Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01
Idź do strony : 1, 2, 3  Next
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 Empty

PisanieTemat: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 EmptyPon Lut 07, 2022 3:30 pm

Kapitan jeszcze przed chwilą był w dobrze znanej sobie Zonie. Nieopodal granicy w gruncie rzeczy, na dobrą sprawę to ledwo nogę wystawił poza tereny bezpieczne. Zerwała się burza - tak straszna i wielka, jakby niebo miało spaść mu na głowę, lecz elf miał naprawdę bardzo wiele szczęścia: już z dala widział starą, opuszczoną stację benzynową. Nie wyczuwał żadnych fagów ani śladów wrogiej magii, więc czym prędzej zmierzał w stronę budynku, by w nim schronić się przed deszczem, wiatrem i ogólnym Armagedonem.
Do środka wszedł już zmoknięty, białe włosy były mokre, mundur był mokry i lepił się do ciała. Wszystko mokre! Mógł westchnął ciężko co najwyżej na swojego wielkiego pecha i spróbować się ogrzać w tych marnych warunkach.
Półki były puste, ogólnie stacja wyglądała tak, jakby od dekad nikt nawet do niej nie wchodził: dawała jednak schronienie przed deszczem, a to było znacznie ważniejsze niż cokolwiek.
Geograf zrobił krok naprzód, by wejść nieco głębiej i sprawdzić, czy cisza nie jest aby na pewno pozorna, lecz w momencie gdy tylko jego stopa dotknęła podłogi, Saszka poczuł dobrze znane łaskotanie we wnętrznościach, dzwonienie w uszach, stan nieważkości.
To uczucie bardzo znajome: dokładnie w ten sam sposób się czuł, przechodząc do innego Planu. Ale tu nie było żadnego Przebicia, prawda?
Geograf został pochłonięty i wessany ze wszystkim, co akurat trzymał lub miał ze sobą.
Przebicie połknęło go i wypluło na ziemię jak przeżutą starą ścierę: niemniej Saszka miał wprawę przy przechodzeniu, więc dolegliwości z tym związane nie były mu aż tak straszne.

Las, zwykły las, jakich pełno. Nawet drzewa znajome. Poharatał się nieco i podrapał, spadając, bo Plan bezczelnie wypluł go trzy metry nad
ziemią, a bardzo niefortunnie poniżej było pełno krzaków: jeżynowych. Władował się w nie i podrapał.
Kocham Cię, powodzenia.
Twój MG

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 EmptyPon Lut 07, 2022 4:24 pm

Saszka był porządnym elfem i jako porządny elf nie przeklinał za bardzo, ale tym razem sytuacja była po temu odpowiednia.
- Kurwa mać - wypluł z siebie kwaśno, jednocześnie wyciągając z przedramienia kolce jeżyn.
Jesteś sobie takim geografem z traumą na punkcie czarnych chmur. Widzisz takie czarne chmury, mokniesz, udajesz się w bezpieczne miejsce. Dajesz Wedlowi obrok i dmuchasz mu w chrapy, no bo przecież to twój kochany Wedel. Rzucasz juki i plecak na ziemię i idziesz na zwiad, bo niby widziałeś tę stację milion razy i nigdy nic nieciekawego się tu nie przypałętało, ale przecież nigdy nie wiadomo. Więc robisz ten cholerny zwiad i nagle wzium! lądujesz dupą w krzakach jeżyn.
Kapitan Erkh'iaan nie był zadowolony.
Mało tego - czuł się zdecydowanie niekomfortowo. By nie rzec: chujowo.
Będąc wciąż jeszcze w tych nieszczęsnych krzakach, zaczął się rozglądać za ewentualnym niebezpieczeństwem, ale wszystko zdawało się być w porządku. Nie licząc, oczywiście, małego problemu logistycznego. Nie jesteśmy już w Kansas, Toto, pomyślał Saszka z niepokojem. Jak się tutaj w ogóle znalazł? Skąd na stacji wzięło się takie gwałtowne przebicie? Co będzie z Wedlem pod jego nieobecność? Jak ma znaleźć drogę powrotną?
Cóż, na to ostatnie pytanie Saszka przynajmniej miał odpowiedź.
Zamierzał rozejrzeć się, zebrać niezbędne dane, rozstawić pławy kardynalne i dokonać rytuału przejścia. Łatwo. Wygrzebał się z krzaków, obmacał sobie kończyny, czy nic mu się tam nie połamało (bo przecież zawsze mógłby być w szoku i nie czuć bólu, a potem by się okazało, że przez trzy godziny szedł z nogą złamaną w trzech miejscach) i zrobił mentalny spis wszystkich swoich ruchomości. Plecaka i juków nie miał przy sobie, a więc odpadało zbieranie próbek z tego planu. Odpadały też zapasy jedzenia i wody - jeśli nie liczyć dwóch batonów proteinowych schowanych w kieszonce na piersi. Wyjątkowo zresztą przemokniętej. I kieszonce, i piersi. I w ogóle wszystko miał, cholera, przemoknięte. No, może z wyjątkiem paru rzeczy znajdujących się w jego pasie taktycznym. Amunicja do glocka, pakiet medyczny, paczka chusteczek higienicznych, zapałki, czaromaty. Miał też ze sobą samego glocka, miecz i czakram, bo z tymi nie rozstawał się prawie nigdy. I to, jak widać, z dobrego powodu. Położył dłoń na rękojeści miecza i od razu poczuł się trochę pewniej.
- No dobrze, a więc co teraz? - zanucił do siebie cicho. - Chyba najpierw rozstawię pławy. Albo nie, najpierw zajmę się tymi cierniami z jeżyn, dopiero potem pławy. Później rekonesans, szukanie wody, jedzenia i schronienia. Tak, taki jest plan - zadecydował Saash'Khaar. I jak pomyślał, tak zrobił.
Rzucił na siebie zaklęcie pola eskulapeutycznego.

_________________
Mowa elfów - #9ACD32

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 EmptyPon Lut 07, 2022 4:48 pm

Wszystko brzmiało bardzo dobrze - wielka tylko szkoda, że porucznik nie miał ze sobą niczego więcej! - małymi krokami do celu. Las wyglądał kompletnie zwyczajnie, zupełnie jakby kapitan Erkh'iaan wybrał się zbierać poziomki w lesie gdzieś pod Warszawą. Mech to był mech, jeżyny to były jeżyny, jesion to był jesion, a dąb był dębem.
Nikt mu nie odpowiedział, bo i nie było komu - tak przynajmniej zdawało się na pierwszy czy drugi rzut oka, elf niczego również nie słyszał.
A później użył magii. Mógł wyczuć, że z kadabrami nie dzieje nic dobrego. Wirowały bezładnie gdzieś w pustce, jakby uwięzione były w szklanej kulce. Ziemia pod jego stopami zadrżała i Saszka usłyszał, jak krzak jeżyn - z którego dopiero co się wydostał - zaszumiał, zatrzeszczał.
Jeżyny na nim zaczęły na nim rosnąć i rosnąć, i rosnąć... miały już wielkość dorodnych jabłek, lecz wciąż nie przestawały. Krzaki uginały się pod ich ciężarem, a jeżyny miały już wielkość piłek siatkarskich.
I pękły. Sok z pięknych jeżyn wytrysnął niczym fontanna, pestki wystrzeliły niczym małe pociski.
Porucznik również oberwał: obyło się bez większych urazów, prócz tych psychicznych. No i wszystko było w soku z jeżyn. I jeżynach.
Nawet wiatr zamilkł po tym wszystkim, słońce pięknie świeciło.
I w tej ciszy rozległ się chichot - ni mniej, ni więcej, a gdzieś spomiędzy krzaków rosnących dookoła wielkiego i omszałego drzewa rosnącego pięć metrów dalej.
________________
Rzut na magię - wynik: 9
1-3 - Ziemia się zapada, Saszka wpada do dołu (dodatkowy rzut na skutki upadku)
4-10 - Jeżyny rosną i wybuchają sokiem (mundurek do prania)
11-15 - Liście spadają z drzew w obrębie dwóch metrów w idealnym okręgu
15-20 - Dzieje się jedno wielkie nic

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 EmptyPon Lut 07, 2022 5:17 pm

Coś dziwnego działo się z magią.
Poczuł to od razu, jak tylko zaczął aktywować zaklęcie, ale było już za późno, żeby przestać. Raz aktywowany czar nie dawał się zatrzymać. Nanokadabry kotłowały się w przestrzeni gdzieś poza nim; były na wyciągnięcie ręki, a jednak gdzieś zupełnie daleko. Miał wrażenie, jakby patrzył na nie przez lunetę. I zamiast otulić jego ciało ciepłym, miękkim kokonem o leczniczym działaniu, rozbiegły się zupełnie gdzieś indziej.
Zadrżało.
Ani się Saszka obejrzał, a już patrzył z niedowierzaniem na gwałtowny rozrost krzaków jeżyn. Pomyślał przelotnie, że takimi owocami to by się szybko najadł, o ile nie były trujące. I nie zdążył zrobić nic więcej, bo jeżyny zaraz eksplodowały.
I kapitan Erkh'iaan byłby tam stał przez dłuższą chwilę, pozwalając sobie na odstawianie Carrie, ale usłyszał dźwięk zgoła niepasujący do całej scenerii.
Coś jakby... chichot?
Elf błyskawicznie obrócił się w stronę źródła dźwięku i wyciągnął z olstra na biodrze glocka, wciąż przepatrując krzaki okalające drzewo przyjął pozycję strzelecką.
- Kim jesteś? Czego chcesz? - zapytał głośno i wyraźnie.

_________________
Mowa elfów - #9ACD32

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 EmptyPon Lut 07, 2022 5:29 pm

Chichot zamarł. Krzaki zaszeleściły jakby złowieszczo, a kropla soku powolutku spłynęła elfowi po policzku niby łza. Cisza. Lekki wiatr poruszył liśćmi na drzewie. Chichot rozległ się ponownie, wciąż jakby z tego samego kierunku.
- Chodź - rozległ się głos. Nie był to głos człowieka, nie był to również głos potwora. To jedno słowo zdawało się być stworzone ze świstu wiatru, śpiewu ptaków, szumu rzek. Saszka nawet nie mógł być pewien, czy usłyszał je naprawdę czy w swojej głowie. Nie wiedział też, w jakim języku zostało wypowiedziane, mimo że doskonale je zrozumiał.
Krzaki ponownie zakołysały się słodko, liście zaszeleściły. I gdyby ktoś zapytał kapitana Erkh'iaana, to ten mógłby przysiąc, że z krzaków czuł woń torcika wedlowskiego i to tak intensywny, że nieomal miał ten smak w ustach!

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 EmptyPon Lut 07, 2022 5:53 pm

Zamrugał szybko kilka razy. Nie podobało mu się to wszystko. Jakiś tajemniczy głos (chyba) w głowie kazał mu iść, kusił, nęcił, a jako waluty przetargowej używał jego najukochańszego na świecie torcika wedlowskiego. Jeśli to była pułapka - a Saszka był prawie pewien, że była - to zastawiająca ją osoba (stworzenie? byt?) popełniała rzecz tak niemożliwą i świętokradczą dla elfa, że bardziej się nie dało.
Kapitan przełknął głośno ślinę.
Powoli, ostrożnie i cały czas celując w krzaki, zaczął iść w stronę głosu.
- Czego ode mnie chcesz? Kim jesteś? - zażądał odpowiedzi.

_________________
Mowa elfów - #9ACD32

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 EmptyPon Lut 07, 2022 6:08 pm

Kapitan, podchodząc tak powoli o ostrożnie, zahaczył stopą o korzeń. Lecz wprawa przy chodzeniu po lesie i znakomita koordynacja ruchowa nie pozwoliły mu upokorzyć się tak przed nieznanym bytem, żeby się najzwyczajniej w świecie wyjebać. I tak wyglądał już komicznie cały umorusany sokiem z dzikich jeżyn.
Celował w krzaki, podchodził. Był już całkiem blisko, gdy nagle między liśćmi zaświeciły wielkie brązowe oczy. Niemal sarnie. A po chwili z listowia wyłoniła się twarz.
Była to zdecydowanie twarz kobiety, lecz tak pięknej, że zakochać się można było w niej od razu. Pełne i różowe usta, te wielkie niewinne oczy, malutki i zgrabny nosek, idealne brązowe brwi... twarz zniknęła niemal tak szybko, jak się pojawiła, krzaki zaszeleściły, zerwał się mocny wiatr, który rzucił geografowi w oczy kawałki liści, trawy, trochę ziemi. Musiał zamknąć oczy.
A głos odezwał się ponownie, lecz teraz z prawej jego strony.
Gdy się odwrócił zobaczył tę samą twarz, lecz teraz uczepiona była reszty ciała. Kobieta była niewysoka - miała może metr pięćdziesiąt wzrostu. Długie i lśniące włosy spadały falowanymi kaskadami po jej ciele niemal do samej ziemi. Miała na głowie wianek z liści i kwiatów dzikiej róży. Dopiero po chwili Saszka mógł zauważyć, że była bosa i zupełnie naga.
- Czemu się nie przewróciłeś, ty bydlaku! - zaszumiał głos, a kobieta tupnęła gniewnie bosą nóżką. Wskazała dłonią korzeń, o który zahaczył wcześniej geograf. - Wabię Cię i wabię, a Ty umykasz mojemu psikusowi niby wiatr!
Nie otworzyła nawet ust, lecz z pewnością głos wybrzmiewający ni to w powietrzu, ni to w głowie należał do niej. Śpiew słowików, szum rzeki, kołyszące się liście.
_____________
Rzut na wyjebanie się - wynik: 9
1-5 - wyjebał się
6-10 - no nie wyjebał się

Opcjonalny rzut na skutki wyjebania się (nieużyty)
1-5 - niefortunnie, Saszkie wykrzywia do szczętu celownik, przypadkiem strzela w przestrzeń, skręcona kostka, morda obdarta, łapy pozdzierane, mundur porwany
6-10 - lufa karabinu wygięta, łapa pozdzierana o korzenie, mundur podarty, morda zdarta
11-15 - mundur podarty, łapa pozdzierana o korzenie, morda zdarta
16-20 - mundur podarty, morda zdarta

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 EmptyPon Lut 07, 2022 10:28 pm

Serce biło mu szybciej niż zwykle, pompując w żyły adrenalinę. Mało brakowało, a byłby się wypłaszczył od zwykłego korzenia! Już i tak przegrywał z tym lasem jeden do zera, jeśli spojrzeć na stan jego ubioru, a tu jeszcze coś takiego.
Nie wspominając, oczywiście, o potencjalnym zagrożeniu, jakie stanowiło to coś, co go przyzywało do siebie. Przymrużył oczy, nawet je na chwilę zamknął, gdy wiatr z liśćmi zaczął dąć w jego stronę.
- Kurwa! - wymknęło mu się iście po polsku, kiedy usłyszał głos po swojej prawej stronie. Z wrażenia prawie pociągnął za spust. Prawie. Natychmiast odwrócił się w stronę istoty.
Zamrugał.
A potem spojrzał niżej, bo stworzenie było w gruncie rzeczy niewielkie. Cały czas mierząc w stronę przybysza, przełknął głośno ślinę.
Miał już w sercu ciepłe uczucia w stronę pewnej uroczej lekarki, ale wcale to nie pomogło na fakt, że elfowi zrobiło się jakby goręcej. Widział już kobiety po elficku piękne, ale nie tak, nie w taki sposób. A ona jeszcze była naga! Saszka z uporem nie spuszczał wzroku poniżej twarzy dziewczyny.
- Bydlaku? - zapytał spokojnie. - Dlaczego uważasz, że jestem bydlakiem? I co to miał być za psikus?
Panie i panowie, kapitan Saszka. Pogromca uśmiechów dzieci, niszczyciel dobrej zabawy.

_________________
Mowa elfów - #9ACD32

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 EmptyPon Lut 07, 2022 10:38 pm

Im dłużej Saszka przyglądał się istocie, tym więcej szczegółów dostrzegał. Długie uszy - znacznie dłuższe niż jego własne - spiczaste i porośnięte jasnobrązowym i krótkim futerkiem, fikuśnie zakręcone w stronę nieba. Poziomki we włosach i dojrzałe, świeże jeżyny. Jej skóra połyskiwała delikatnie w słońcu zielenią, złotem i srebrem. Była piękna i absolutnie nieludzka.
-Widzisz, jaki jesteś wielki? - tupnęła nóżką. - Ale to nic. Przywołałam korzeń, byś się przewrócił. Zniszczyłeś moje jeżyny! - załamała rozpaczliwie ręce, lecz podeszła dwa kroki, kompletnie nie zważając na broń. Zupełnie jakby albo nie zdawała sobie sprawy z niebezpieczeństwa, albo uważała, że żadne na nią czeka. - Musisz ze mną teraz zagrać. Powiem Ci zagadkę i jeśli zgadniesz, to dostaniesz nagrodę. - Uśmiechnęła się szeroko i ślicznie. Jak wiosna. - Jeśli jednak przegrasz... to marny Twój los. Musisz uważać, to bardzo trudna zagadka.
Nie czekała nawet na odpowiedź.
- Co za białe piórka sypie zimą chmurka?
Uszy jej zadrżały, podobnie jak nos. Zupełnie jak u węszącego królika.

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 EmptyPon Lut 07, 2022 10:51 pm

Saszka ponownie zamrugał. Trochę mu się wierzyć nie chciało, że ktoś mógłby za dobry psikus uznać przewrócenie kogoś, szybko jednak przeszedł nad tym do porządku dziennego. Ot, kolejna rasa, z którą się nie za bardzo zrozumie... Opuścił glocka i schował go do kabury, ale prawą rękę położył na rękojeści miecza. Trzymanie kobiety na muszce mijało się z celem, bo nie zamierzał jej zastrzelić za dziecinne żarty, a jeśli nie zamierzasz strzelać, to nie powinieneś w kogoś mierzyć bronią. To niebezpieczne. I niepraktyczne - ręce się szybko męczą.
- Hm, tam, skąd pochodzę, bydlakiem się nazywa kogoś okrutnego, a nie wysokiego - odpowiedział po chwili. Ale może w polskim to słowo też miało inne znaczenie? Jak tylko wróci na Ziemię, będzie musiał to sprawdzić w słowniku. - A za jeżyny bardzo przepraszam... Nie zrobiłem tego specjalnie - powiedział ze szczerą skruchą.
Elf przełknął głośno ślinę.
Dziewczę, choć zdecydowanie nieludzkie, miało taki śliczny uśmiech. Saszka zapatrzył się i przez to trochę zagapił.
- Hej, zaraz, nie zamierzam grać w twoje...
Przygryzł wargę. Białe piórka sypie chmurka? Zastanawiał się przez chwilę, ale nic mu nie przychodziło do głowy. Może to jakiś rodzaj płanetników, który linieje zimą...?
I do głowy mu nawet nie przyszło, że odpowiedzią mógł być śnieg. Bo śnieg to śnieg, a piórka to piórka. Erkh'iaan kompletnie nie miał szans w pojedynku z konceptem metafory.
Przestąpił z nogi na nogę.
- A co się stanie, jeśli źle odpowiem...?

_________________
Mowa elfów - #9ACD32

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 EmptyPon Lut 07, 2022 10:56 pm

- A skąd pochodzisz? To Momos Cię tu przysyła czy Apate, byś mnie dręczył? - wciąż ten sam świdrujący w zębach dźwięk. Saszka mógł coraz jaśniej powiedzieć, że istota nie mówiła po polsku, lecz z pewnością cały czas go rozumiała.
Dziewczę patrzyło na elfa z wyczekiwaniem w sarnich oczach. W końcu zaczęła podskakiwać to na lewo, to na prawo, pląsać niecierpliwie dookoła elfa.
- Złe rzeczy! Tragiczne! Nie dostaniesz na pewno nagrody! - klasnęła w dłonie. - No już, po prostu odpowiedz!

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 EmptyPon Lut 07, 2022 11:02 pm

Patrzył na nią z konsternowaniem.
- Momos? Apate? A co to jest? - zapytał z głupia frant, autentycznie nie mając pojęcia. Bo choć lubił czytać na potęgę, to mitologią grecką nigdy nie interesował się jakoś specjalnie ponad to, czego dowiedział się w szkole. - Przysyła mnie mój pracodawca, ale w zasadzie nie tutaj, tylko gdzie indziej - dodał jeszcze wyjaśniająco.
Po czym zagryzł dolną wargę i z jeszcze większym wysiłkiem utkwił wzrok w sarnim spojrzeniu. Bo dziewczę zaczęło skakać. Saash'Khaar domyślił się, że inne części ciała mogą przy tym zafalować i bardzo nie chciał na to patrzeć.
- Złe i tragiczne, tak, to ja raczej podziękuję - odparł w końcu.

_________________
Mowa elfów - #9ACD32

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 EmptyPon Lut 07, 2022 11:06 pm

Przestała skakać.
- Bóstwo, no przecież, jaki Ty jesteś głupi, ojej - przygryzła wargę, nie bardzo rozumiejąc, co miał na myśli, więc to pominęła.
Zamiast tego, gdy Saszka nie chciał odpowiedzieć na zagadkę, dziewczę zamarło, patrząc na niego bezradnie. Sarnie oczy wypełniły się łzami, broda jej zadrżała.
- Zniszczyłeś moje jeżyny i nie chcesz się ze mną bawić - zaszumiało cichutko i jękliwie w jego głowie. Jakim cudem te szumy, trele i pląsy mogły pobrzmiewać taką rozpaczą? Wielkie jak grochy łzy popłynęły z wielkich oczu. Bez żadnego szlochu, cisza i wielkie krople.

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 EmptyPon Lut 07, 2022 11:17 pm

- Bóstwo? - zapytał zaskoczony. Przemyślał to chwilę. Jeśli dziewczyna miała na myśli Boga, to może i był tu za jego sprawą, kto wie. Nie Saszce było to osądzać. Ale to by znaczyło, że mają tu dla Boga bardzo dziwne imiona. W dodatku nie brzmiały jak coś, co było synonimem Jahwe.
Ale przecież nie był tu po to, żeby nawracać nieludzkie stworzenia. Pominął tę całą boską kwestię milczeniem.
I może dobrze zrobił, bo inne jego słowa sprowadziły wielkie nieszczęście i tragedię.
Elf spanikował, totalnie nie rozumiejąc, dlaczego dziewczę płacze, i jak można mieć taki smutny głos bez posiadania głosu, i ach, co w ogóle powinien w takiej sytuacji zrobić?!
- No już, nie płacz - powiedział bezradnie, przyklękając na jedno kolano. Wyciągnął przed siebie ręce w takim geście, jakby chciał stworzonko przytulić pocieszająco, ale zaraz je opuścił. Raz, ze był ujebany rzeczonymi jeżynami od stóp do głów. Dwa, że leśne dziewczątko było nagie. A trzy - a cholera wie, czy to nie jest jakaś zaawansowana taktyka bojowa nastawiona na skonfundowanie przeciwnika?! - Dobrze, niech będzie, odpowiem - dodał szybko. Odchrząknął. - Płanetniki...?

_________________
Mowa elfów - #9ACD32

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 EmptyPon Lut 07, 2022 11:25 pm

Kto by odmówił tym zasmuconym oczom? Tak niewinnym i ślicznym, błyszczącym jak gwiazdy? Kogo nie ujęłaby ta niema rozpacz, komu serca by nie rozpuściły te wielkie łzy?
Kapitan mógł doszukiwać się podstępu w tym smutku, lecz niewiele przecież wiedział o istocie, którą spotkał. Nie miał pewności, czy te szczere emocje faktycznie płyną prosto z serca, czy może są nieprawdziwe i chytre?
Mógł opuścić ręce, lecz dziewczę i tak uwiesiło mu się na szyi, nie zważając na sok z jeżyn czy fakt, że elf ręce już opuścił i postanowił jednak jej nie przytulić. Pachniała lasem, poziomkami i trawą - a co ciekawe, torcikiem wedlowskim. Ten jeden zapach przebijał się nad inne, tak kompletnie niepasujący do leśnego runa, a jednocześnie komponujący się z nim doskonale.
Lecz był to krótki moment, bo dziewczę zaraz się odsunęło. Ślady po łzach nadal zdobiły jej policzki, lecz zniknęły z oczu. Dziewczyna uchyliła usta, a spomiędzy warg wydostał się śmiech. Prawdziwy, niczym pęk dzwonków, o uroczym brzmieniu.
- Aleś Ty głupiutki - zaszczebiotała radośnie własnym głosem. Idealnie odzwierciedlającym tę radość w jej oczach. - To śnieg, oczywiście! - zaśmiała się ponownie i odskoczyła od elfa płynnym i jednym ruchem, jak sprężyna. Sięgnął dłonią ku swojej szyi, ta zniknęła w lśniących włosach nad jej ramieniem, a po chwili pojawiła się ponownie. Między palcami trzymała brzoskwinię. - Jestem Eunika. Proszę, to nagroda pocieszenia, boś nie odgadł - wyciągnęła rękę z owocem w stronę Saszki. - Skosztuj, proszę.

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 EmptyPon Lut 07, 2022 11:33 pm

Saszka czuł się totalnie zagubiony i oszołomiony. Nie przywykł do przebywania w towarzystwie osób o tak zmiennym nastroju. W jednej chwili czarna rozpacz, w następnej najradośniejsza radość na świecie. Parkour, bitches. To, że dziewczyna pachniała lasem, było całkiem zrozumiałe, zważywszy na fakt, że przecież byli w lesie. I że stworzenie ewidentnie było przedstawicielem rasy związanej z naturą. Ale ta woń torciku wedlowskiego totalnie zbijała go z pantałyku.
- Śnieg? Ale jak to? - zapytał zaskoczony, bo takiej odpowiedzi to się totalnie nie spodziewał. - Przecież śnieg to nie są pióra, tylko opad atmosferyczny, musisz być w błędzie - wyjaśnił elf, mimowolnie zaciągając się zapachem, który dziewczę na nim zostawiło.
Niepewnie wyciągnął dłoń po brzoskwinię, ale nie odważył się ugryźć.
- ...dziękuję? A w ogóle to dlaczego pachniesz torcikiem wedlowskim?
Tyle pytań, tak niewiele odpowiedzi.

_________________
Mowa elfów - #9ACD32

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 EmptyPon Lut 07, 2022 11:49 pm

Nie tylko woń torciku - im dłużej jej zapach unosił się wokół, tym był silniejszy i pojawiały się w nim nowe nuty. Zawierały w sobie wszystko to, co Saszka lubił i cenił, miękka woń czekolady, słodki zapach dojrzewających w słońcu malin, nuta proszku do prania, zupełnie jakby dziewczę założyło przed chwilą świeżo wypraną koszulę. Co było zabawne, bo była przecież kompletnie naga - drobne piersi przysłaniały jedynie ciemne loki.
Niemniej kapitan Erkh'iaan mógł odnieść wrażenie, że ta mała istota kompletnie innego gatunku, z zupełnie innego Planu, została stworzona specjalnie dla niego. A przynajmniej jej zapach.
- Ale jest lekki jak puszek! - zaprotestowała bezgłośnie i potrząsnęła głową. Jakby za dotknięciem magicznej różdżki kwiaty wplecione w jej włosy zmieniły się we frezję.
- Czym pachnę? - przekrzywiła głowę, patrząc na brzoskwinię w rękach elfa. - Nie bój się, nie jest zatruta - dodała a na dowód swoich słów pochyliła się lekko, objęła palcami dłoń trzymającą owoc i bez cienia zawahania ugryzła brzoskwinię. Wyprostowała się, puszczając dłoń elfa. - Widzisz? Jedz.
Przeżuła i połknęła, a dłoń Saszki została dodatkowo wybrudzona sokiem płynącym z soczystej brzoskwini. Taka była soczysta!

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 EmptyPon Lut 07, 2022 11:58 pm

Saszka przełknął głośno ślinę. Tego wszystkiego było dla niego zwyczajnie za dużo. Serce tłukło mu się w piersi i elfowi trudno było utrzymać wzrok na twarzy dziewczęcia, wiec po prostu zamknął oczy. Ale wtedy z kolei te wszystkie piękne zapachy wybijały się jeszcze bardziej, kusząc go i mamiąc. Poszedł więc na kompromis i wbił wzrok w drzewo znajdujące się na prawo od kokietki.
- Lekki jak puszek, tak - przytaknął bezmyślnie, nawet się już nie zastanawiając nad tym, dlaczego śnieg jest odpowiedzią na zagadkę.
Zadrżał lekko, kiedy położyła swoje palce na jego dłoni. I tak oto plan, aby patrzeć w bok, poszedł się jebać. Elf jak oczarowany patrzył w tę śliczną twarz, a potem przelotnie zerknął na trzymaną w ręce brzoskwinię. Jakoś kompletnie nie miał chęci na zjedzenie jej. Zresztą, w ogóle teraz nie myślał o jedzeniu.
- Pachniesz... - kontynuował lekko zachrypnięty. - ...jak torcik wedlowski. I czekolada. I maliny.

_________________
Mowa elfów - #9ACD32

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 EmptyWto Lut 08, 2022 12:03 am

Dziewczę machnęło od niechcenia ręką, jakby odganiała wielkiego mola. Nie wydawała się przejęta torcikiem wedlowskim ani brakiem wiedzy na temat, czym rzeczony jest. Była jak wyśnione dzikie zwierzątko, słodka i piękna fantazja, która przybiera kształt niemalże dowolny, jakby wiedziała, czego może oczekiwać ten, kto na nią patrzy.
Zapach również wydawał się tak doskonale dobrany, jakby nie miała to prawa być kwestią zwykłego przypadku.
- Nie chcesz brzoskwini? - zapytała na głos, ponownie płaczliwie, ponownie z rozpaczą, mrugając bardzo szybko, jakby już chciała rozpędzić kotłujące się pod powiekami wielkie łzy.
Zjesz owoc, Saszka? Czy pozwolisz tej słodkiej istocie płakać?

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 EmptyWto Lut 08, 2022 12:08 am

Saszka momentalnie spanikował. Nie mógł, po prostu nie mógł znieść widoku płaczącej kobiety. Nawet jeśli była z innego planu i miała jeszcze bardziej nietypowe uszy niż on sam. Zwłaszcza, jeśli była tak urocza i miała tak piękne oczy, że widok płynących z nich łez łamał elfowi serce!
- Chcę, oczywiście, że chcę, zobacz! - rzucił pospiesznie i odgryzł mały kawałek owocu. - Widzisz? Pyszna brzoskwinia, nie płacz już, proszę - powiedział błagalnie i przełknął kęs.

_________________
Mowa elfów - #9ACD32

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 EmptyWto Lut 08, 2022 12:13 am

Rozpromieniła się w mgnieniu oka! Wszystkie łzy przepadły, żadnych śladów, słodką twarzyczkę rozjaśnił słodki uśmiech. Roześmiała się perliście i odskoczyła, obracając się dookoła niczym, baletnica. Włosy zafalowały, małe piersi podskoczyły, nawet słońce przebiło się jakby jaśniej przez korony drzew.
A Saszka niczego nie poczuł - zamiast tego zobaczył. Paznokcie mu rosły. Szybko. O wiele za szybko, niźli paznokcie powinny. Tak dobre dwa milimetry na sekundę.
___________
Rzut na owocek :^) Wynik: 19
1-3 - Saszkie dostaje tutaj i teraz natychmiastowego ataku sraczki
4-10 - Saszkie zmienia się w papugę na 3 posty
11-15 - Saszkie zaczyna unosić się jak balon na trzy posty
16-20 - Saszkie rosną paznokcie. Bardzo-bardzo szybko.

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 EmptyWto Lut 08, 2022 12:22 am

Patrzył na nienaturalne tempo wzrostu paznokci z niedowierzaniem. Jak to się...? Spojrzał na dziewczynę, radośnie pląsającą po lesie, i zaraz odwrócił wzrok, nieco zarumieniony.
- To kolejny psikus, tak? - zapytał z lekkim wyrzutem. Saszka nie lubił, kiedy ktoś stroił sobie z niego żarty. Miał tego na pęczki przez całe swoje życie. Dodatkowo poczuł się zwyczajnie zmanipulowany. Gdyby nie te szkliste, załzawione oczy, to by z pewnością nie ruszył tej cholernej brzoskwini. Był autentycznie zaniepokojony tym, co się działo.
Zaraz jednak coś sobie uświadomił.
- Hej, jak to zrobiłaś? - zapytał żywo zainteresowany i spojrzał znów na dziewczę. Tym razem nie miał problemu z utrzymaniem wzroku na jej twarzy. - Moja magia tutaj działa jakoś dziwnie, wiesz może, dlaczego?

_________________
Mowa elfów - #9ACD32

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 EmptyWto Lut 08, 2022 8:44 am

- Psikus! Straszna i tragiczna kara za przegraną! – szum wiatru, plus wody, ptaków śpiew. Wielkie sarnie oczy napełniały się łzami albo na zawołanie, albo dziewczę miało możliwość koncentracji na poziomie przeciętnej sikorki i rzeczywiście odmowa zjedzenia brzoskwini czy zniszczenia jeżyn mogły ją dotknąć na tyle, by płakać. Mogła być wrażliwa, ale czy aby na pewno?
- Magia? – zapytała na głos, przekrzywiając głowę. Zatrzymała się nawet w miejscu, bo do tej pory podskakiwała i klaskała niesamowicie uszczęśliwiona. – Jestem Eunika – przypomniała wytrwale i zupełnie poważnie, wcale się nie wygłupiała. – I ja nic nie zrobiłam, to brzoskwinia.
A paznokcie dalej rosły. W ciągu minuty dorosły do długości zawrotnych dwunastu centymetrów.
- A skąd jesteś? Skąd się tu wziąłeś? Masz dziwne uszy, też jesteś nimfą? Nigdy takiej nie widziałam. - trzepiotała Eunika ponownie przekazując swoje komunikaty bez słów.
Saszkie wtedy wyczuł, że dziewczyna wcale nie musi mówić: że jej świadomość po prostu wkrada mu się do głowy, wyciąga znaczenie słów i przekazuje własne. (rzuć sobie K20 na wrażliwość mentalną :V). Lecz to, co Saszkie mógł zobaczyć, gdy już oswoił się z tą słodką istotą, było bardzo proste: była głupiutka. Śliczna i urocza, jak mały szczeniaczek, ale spuścisz ją z oczu i jak nic nasika na dywan.

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 EmptyWto Lut 08, 2022 2:11 pm

- Tak, bardzo straszna kara, tragiczna - przytaknął Saszka bez większego namysłu, wstając wreszcie z klęczek.
Patrzył przez chwilę, jak pazury mu rosną, i zastanowił się przelotnie, czy kiedyś przestaną. I jeśli tak, to jak się ich wtedy pozbędzie. Zawsze mógł je połamać, żeby skrócić, a potem, niczym kot, spiłować je o korę drzewa. Albo uciąć czakramem (bo użycie miecza w tym przypadku zakrawało na groteskę z potencjałem na tragedię). Potrząsnął głową, żeby oczyścić myśli.
Sam już zdążył aż za dobrze zauważyć, że Eunika była po prostu trzpiotem. Małe toto, urocze, ale w tej ślicznej główce chyba za wiele się nie kryło. Kapitan zadumał się przez moment nad tym.
Dlaczego zawsze musiał trafiać na takie dziwne indywidua, jak Arkadiusz Frędzel czy Eunika?
- No dobrze, ty nie zrobiłaś, tylko brzoskwinia. Ale założę się, że taka sprytna nimfa jak ty potrafiłaby to cofnąć - zarzucił przynętę, rad z nagłego przebłysku własnego geniuszu.
Kolejny przebłysk geniuszu kazał mu się zastanowić nad sposobem komunikacji nimfy.
Jeśli ona wlewała swoją świadomość w niego, to czy można było ten proces odwrócić? Fakt, że czar leczniczy był wielkim niewypałem, ale przecież telepatia nie była magią. Nie do końca. Była znacznie subtelniejsza. Nie musiał się jej uczyć, urodził się z nią i była dla niego równie naturalna, co oddychanie.
Zawahał się, ale uznał, że jednak warto zaryzykować.
- Nie jestem nimfą, tylko elfem. I przybywam z innego świata - przesłał jej telepatycznie.
Tylko czy aby zadziałało?

_________________
Mowa elfów - #9ACD32

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 EmptyWto Lut 08, 2022 2:39 pm

Paznokcie zaczęły zakręcać naturalnym i ładnym łukiem, tak jak być to teoretycznie powinno przy naturalnym wzroście paznokci – pomijając w tym wszystkim całą nienaturalność szybkości ich porostu. Bo rosły, nie umniejszając, po prostu jak pojebane. Z całą pewnością nie udałoby mu się ani rozpiąć żadnego guzika, ani podetrzeć. Nic a nic. Pazurzyska nijak nie zwalniały, nie zważając na nic.
Eunika również jakby na nic nie zważała i niczego nie widziała. Ogólnie kompletnie zapomniała o rosnących paznokciach. Zamiast tego uniosła wzrok ku niebu, jedną łapką podparła brodę i pocierała ją palcami – wyglądając przy tym jak postać wyjęta z kreskówki, przecież nikt w tak karykaturalny sposób się nie zastanawia.
- Ja nie umiem, mój przyjaciel może mógłby. Mogę przywołać dla Ciebie motyle, jeśli lubisz. A lubisz? A jakie najbardziej? Niebieskie czy żółte? – rozkojarzyła się od razu, jak złota rybka.
Przeskoczyła z nogi na nogę lekko jak piórko.
Saszka czuł wprawdzie, że świadomość Euniki jest blisko, że cała jej mała i zielona dusza znajduje się tuż obok, lecz nie wyczytał z tego bezładnego krzaka jeżyny nic. Biła z tego prostota, lecz nieprzenikniona i obca na tyle, by zdało się to na nic.
- Ojej, innego świata? Tartaru? Olimpu? Jadłeś Ambrozję? – pluski i szumy, zupełnie jakby nie zauważyła, że komunikat nie padł ustnie. Sama zresztą ust nie otworzyła nawet na chwilę, bo i nie było po co. – A jak masz na imię? Czy jesteś herosem?

Sponsored content
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 Empty


 
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 3Idź do strony : 1, 2, 3  Next
 Similar topics
-
» Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 02
» Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03

Skocz do: