Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01
Idź do strony : Previous  1, 2, 3
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 3 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 3 EmptyCzw Sie 25, 2022 6:56 pm

Eunika pokiwała głową z zapałem i dosłownie rozpłynęła się pośród otaczających ich krzaków. Najprawdopodobniej w poszukiwaniu wściekłego cyklopa - to przecież też musiało być w jakiś sposób kłopotliwe, żeby sprowadzić coś tak wielkiego, rozwścieczonego i najwyraźniej mało rozumnego. Z drugiej strony Eunika sama - przynajmniej w mniemaniu porucznika Erkh'iaana - należała do istot o wyjątkowo małym rozumku.
Jak Kubuś Puchatek.
Satyry nadal nie zwracały uwagi na nic, lecz pozamieniały się miejscami. Saszka ze swojego miejsca widział, jak co jakiś piją coś z małych beczułek rozrzuconych dookoła. Fioletowa mgła połyskiwała, w powietrzu unosił się zapach dymu, piżma i wina.
Od samego zapachu można byłoby się upić.
Minęło kilka długich chwil, nim Saszka usłyszał w swojej głowie słodki jak miód głos Euniki.
- Panie elfie, Adanos jest ze mną! I możemy iść, nawet zaraz musimy, bo zaraz nas usłyszą i się pewnie rozbiegną i Dionizos ukradnie znowu lusterko i znowu wszystko przepadnie!
Innymi słowy - czekała na znak.
Czy masz już plan, drogi geografie?

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 3 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 3 EmptyCzw Sie 25, 2022 9:09 pm

Tak naprawdę Saszka nie uważał Euniki za istotę o bardzo małym rozumku. Tylko... o nieco innym rozumku. Bardziej roztrzepanym. Zagraconym jak stara skrzynia, w której wszystkiego jest pełno, ale najpotrzebniejsze rzeczy zawsze są na samym spodzie.
Kapitan drgnął nieznacznie na "dźwięk" nimfiego głosu we własnej głowie. Za bardzo skupił się na obserwowaniu satyrów. Cholernie nie podobała mu się ta fioletowa chmura. Podejrzewał, że rzeczone satyry mogą się nią odurzać. A skoro najwyraźniej byli to zatwardziali alkoholicy, to kto wie, czy taka chmura substancji niewiadomego pochodzenia nie poskładałaby elfa jak zapałki.
Ale nie za bardzo miał wyjście.
Geograf uznał, że może skupianie się na szczegółach i wymyślanie skomplikowanych planów to nie jest najlepsza opcja w tym świecie. W końcu - jak bardzo mu się to dzisiaj przydało? Tak bardzo skupiał się na nieistotnych drobiazgach w wypowiedziach driady, że umknął mu ważniejszy sens. Poza tym - nie było tu chyba za wiele miejsca na planowanie. Odwrócić uwagę, zabrać lustro, uciec.
A jeszcze przed tym - zasłonić usta i nos wciąż wilgotną chustką do nosa. Bo purpurowy dym.
- Tak, Euniko. Zaczynajcie! - rzucił jej w myślach. I kiedy tylko zaczęło się zamieszanie, a okazja była po temu sposobna, ruszył w stronę lustra.

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 3 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 3 EmptyCzw Sie 25, 2022 9:27 pm

Eunika roześmiała się tylko głośno w głowie elfa. Jakby absolutnie ucieszyła ją wizja cyklopa, który pierze tyłki satyrom. I zaraz po tym pięknym dźwięku rozległ się ryk, który geograf słyszał już tego dnia.
ZSSSZŁODZIEJEEEEEEEEE
Satyry przestały grać, tańczyć i skakać, jeden zamarł z beczułką przy ustach. Adanos wyłonił się spomiędzy drzew, dzierżąc w dłoni maczugę, która na pewno była kiedyś dębem, a na jego ramieniu siedziała nimfa. Satyry z kolei zaczęły pohukiwać i beczeć, żeby zaraz zacząć rzucać w cyklopa tym, co popadnie. Kamieniami, bębenkami, beczułkami. Co się nawinęło!
Saszka jednak tego wszystkiego już nie zobaczył. Pobiegł pędem w stronę błysku, który wydawał mu się być lustrem. Prosto we fioletową mgłę pachnącą winem. A nad polem bitwy rozległ się perlisty męski śmiech.
Gdy tylko do niej wpadł, wszystkie dźwięki z zewnątrz stały się przytłumione z wyjątkiem jednego - śmiechu. Fioletowa mgła okazała się być znacznie gęstsza niż elf mógłby zakładać oraz obejmowała znacznie większy obszar niż mógłby zakładać. Złudny błysk okazał się być znacznie bardziej odległy niż zakładał.
Niemniej wciąż go widział niczym ognika we mgle, więc ku niemu się kierował jeszcze przez chwilę.
- Czego tu szukasz? - usłyszał najpierw głos. Męski, miękki i dobiegający absolutnie zewsząd.
A później w gęstej fioletowej mgle pojawiły się kształty. Przede wszystkim jedno z nich było lustro odwrócone do geografa bokiem, a tuż przed nim stała wyścielana czerwonym atłasem leżanka. Ogólnie pojebana akcja, bo zamiast trawy pod stopami Saszka mógł zobaczyć bialuśki marmur. Nic więcej dookoła, tylko mgła, odległe ryki Adanosa i satyrów, a przed nim lustro i leżanka, na której leżała rozparta ludzka postać, dookoła niej lekko unosił się materiał bielszy niż marmurowa podłoga - zupełnie jakby postać znajdowała się w wodzie.

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 3 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 3 EmptySro Wrz 07, 2022 2:35 pm

Elf zerknął przez ramię na sceny niemal dantejskie, jakie padły udziałem satyrów, i prawie mu się ich szkoda zrobiło. Ale tylko prawie. Z tego, co Eunika mówiła, były z nich niezłe gagatki i straszne próżniaki, więc trochę gimnastyki z pewnością im nie zaszkodzi. Saszka pomyślał jeszcze, że w zasadzie to nie chciałby być na ich miejscu - uciekanie przed maczugą dziwnie przypominającą drzewo zarówno z wyglądu, jak i rozmiaru, z pewnością nie należało do jego wymarzonych zajęć.
Ale długo o tym nie myślał.
Od rozgardiaszu odcięła go fioletowa ściana ciszy wypełnionej jedynie miękkim męskim śmiechem. Kapitan zadrżał mimowolnie i, nie tracąc czujności, zaczął przepatrywać teren - na tyle, na ile się dało, rzecz jasna. Z lekką irytacją zauważył, że do lustra jest znacznie dalej, niż się na początku wydawało.
- Czego tu szukasz? - usłyszał i zamrugał kilka razy, bo rzeczywistość przed nim spłatała mu psikusa jak, nie przymierzając, satyr. Marmur pod stopami, a przed nim lustro i jakiś facet. Może ta fioletowa chmura rzeczywiście była halucynogenna?
- Ermmm... - zaczął Saszka oględnie i ostrożnie przybliżył się o krok. A potem jeszcze jeden. - Lustra Euniki - postawił Saszka na szczerość. I tak nie był dobry ani w konfabulowaniu, ani tym bardziej w polityce. Podszedł jeszcze o krok, przyglądając się mężczyźnie i dziwnej substancji wokół niego. - A w zasadzie to szukam drogi wyjścia z tego Planu. Możesz mi w tym... eee... pomóc?

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 3 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 3 EmptyPon Wrz 19, 2022 6:55 pm

Fioletowa mgiełka unosiła się dookoła, pachniała słodkim winem i cytrusami. Saszka nie musiał długo zgadywać jej potecjalnych właściwości, bo już po tych kilku chwilach mógł poczuć przyjemne szumienie w głowie i delikatną suchość w gardle - zupełnie jakby albo dopiero się upijał, albo właśnie trzeźwiał i zaczynał mieć kaca.
Postawił jeden krok i drugi. Mężczyzna na leżance nawet nie drgnął, jego szata nadal lekko unosiła się dookoła, podobnie jak włosy w barwie ciemnego fioletu. Oczy miał jakby wykute z ametystu - całe, jakby zamiast gałek oczu miał wciśnięte w oczodoły szlachetne kamienie.
- To lustro nie należy do nimfy, należy do bogów - mężczyzna uniósł powoli dłoń i między palcami pojawił się złoty puchar. - Wyjście z tego Planu? Cóż to znaczy? Twój plan, drogi panie, marny jest i równie marnie zginiesz, jeśli spróbujesz mnie okraść. Okradałeś kiedykolwiek boga, chłopcze?
Powolutku napił się ze złotego pucharu.

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 3 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 3 EmptyPon Wrz 19, 2022 7:31 pm

Odczuł dziwną suchość w ustach. I nie miał pojęcia, czy była to reakcja na fioletową mgłę, czy na słowa tego... Kogoś. Saszka odmawiał nazwania mężczyzny bogiem nawet przez małe "b". Nawet jeśli tylko w myślach. Bo Bóg był tylko jeden. Dziesięć przykazań wyraźnie mówiło: "nie będziesz miał bogów cudzych przede mną".
- Panna Eunika mówiła, że to jej lustro i że zostało skradzione przez satyry - powiedział stanowczo Saszka, marszcząc przy tym brwi. - Ale jeśli należy do pana, to zależałoby mi na tym, żeby go nie kraść, bo kradzież jest zła. Plan był taki, żeby lustro odzyskać, a nie komuś je bezprawnie odebrać - dodał jeszcze.
Przełknął ślinę. Sucho, sucho.
- Wyjście z tego Planu, to jest... Z tej rzeczywistości do mojej własnej,. Tej, z której pochodzę. Nimfa mówiła, że widziała mnie przez lustro w tej właśnie mojej rzeczywistości. I tam chciałbym wrócić. To pomoże mi pan czy nie? - przypomniał się Saszka najgrzeczniej jak umiał. A nad ostatnim pytaniem mężczyzny zastanowił się poważnie przez chwilę. Niby wiedział, że nie ukradł żadnemu bogu niczego, bo żadni bogowie nie istnieją, a i też sam elf raczej nie był skory do kradzieży, ale... Wpojone mu zasady jasno stanowiły, że nad odpowiedzią powinno się zastanowić. - Nie, proszę pana, nie okradłem nigdy Boga - odparł wreszcie z całą pewnością zawartą w głosie i postawie.

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 3 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 3 EmptyNie Paź 02, 2022 11:00 pm

Bóg, bożek czy bóstwo - nie miało to większego znaczenia. Chłop leżał rozjebany na tej jedwabnej czy atłasowej leżance, uśmiechając się przy tym głupkowato - a przynajmniej Saszka odnosił takie wrażenie.
- To lustro należy do bogów - powtórzył zuchwale mężczyzna.
Kręcenie się w głowie były coraz silniejsze. Lepiej coś wymyśl, panie geograf, zanim świat zacznie wirować jak sokowirówka. Mgiełka pachniała słodkim winem. Czy mogła wprowadzać elfa w stan upojenia?
Bóstwo machnęło niedbale dłonią na wszystkie słowa kapitana, zamknęło przy tym oczy i ponownie uniosło powolutku puchar, by ponownie napić się wina.
- Nimfy mówią wiele bzdur. Wynoś się, skoro nie przyszedłeś mnie okraść ani czcić, rujnujesz moje przyjęcie.

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 3 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 3 EmptySro Kwi 19, 2023 2:56 pm

Zaczynał czuć to przyjemnie zgubne rozluźnienie, do jakiego zwykle doprowadzało picie czegoś gorzkiego. Na przykład bimbru z Marek pod Warszawą. Kiedy sobie to uświadomił, poczuł, jak zaczynają mu się pocić dłonie, więc nerwowym gestem wytarł je w spodnie. Jeszcze nie stracił skupienia i poczucia celu, ale zdawał sobie sprawę, że im dłużej rozmawia z tym całym Dionizosem, tym trudniej będzie mu osiągnąć cel.
Wrócić na Ziemię.
A na Ziemi zostawił przecież Wedla. Saszka miał na uwadze fakt, że w niektórych planach czas płynął zupełnie inaczej, niż na Planie Ziemi. Jeśli wróci teraz, mogło się okazać, że nie było go raptem kilka sekund. Ale mogło też być tak, że zniknął, przepadł na tygodnie lub miesiące. Co się wtedy stanie z jego kochanym wierzchowcem...? Wedel był na tyle mądry, by po pewnym czasie wrócić samemu do Korniejewa. I co wtedy zrobi pułkownik Krzyżanowski, kiedy zobaczy konia geografa bez rzeczonego geografa?
I czy ktoś w ogóle dałby znać Judycie, że Saszka zniknął...?
Raczej nie. Prawdopodobnie młoda Cichocka pomyślałaby, że kapitan Erkh'iaan po prostu ją olewa. Zakłuło go na tę myśl.
Potrząsnął głową, żeby wrócić do tu i teraz.
- Tak, proszę pana. Mówią wiele bzdur. Ale nie sądzę, żeby kłamały. Przynajmniej nie z premedytacją - odpowiedział grzecznie. - Proszę mi pomóc wrócić. Jeśli naprawdę jest pan bogiem - rzucił chytrze - to z pewnością potrafi pan coś tak banalnego, jak odesłanie elfa do jego wymiaru.

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 3 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 3 EmptyCzw Kwi 20, 2023 9:52 am

Diniozos był, rzecz jasna, bogiem i schlebiało mu niebywale, gdy i ktoś go bogiem nazywał. Przecież od niedawna przybrał swoją prawdziwą formę, bo całe dziesięciolecia spędził zaklęty w grubego satyra i był ZMUSZONY do niańczenia bandy niewydarzonych bachorów, swoich siostrzeńców i bratanków.
Dionizos naprawdę nienawidził dzieci.
Bóg czy bożek machnął ponownie niedbale ręką, a i mgła się znacząco przerzedziła.
- Jestem dobrym bogiem i słucham próśb swych szczerych wyznawców - oznajmił dosadnie i z patosem. Mgła opadła na tyle, że Saszka mógł zobaczyć, że cyklop siedzi sobie pod drzewem, a satyry dookoła niego leżały niczym rozrzucone marionetki.
Najebane. Podobnie jak i sam cyklop.
Saszka też zresztą czuł się mocno nie teges.
- O co więc mnie pokornie błagasz?

____________________
Królu rzut dla Pana Saszki na perswazję:
1-5 - no ni chuja.
6-10 - no niech będzie.
Modyfikator +1 do rzutu, bo Dionizos też jest najebany.

WYNIK: 10 XD+1

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 3 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 3 EmptyCzw Kwi 20, 2023 4:04 pm

Czuł się mocno nie teges i prawdopodobnie właśnie to uchroniło go przed koszmarną i opłakaną w skutkach pomyłką - wyprowadzeniem Dionizosa z błędu, jakoby elf był jego wyznawcą. Kapitan był zwyczajnie zbyt najebany, by skupić się na tej myśli po słowach bóstwa. Niemałą rolę odegrał w tym komiczny widok z oddali. Nawalony cyklop wydawał się zabawny - jednocześnie mniej i bardziej groźny, niż kiedy był trzeźwy - ale wyjątkowo zabawny, więc Saszka zachichotał.
Po chwili mrugnął przeciągle, próbując się na powrót skupić. Chwiejnym krokiem zbliżył się odrobinę do Dionizosa. Wyglądało na to, że bóstwo zamierza mu pomóc - WRESZCIE COŚ SIĘ DZISIAJ UDAŁO, HURRA - więc na pięknej twarzy elfa pojawił się wyraz niekłamanego szczęścia. Srebrne oczy błyszczały zarówno radością, jak i alkoholowym odurzeniem.
- Proszę, bardzo pana proszę o odesłanie mnie do mojego świata - odparł żarliwie, koncentrując całą swoją uwagę w ametystowym spojrzeniu.

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 3 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 3 EmptyPią Kwi 21, 2023 9:28 am

- Oczywiście, odeślę cię - oznajmił Dionizos, troszeczkę pijacko. Następnie odstawił kielich z winem na nic - dosłownie na nic, po prostu zawiesił go w powietrzu - i klasnął w dłonie.
Saszka poczuł dziwne wariacje w brzuchu, po części znajome, niczym przy przechodzeniu przez Przebicie, ale jednocześnie na tyle obce, że troszeczkę go zemdliło.
Chociaż może to była sprawka alkoholu?
I po prostu chłop wziął i zniknął w oparach filetowego dymu.
Przynajmniej dla postronnych, bo Saszka uniósł się dosłownie kilka centymetrów nad ziemię i został brutalnie wessany do mikroskopijnego przebicia stworzonego przez bożka w obcym Planie. Przebicie miało wielkość cząsteczki mgły, więc nie było łatwo skompresować zupełnie dorosłego elfa do tego stopnia.

[z/t -> dum)

Sponsored content
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 3 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 3 Empty


 
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3
 Similar topics
-
» Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 02
» Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03

Skocz do: