Rozumiesz?

_________________
Mowa elfów - #9ACD32

Konstanty Albert El-Galad
Konstanty Albert El-Galad
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 EmptyNie Maj 21, 2023 12:44 am

Nisza przyglądał się elfowi bez słowa. Martwe powieki nie mrugały, oczy się nie poruszały. Nawet jeśli odczuwał jakieś emocje, to na twarzy żadnej z nich nie było widać. Blada twarz wyrażała jedno wielkie nic, martwe oczy były martwe.
Nie zareagował również w żaden sposób, gdy Saash'Khaar złapał za jedną z nici, która trzymała jego twarz w jednym kawałku.
- Oszukałem - potwierdził bez cienia skruchy czy w zasadzie czegokolwiek. Nitka nieprzyjemnie się naprężyła i ściągnęła skórę, wykrzywiając jego twarz jeszcze bardziej karykaturalnie. - Rozumiem. Ale sam się zabijał, gdy tam wracał, lampa jest jednoosobowa i eliminuje intruzów. - dodał po chwili. - I nie mogę go uwolnić. W lampie zawsze musi ktoś być. - Jedną z dłoni podniósł złoty przedmiot - w tym świecie już tak nie migotał. Zwykła złota lampa powycierana po bokach. - To śmiertelnie upierdliwe, tak składać się do kupy. Ale mogę też zmienić wodę w twoim organizmie w wino, poczekać aż umrzesz i wziąć sobie wszystko. Pociąć na kawałki i zszyć, może zamrozić, te części mam świeżo wykopane.

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 EmptyNie Maj 21, 2023 12:48 am

Saszka pociągnął za sznurek jeszcze mocniej.
- Gówno mnie obchodzi, ze tam ktoś musi być - powiedział zimno, zgodnie zresztą z prawdą. Bo czy to był jego problem? Absokurwalutnie nie. - To twoja lampa, więc sam sobie w niej siedź. I pewnie, że możesz. Ale czy zdążysz, zanim się rozkawałkuję i będziesz musiał robić coś tak upierdliwego, jak składanie się do kupy?

_________________
Mowa elfów - #9ACD32

Konstanty Albert El-Galad
Konstanty Albert El-Galad
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 EmptyNie Maj 21, 2023 1:06 am

Nić na policzku napięła się jeszcze mocniej, a skóra zmarszczyła groteskowo, odsłaniając gnijące mięso pod oczami i kawałek białej kości. Niemniej dżin niewiele sobie z tego robił wciąż i wciąż.
Na nic zdawały się groźby.
- Nie dbam o ciebie czy twojego przyjaciela - powiedział najpierw, odstawiając delikatnie lampę na biurko. Oparł nadgarstek o biuro, a dłoń złożył jakby do pstryknięcia. - Na razie życzę sobie, żebyś był przykuty do ściany po drugiej stronie pokoju.
Pstryknął palcami.
Saszka w mniej niż ułamek sekundy znalazł się kilka metrów od biurka, na nadgarstkach i kostkach miał krótkie łańcuchy przykuwające do ściany, na szyi również czuł zimny dotyk metalu. Dżin zaś podniósł się że swojego miejsca, dłonią poprawiając naciągnięty szew.
- Za oko przeniosę cię tam, gdzie chcesz. Dotrzymam umowy. Jeśli zaś chcesz odzyskać mięso z lampy, będziesz musiał przyprowadzić mi inne. Nie po to jestem martwy, żeby spędzić kolejną wieczność w tym grobowcu.

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 EmptyPią Maj 26, 2023 2:01 pm

W kapitanie się zagotowało. Kumulacja bycia bezsilnym, uwięzionym, potraktowanym jak zbywalna rzecz i mówienia o jego przyjacielu jako o mięsie. Przez chwilę jedno jedyne oko elfa roziskrzyło się srebrnym gniewem, przywodząc na myśl sztorm, burzę, coś... gwałtownego. Zawrzała w nim złość taka, jak za tym pierwszym razem, kiedy niechcący zgruchotał Konstantemu gardło.
Wziął głęboki oddech, przymykając oko. Szybka mantra uspokajająca.
Saszka spojrzał na dżina uważnie, szukając w pokawałkowanej twarzy śladu czegoś ludzkiego. Jakiejś emocji, czegokolwiek - ale się nie doszukał. Przekrzywił lekko głowę, na tyle, na ile pozwalały mu okowy.
- Skąd mam wiedzieć, że tym razem dotrzymasz umowy? Poprzednim razem nie dotrzymałeś. Twoje słowa nie są warte dolara kłaków - powiedział spokojnie.

_________________
Mowa elfów - #9ACD32

Konstanty Albert El-Galad
Konstanty Albert El-Galad
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 EmptyPią Maj 26, 2023 3:32 pm

Zero ludzkiej emocji - to była być może i ludzka twarz, ale niewiele w niej było z człowieka. Martwe pozbawione blasku oczy, szorstka skóra obrzydliwie mało elastyczna przy tym.
- Życzę sobie, żebyś nie był już przykuty - oznajmił i ponownie pstryknął palcami. Stalowe bransolety zniknęły równie szybko, co i się pojawiły. Nisza sięgnął do swojej twarzy i bez większych ceregieli wyciągnął oko - to szare, należące wcześniej do Saszki - i miękko położył je na biurku. Pusty oczodół ział czernią, lada moment powinna wysunąć się z niego gruba i biała larwa. - Jestem śmiertelnie poważny, wcześniej z powagą Cię nie traktowałem. Oko jako zastaw. Przyprowadzisz mi żywy kawałek mięsa, oddam twoje mięso. Oddasz mi oko, ja was przeniosę.

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 EmptyPią Maj 26, 2023 3:59 pm

Nagle uwolniony elf zachwiał się, ale ostatecznie udało mu się utrzymać równowagę. Na jego twarzy przez mgnienie oka widać było zaskoczenie, jednak równie szybko jak się pojawiło, tak i zniknęło. Saszka roztarł lewy nadgarstek, jakby chcąc się pozbyć niewidzialnych kajdan.
No generalnie to nie był fanem uwięzienia.
Spojrzał z pewną dozą odrazy na to, co wyczynia Nisza. A wyczyniał rzeczy, jakich żaden człowiek nie powinien robić. Tak po prostu, jak gdyby nigdy nic, wziął i wyciągnął sobie oko Saszki. I jeszcze położył je na biurku. Twarz elfa ściągnęła się na ten widok i kapitan musiał zwalczyć w sobie przemożną chęć, by po prostu podejść i to cholerne oko rozplaskać ręką. Żeby ten pieprzony dżin nie mógł już z niego korzystać.
Ale przecież wtedy Saash'Khaar straciłby jedyną szansę, by uwolnić Konstantego.
- A jaki mam dowód, że teraz rzeczywiście traktujesz mnie poważnie? I że w ogóle będziesz w stanie nas odesłać? Bez obrazy, ale naprawdę nie jesteś w tym momencie najbardziej wiarygodną osobą w okolicy - rzucił uszatek, zupełnie jakby grał na zwłokę.
Bo tak jakby grał. Alternatywą było albo w jakiś sposób przechytrzyć dżina, albo zgotować Bogu ducha winnemu człowiekowi piekło na ziemi. Czy raczej w lampie.

_________________
Mowa elfów - #9ACD32

Konstanty Albert El-Galad
Konstanty Albert El-Galad
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 EmptyPią Maj 26, 2023 4:28 pm

Nisza uniósł brwi. Była to chyba pierwsza zmiana, jaka pojawiła się na jego twarzy od samego początku. Nie tylko od początku tej rozmowy, ale od pierwszej chwili, w której elf go w ogóle zobaczył - jeszcze w Warszawie.
- Więc szukaj gdzie indziej. Nie zatrzymam cię, Francja jest wielka i być może nawet kogoś spotkasz - odparł najpierw dżin tym samym tonem co i wcześniej. Westchnął jednak po tych słowach. - Ale nie lubię łamania słowa. W geście dobrej woli dam Ci jedno życzenie, powiedz "życzę sobie" i co tam dalej pragniesz. - Przerwał i wskazał dłonią lampę na biurku. - Oprócz człowieka w lampie. Proś o sławę, o bogactwo, o potęgę. Wszystkie te głupie rzeczy, których wy ludzie potrzebujecie.

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 EmptyPią Maj 26, 2023 4:38 pm

Teraz z kolei była pora, by to Saszka uniósł do góry brwi. Jedno życzenie? Oczywiście, że dżin zastrzegł wyciągnięcie z lampy Kostka, jakżeby inaczej. I rzeczywiście, znakomita większość ludzi pragnęła tych wszystkich rzeczy: sławy, bogactwa, potęgi. Wpływów, żeby ten złodziej i burak z sąsiedztwa upadł i sobie ten głupi ryj rozwalił, żeby mieć więcej talentu. Nisza nie wziął tylko pod uwagę, że tak było... w jego świecie.
Tam, skąd pochodził kapitan Erkh'iaan, liczyły się inne rzeczy.
Tam, gdzie elementarne zło pożarło prawie cały świat i ani myślało na tym poprzestać. Tam, gdzie żeby to zło zatrzymać, trzeba było walczyć bronią i dobrą myślą. Tam, gdzie pielęgnowało się przyjaźnie i inne relacje, bo nie tylko pomagały w walce, ale też koiły umęczone koszmarem dusze. Tam, gdzie kilka kilometrów dalej na zachód ludzie byli tak zniewoleni i upodleni, że już dłużej nie wiedzieli, czym w ogóle jest człowieczeństwo.
- To bardzo... wspaniałomyślne z twojej strony - odparł po chwili Saszka bardzo poważnie, mimo że ktoś inny na jego miejscu mógłby wypowiedzieć te słowa z sarkazmem. - Ale ja nie potrzebuję niczego poza tym, co już mam. Potrzebuję jedynie wrócić z Konstantym i naszymi rzeczami do domu. Poza tym mam naprawdę wszystko. Ale przecież chyba dobrze o tym wiesz, skoro byłeś w mojej głowie?

_________________
Mowa elfów - #9ACD32

Konstanty Albert El-Galad
Konstanty Albert El-Galad
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 EmptyPią Maj 26, 2023 4:45 pm

Dżin milczał kilka kolejnych długich sekund.
- Byłem. Wyrywałem obrazy, żeby ulepić wnętrze lampy możliwie najwygodniej, nie żeby zrozumieć czy poznać. Nie wierzę w ludzi, którzy mają wszystko, ale skoro tak twierdzisz, niech tak będzie - wzruszył ramionami. Niedbale. Cóż go mogło to wszystko obchodzić? - Życzysz więc sobie wrócić do domu? Czy planujesz wymianę?

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 EmptyPią Maj 26, 2023 5:16 pm

To był bardzo trudny moment dla Saash'Khaara. Trudniejszy niż przebolenie utraty rodziców. Trudniejszy niż powrót z egzaminu i poinformowanie wszystkich, że nie przeżył nikt poza nim. Trudniejszy nawet, niż utrata wujka Walczaka, bo i jego odejście było bolesnym przeżyciem, mimo że Saszka był już wtedy od dawna "dorosły". Trudniejszy... niż patrzenie na wielokrotną i często przepełnioną cierpieniem śmierć Konstantego.
Trudniejszy niż zmierzenie się z faktem, że został okaleczony w imię zabawy i na potrzebę "wymiany części".
Musiał wybrać, i to szybko, co zrobić w tej niemożliwej sytuacji. Zostawić Konstantego w lampie? Nawet nie było takiej opcji. Saszka już prędzej samego siebie zaoferowałby na jego miejsce. Przecież i tak dał się oszukać i wsadzić do tego małego więzienia. Gdyby nie Kostek, elf prawdopodobnie nie miałby nawet szansy stamtąd wyjść i rozmawiać teraz z dżinem. Albo...
Mógł znaleźć kogoś na ich miejsce. Mógłby wyprosić u dżina, by ten bardziej przyłożył się do stworzenia świata wewnątrz lampy - żeby nie było już szafek wypełnionych jednym produktem spożywczym, żeby książki nie były puste. Przecież dla kogoś, komu złamało się życie, takie miejsce wcale nie musiało być takim piekłem, jakim było dla Erkh'iaana! Był tam spokój. Były ulubione rzeczy. Nie można tam było umrzeć z głodu... Saszce stanął przed oczami kopany butem Armina bezdomny, który przed tymi kopnięciami nawet się nie bronił, zupełnie jakby przywykł do tego, że jest traktowany gorzej niż śmieć zostawiony na ulicy. Przecież dla kogoś takiego lampa mogła być wybawieniem!
Kapitan potrząsnął głową.
Z goryczą pomyślał, że sam siebie próbuje przekonać do popełnienia czegoś strasznego - wymiany czyjegoś życia za swoje własne i Kostka - podczas gdy doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jakie to... złe.
Tak naprawdę w głowie elfa było tylko jedno akceptowalne wyjście. Nie chcę, pomyślał z takim żalem, że coś go zabolało w piersi. Wziął głęboki oddech. Przecież decyzja już zapadła, tylko jeszcze się łudził, że ma jakiś wybór.
- Zabierz Konstantego do domu - powiedział głosem wypranym z emocji. - Ja zajmę jego miejsce. Nie skażę niewinnego człowieka na to piekło.

_________________
Mowa elfów - #9ACD32

Konstanty Albert El-Galad
Konstanty Albert El-Galad
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 EmptyPią Maj 26, 2023 5:34 pm

Dżin patrzył. W ciszy pozwolił elfowi na wszystkie przemyślenia. Siedział nienaturalnie nieruchomo, przez cały ten czas nie poruszył się nawet na milimetr. Dopiero gdy Saash'Khaar wyraził swoje życzenie, tak bezbarwnie i martwo, jakby właśnie w środku coś mu umarło, Nisza zmarszczył brwi.
Powoli podniósł oko ze swojego biurka i po prostu wsadził je z powrotem do oczodołu.
Poprawił jeszcze gałkę oczną, aby tęczówka znajdowała się w odpowiednim ułożeniu i zamrugał kilka razy, jakby łapiąc ostrość. Spojrzał po tym na elfa i zwyczajnie wparował mu do głowy.
Tym razem jego obecność w umyśle elfa była dużo bardziej natarczywa. Tak jak wcześniej dżin tylko przeglądał pobieżnie elementy, które wydawały mu się istotne i ważniejsze, tak teraz wertował je znacznie agresywniej. Dokładniej. Jakby czegoś tam szukał, dla Saszki to uczucie mogło mieć niemal bolesny wydźwięk, jakby ktoś rozpychał mu głowę do środka. Pobrzękiwało też w tych poszukiwaniach nieme i niezadane pytanie. "Dlaczego?" mogłoby zabrzmieć, gdyby ubrać jej w słowo. Było pytaniem o powody, motywy, było to poszukiwanie zrozumienia.
Gdy dżin natarczywie szukał - przeglądając już nie klatka po klatce, a oglądając całe filmy - elf też coś zobaczył. Zobaczył cierpienie, usłyszał dzwoniącą w uszach ciszę i bezkresną pustkę. Oglądał wnętrze lampy za czasów, gdy jeszcze miała oryginalnego właściciela. Widział Niszę - wówczas jeszcze z żywego ciała i kości, swoich własnych - pośród tej samotności i pustki. Widział urywki, gdy ktoś na chwilę wyciągał go z rzeczonej pustki, by po spełnieniu życzenia go do niej odesłać. Przebiegło mu przed oczami wspomnienie dżina, jak ten sam przy pomocy nieznanej im obu magii runicznej próbuje przywiązać się do materialnego świata, widział paskudny i obrzydliwy proces rozkładania się jego pierwszego ciała. Kopanie na cmentarzu, by wygrzebać co świeższe części, wymienienie życzeń na części ciała, byleby przetrwać.
Widział istotę smutną, pustą i starą. Kogoś, kto faktycznie dba o nic, więc i zagadką było dla niego, jak można tak dbać o innych.
Odpowiedzi na to pytanie Nisza szukał. Elf nawet nie miał szans przekonać się, czy znalazł, zapewne zgubił również poczucie czasu w tym wszystkim. Gdy dżin zerwał z nim kontakt, mógł poczuć, jak strasznie bolą go nogi - jakby stał w tej samej pozycji od wielu już godzin.
- Nie - stwierdził Nisza zdawkowo i krótko. Tonem równie martwym co i wcześniej. - Wymów prawdziwe życzenie. Dobrze wiesz jakie, skoro i ja wiem.

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 EmptyPią Maj 26, 2023 5:42 pm

Znów się zachwiał, tym razem uwolniony z tej mentalnej smyczy. Miał wrażenie, że boli go głowa, ale nie materialnie, prawdziwie, tylko jakoś tak... fantomowo i od środka. Szare oko zaszkliło się, bo po tym, co Saszka zobaczył - tę okropną historię, jaką musiał przeżyć Nisza - najzwyczajniej w świecie zrobiło mu się go szkoda. Skoro potrafił żałować jegrów, to dlaczego miałby nie pożałować dżina...?
Elf pokiwał głową przecząco.
- Życzę sobie, żebyśmy razem z Konstantym i naszymi rzeczami wrócili do domu - powiedział ochryple, jakby zaschło mu w gardle. Ile tak stali tutaj, kiedy dżin grzebał mu w głowie...? - Ale skoro i tak nie chcesz lub nie możesz spełnić tego życzenia, to ja muszę zrobić to, czego nie chcę.

_________________
Mowa elfów - #9ACD32

Konstanty Albert El-Galad
Konstanty Albert El-Galad
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 EmptyPią Maj 26, 2023 5:48 pm

Nisza patrzył na Saszkę pozornie wciąż tym samym martwym wzrokiem - chociaż teraz jakby coś się w nich zatliło. Coś co mogłoby przypominać nostalgię, tęsknotę za utraconym tak dawno człowieczeństwem.
- To nie twój problem. Nie karzę dobrych ludzi - dżin pstryknął palcami.
Lampa na biurku zamigotała delikatnie niczym wykonana z diamentu, Nisza wciąż przyglądał się elfowi z tym dziwnym martwym smutkiem w oczach.
I to była ostatnia rzecz, jaką Saszka zobaczył.

zt x2

Sponsored content
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03 - Page 4 Empty


 
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4
 Similar topics
-
» Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01
» Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 02

Skocz do: