Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01
Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 EmptyWto Lut 08, 2022 2:52 pm

Gdyby nie koszmarnie długie, zwijające się już paznokcie, Saszka pocierałby palcami skronie, by ustrzec się przed nadciągającym nieuchronnie bólem głowy. Spowodowanym, rzecz jasna, spotkaniem z nadobną nimfą. Czuł, że powoli kończy mu się cierpliwość.
- Żadnych motyli. Co to za przyjaciel? Jeśli może mi z tym... - uniósł prawą dłoń - ...pomóc, to tak, przyzwij go - wysłał jej znów telepatycznie. - Proszę, Euniko.
Elf sam do końca nie wiedział, czemu komunikuje się z nią metodą umysł do umysłu. Może miał nadzieję, że uda mu się czegoś o tym świecie dowiedzieć w ten sposób? Przecież już się dowiedział jednej rzeczy. Zaklęcia nie działały, ale coś tak subtelnego jak telepatia już tak. I póki co nie było żadnych skutków ubocznych. Na szczęście!
- Pochodzę z Planu Ziemi, z krainy zwanej Rzeczpospolitą Polsko-Elficką - poinformował nimfę, ale nie spodziewał się, żeby dziewczę rzeczywiście to zapamiętało albo zainteresowało się tym faktem. - I nie jestem herosem, tylko geo... - i tu Saszka przygryzł wargę. Chyba nie powinien rozpowiadać takich rzeczy, nawet w obcym świecie. A może zwłaszcza. Do tego trzpiotowatej istocie, która pewnie bez problemu mogłaby wypaplać cokolwiek komu popadnie.
- Tak, jestem czymś w rodzaju herosa - sprostował w końcu. - A na imię mam Saash'Khaar. Możesz mówić mi Saszka.
Zerknął znów na swoje dłonie.
- Więc...? Przyzwiesz tego przyjaciela, żeby mi pomógł? - elf przypomniał się jeszcze na wszelki wypadek.

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 EmptyWto Lut 08, 2022 3:21 pm

- Ziemia? Ale to jest ziemia, głuptasie - zaśmiała się bez głosu. Potrząsnęła głową i habazie na jej głowie zakołysały się wdzięcznie i ślicznie. - Ach, mój przyjaciel! Musimy pójść do niego, ale to blisko, Saszko. Niedaleko jest też Obóz Herosów, wiesz? Mam tam również wielu przyjaciół, oni też może mogliby pomóc, ale Adnanos jest bliżej, wiesz? - szumiała radośnie nimfa i złapała Saszkę za paznokieć, by pociągnąć go za sobą w głąb lasu.
***
Nie szli ani długo, ani daleko. Minęło raptem kilkanaście minut, gdy przemierzali rozświetlony słońcem las i Eunika hardo przeskakiwała między gałęziami, trzymając biednego Saszkę za paznokieć - które finalnie przestały rosnąć, lecz rosły przed niemal 10 minut (2 milimetry na sekundę). Eunika w czasie spaceru zamilkła niczym zaklęta, czasem tylko odwracała się do geografa szumiąc, że już niedaleko.
No i faktycznie byli niedaleko. Dotarli na skraj lasu. Piękna łąka, pagórek. No i jaskinia wydarta w tym nieszczęsnym pagórku, a tuż przed nią stał wielki kocioł nad wygasłym paleniskiem. Zarówno kocioł jak i palenisko były rozmiarów wyjątkowych, bo Saszka - a był całkiem wysoki - mógł ledwo do podwieszonego kotła zajrzeć. A ten był pusty.
- Adnanosie, hop, hop! - zawołała Eunika na głos, machając małą rączką. A później ziemia zadrżała. Raz, drugi i trzeci. Nimfa niczego sobie z tego nie robiła. Ziemia zadrżała jeszcze raz.
ZUUUUPRRRRRRRAAAAAAAAA - zagrzmiał głos z jaskini. Ryk trochę bardziej.
- Ojej, chyba jesteśmy o złej porze - zadumała się nimfa.
A z jaskini wyszedł cyklop. Wielki na jakieś pięć czy sześć metrów, o szarawej i wyglądającej na wyjątkowo twardą skórze. W dłoni dzierżył maczugę zrobioną najpewniej ze stuletniego dębu.
ZŁOOODZIEJRRR. ZUPPRRRY. - zaryczał cyklop, wskazując palcem prosto w Saszkę. Bo Eunika, o zgrozo, zniknęła jak za dotknięciem różdżki i ani widu po niej... ani słychu.
________________
Rzut na nastrój przyjaciela Euniki, pana cyklopa :^) Wynik: 17

1-5 - cyklop śpi
6-10 - cyklop jest zajęty gotowaniem zupy z elfów i cebuli
11-15 - cyklop gapi się w niebo i zastanawia, czy zrobić zupę
16-20 - cyklop jest wkurwiony, bo satyry ukradły mu zupę z elfa i cebuli

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 EmptyWto Lut 08, 2022 3:49 pm

Miał złe przeczucia co do tej całej wycieczki. I, jak się pokazało, całkiem słusznie.
Saszka byłby się przeżegnał, ale długaśne pazurzyska (całe szczęście, że chociaż przestały rosnąć!) zdecydowanie mu to uniemożliwiały.
- Dzień dobry - powiedział Saszka grzecznie. Może nie była to najmądrzejsza rzecz do powiedzenia wściekłemu cyklopowi, ale od czegoś trzeba było zacząć. A przecież bycie grzecznym to podstawa zdrowych relacji.
Prawda?
Następnie Saszka kątem oka rozejrzał się dookoła, czy aby nic mu nie przeszkodzi - a to jakieś wystające korzenie, a to cholera wie co jeszcze. Po czym, kolokwialnie mówiąc, wziął nogi za pas.

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 EmptyPią Lip 15, 2022 1:00 pm

Saszka podjął decyzję o popisowym spierdoleniu z miejsca całego zajścia - co było bardzo rozsądną decyzją. Przez obecny stan swoich paznokci i tak nie byłby w stanie dobyć broni czy właściwie złapać coś porządnie, a biorąc pod uwagę rozmiar cyklopa i jego gargantuiczną maczugę... no bez żadnej broni marne byłyby jego szanse.
Równie ryzykowny był bieg na przełaj przed siebie po nieznanym terenie, a to noga mogła zaczepić się o korzeń, a to mógł niefortunnie wpaść po kolano w wykopaną przez kogoś lub coś norę, mógł popisowo poślizgnąć się na wielgachnej kupie cyklopa, nawet paznokcie mogły zahaczyć się o sznurówki. Mogło stać się tak wiele rzeczy.
Cyklop nadal ryczał wściekle i gonił niestrudzenie elfa - choć robił to mimo wszystko dosyć powoli. Krok za krokiem, przy każdym jednym drżała ziemia.
Saszka wybiegł z polany bez szwanku. Pomijając paznokcie - które nareszcie przestały rosnąć. Bogu za to dziękować.
Nadal słyszał za sobą ryczącą bestię, ale sam mógł dojść do wniosku, że nie było już wielkiej potrzeby na szaleńczy bieg. Cyklop miałby nie lada problemy z przedzieraniem się przez las.
A gdy tylko geograf się zatrzymał...
- Oj oj, jakie był okropny dzisiaj, strasznie niegrzeczny! - usłyszał w swoich myślach już dosyć znajomy głos, mimo że nimfy nie było widać. Saszka czuł jej obecność w swoim umyśle odrobinę wyraźniej niż wcześniej.

Rzuć sobie kostką, może czegoś się dowiesz. Powyżej 12 - sukces.

Rzut na wykurwienie się:
1-5 god mode on: żadnej przeszkody.
6-12 potknięcie o korzeń, wykurwienie mordą w trawę
13-17 noga zapada się w dziurze/norze
18-20 Saszka poślizguje się na ogromnej cyklopiej kupie

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 EmptyPią Lip 15, 2022 1:24 pm

Złapał głębszy oddech, kiedy tylko poczuł się W MIARĘ bezpiecznie. Co to w ogóle było?! Jakieś nimfy, cyklopy, wilki jakieś... Nie no, wilków na szczęście nie było, ale i tak elf miał dzień pełen wrażeń.
A na "dźwięk" głosiku w jego głowie aż się w Saszce zagotowało.
Na tyle, że gdyby nie dobre wychowanie, jakie zapewniła mu matula, to pewnie byłby tupnął nogą ze złości.
- Strasznie niegrzeczna to jesteś ty - wytknął nimfie ozięble. - Zaprowadziłaś mnie do cholernego CYKLOPA. Już cię więcej nie posłucham! - zagroził. I w czasie tej tyrady zaczął się rozglądać za odpowiednim drzewem.
Bo Saszka miał plan. Jaki?
Kurwa, sprytny.
Wziął i się zaparł nogą o pazury, wspomagając się pniem drzewa, żeby połamać paznokcie i je skrócić do jakiejś logicznej długości. A potem, kiedy już mógł coś w ręce chwycić - chwycił w nie czakram, żeby te cholerne paznokcie jeszcze przyciąć. Bo tak, o! Nie będzie mu jakieś sarnookie dziewczę mówiło więcej, co ma robić. Sam sobie poradzi z tym ambarasem!

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 EmptyPią Lip 15, 2022 1:38 pm

Biedny geograf. Wpadł jak śliwka w kompot z tym wszystkim. Mógł co najwyżej modlić się do Boga, żeby zesłał mu jakąś pomoc, bo przy ponownej próbie wyczytania czegoś z chaotycznych myśli nimfy poniósł porażkę. Usłyszał pluski i chichoty, poczuł zapach jeżyn i zobaczył cały wachlarz kolorowych i niespójnych ze sobą emocji. Nic więcej. Nic przydatnego, żadnej konkretnej informacji o miejscu pobytu czy w sumie czymkolwiek.
- Nie jestem niegrzeczna! - zaprotestowała nimfa rozpaczliwie, z niemym płaczem. Nadal jednak się nie pokazała. - To mój przyjaciel, zawsze jest dla mnie dobry, ale pewnie satyry znowu ukradły mu zupę, zawsze jak coś komuś kradną, to ten ktoś jest bardzo zły, to satyry są niegrzeczne, a nie ja, mi też coś ukradły, każdemu coś kradną, Ciebie pewnie też, na nie możesz krzyczeć.
Płacz i żałość. Tyle że porucznik z pewnością nieco się już na to uodpornił. Zwłaszcza że nimfa zaraz pojawiła się tuż obok Saszki - zupełnie znikąd, jakby się zmaterializowała - i pochyliła się, przyglądając się poczynaniom elfa. Poziomki kołysała się jej obok uszu.
- Ojej, i to zadziała? Mogę Ci pomóc, znaczy moi przyjaciele, w Obozie Herosów na pewno, oni są bardzo mili, ale nie mam lusterka, więc musimy ich poszukać - świergotała Eunika, kompletnie zapominając o swojej rozpaczy kilka chwil wcześniej.

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 EmptySob Lip 16, 2022 9:19 pm

Biedny geograf nie tyle uodpornił się na wdzięki i smutki Euniki, co po prostu się naburmuszył. Parszywy humor i kompletnie niedawna perspektywa zostania składnikiem zupy z elfa sprawiły, że Saszka zaczął traktować nimfę jak to, czym była: potencjalnie niebezpieczne stworzenie z innego Planu. Jej łzy i bezbrzeżny smutek, gdy kapitan nie chciał się z nią bawić na chwilę uśpiły jego czujność - ale to już leżało w przeszłości, o!
- Skoro wiedziałaś, że jest niebezpieczny gdy ma zły humor, to mogłaś mnie ostrzec - wytknął dziewczynie, oglądając uważnie paznokcie. Były teraz długości porządnych tipsów i chyba w miarę równe. Nadal za długie na standardy geografa, ale już dało się z tym działać.
Saash'Khaar jednym uchem wpuszczał paplaninę Euniki, a drugim... No, nie wypuszczał, bo nie umiał tak po prostu zapominać o rzeczach, ale usilnie starał się dziewczę ignorować. Zastanowił się przelotnie nad planem działania. Znaleźć wodę, rozbić obozowisko. Kiedy uciekał przed cyklopem oddalał się w pośpiechu, wydawało mu się, że słyszał w oddali szum rzeki.
Erkh'iaan zamrugał kilka razy.
Odwrócił się gwałtownie w stronę nimfy, kiedy trybiki w jego głowie zaczęły pracować, i spojrzał na nią z uwagą.
- Co powiedziałaś? - zapytał. Ale zaraz uznał, że musi doprecyzować, bo pewnie trzpiotowate toto i nawet nie będzie wiedziało, o co mu chodzi. Postukał paznokciami w pień drzewa, próbując ułożyć sobie w głowie to, co nimfa właśnie powiedziała i chcąc wyłuskać z tego jakieś przydatne informacje. I po chwili coś tam zaczęło w tej białowłosej głowie kiełkować.
- Satyry ukradły ci lusterko - bardziej oznajmił, niż zapytał po chwili namysłu. - Ale potrzebujesz go, żeby mnie zaprowadzić do Obozu Herosów, gdzie uzyskam pomoc. Czy tak?

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 EmptyPon Lip 18, 2022 4:56 pm

Nimfy czarowały przy pierwszym spotkaniu, swoim wdziękiem i urodą, ale efekt ten stopniowo zanikał. Im dłużej przebywało się w jej towarzystwie, tym bardziej uwypuklały się wszystkie te niezbyt zachęcające cechy. Eunika była prześliczna, słodka i powabna, pachniała dla każdego zupełnie inaczej - tak jak i Ambrozja. Ale była niczym leśna sikorka, przeskakiwała z gałązki swoich myśli na drugą, często zapominając, gdzie była i o czym mówiła wcześniej.
- Ale nie jest niebezpieczny, nie jest, nie jest. On tylko krzyczy, nigdy mi nie zrobił niczego, to mój przyjaciel. A Ty masz przyjaciół? Jak wielu? Jaki mają kolor oczu? Jak niebo czy jak las? - trzepotała lekko, nie zwracając uwagi na ogólne niezadowolenie Saszki, zupełnie jakby go tak naprawdę nie było.
Paznokcie wróciły do względnie znośnej długości i można już było coś nawet chwycić w te nieszczęsne dłonie, nadal jednak ich stan pozostawiał wiele do życzenia. Biedne, połamane... niechybnie przydałaby im się wizyta u dobrej kosmetyczki.
Szum rzeki na wschodzie, całkiem niedaleko, może nawet w okolicy kilometra. Echo wody odbijającej się od kamieni wody pobrzmiewało dostatecznie wyraźnie i zachęcająco. Przydałoby się doprowadzić samego siebie do porządku - zwłaszcza że elf był w dalszym ciągu utytłany sokiem z jeżyn, teraz dodatkowo w piękne jasne włosy wplątały się gałązki i liście (wszystko przez szaleńczą ucieczkę). lada moment i Saszka zacząłby przypominać roztrzepotaną nimfę u jego boku.
- Och, nie, głuptasie, żeby ich zobaczyć, bo Obóz jest zawsze w tym samym miejscu, ale ty już nie potrzebujesz pomocy, już sobie poradziłeś, taki jesteś zdolny, że ojej. A Satyry zawsze kradną, to złośliwce są straszne i Dionizos im przewodzi w tych psotach paskudnych, tylko wino i chulanki, więcej nic. Przegląda się teraz pewnie w moim lusterku niczym sama Pani Afrodyta i jest taki ucieszony, że ma taki skarb.

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 EmptyPon Lip 18, 2022 5:05 pm

W odpowiedzi wymamrotał coś o Wedlu i jego jasnobrązowych oczach, ale nimfa zdawała się w ogóle nie słuchać, co Saszka ma do powiedzenia w temacie przyjaciół, więc nawet nie drążył tematu. Opowiadanie o Konstantym i istocie ich wspaniałej, męskiej przyjaźni z pewnością wykraczało poza pojmowanie jakiejś leśnej trzpiotki, ot co.
- A dlaczego potrzebujemy lusterka, żeby ich zobaczyć? - zapytał z zaciekawieniem i zaczął powoli iść w stronę szmerów i szelestów sugerujących obecność wody. Wyszedł z założenia, że Eunice raczej nie zrobi większej różnicy czy trajkocze w miejscu, czy w drodze. A elfa powoli zaczynało dręczyć pragnienie. Już nie wspominając o tym, że wyglądał teraz koszmarnie - jego biedny mundur! To było nie do przyjęcia.
- Poza tym, może ci cali herosi będą mogli mi pomóc dostać się do mojego wymiaru - dorzucił jeszcze z namysłem.

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 EmptySro Lip 20, 2022 8:23 pm

Eunika z kolei zaczęła opowiadać o całej gamie swoich przyjaciół. O Panu Percym, o Pani Anabell, o Pani Judzie i całej gamie innych postaci, lecz na ich opis składały się wyłącznie barwne określenia na kolor ich oczu oraz włosów, więcej nic. Żadnych cech charakterystycznych, żadnych przydatnych informacji, które mogłyby pomóc porucznikowi Erkh'iaanowi przy dowiedzeniu się, czy ci cali herosi faktycznie mogliby mu jakoś pomóc.
- No bo ich tu nie ma - odparła Eunika swoimi zwyczajowymi pluskami i Saszka mógłby przysiąc, że w tych szumach dosłuchał się nuty kpiny. - Nie możesz oglądać oczami kogoś, kogo nie ma, a jeśli jest daleko, to możesz spojrzeć w lusterko, ciebie też widziałam, widziałam też wiele dziwnych rzeczy i widziałam, jak wielki yeti rzuca jedzenie wielkiej żabie, dużo rzeczy - trajkotała lekko, podskakując tuż obok elfa. Krzaki nijak jej nie przeszkadzały, zdawała się przepływać między nimi niczym woda. Warto również zaznaczyć, że zbliżyli się do rzeki już na odległość wzroku.
Saszka widział ją tuż za granicą lasu, piękną i szumiącą.

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 EmptyCzw Sie 04, 2022 2:03 pm

Zaczynał czuć zbliżający się powoli, lecz nieubłaganie ból głowy. Za dużo informacji! Bezużytecznych informacji! Co mu po kolorach oczu czy włosów osób, których nigdy w życiu nie poznał i pewnie nie pozna?! Jeszcze jakieś opowieści o yeti i żabach! No kto to widział, żeby mieć tak poplątane w głowie!
Saszka był jednocześnie zirytowany i w pewien masochistyczny sposób zafascynowany.
- Widziałaś mnie w lusterku? - zapytał powoli, zastanawiając się, co to może znaczyć. O ile w ogóle znaczy cokolwiek. - Kiedy, gdzie, co wtedy robiłem? - drążył temat. Szum wody stawał się coraz wyraźniejszy - a więc nie mylił się, była tu rzeka. Chociaż jedna dobra wiadomość.

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 EmptyCzw Sie 04, 2022 2:19 pm

Saszka mógł starać się bardzo, ale nadal nie potrafił z myśli Euniki wyczytać czegokolwiek przydatnego. To mogło budzić frustrację. Jej jednoczesny jazgot o rzeczach pstrych i nieważkich powinien wyprowadzać z równowagi jeszcze bardziej, zwłaszcza kogoś tak mało biegłego w sztuce obcowania z innymi ludźmi.
Elf jednak próbował. Starał się łowić informacje z nadzieją, że nimfa powie nareszcie coś przydatnego.
- Och tak, domki z metalu i drewna, byłeś tam później niż yeti, zanim karmił żabę, był tam też chłopiec, ciemnowłosy, był wysoki i miał oczy tak zielone, jakby zamknąć w nich cały las i była z nim dziewczynka, włosy miała jak siano złotawe, a z nimi był człowiek-niedźwiedź, ale w ogóle nie miał sierści! Ale to było później, oni tak samo szli i pufff! - trajkotala Eunika i zamachała dziko dłońmi nad głową. Zakołysały się poziomki na jej uszach, i włosy, i kwiaty we włosy wplątane. - A później satyry ukradły mi lusterko, i Pan Percy powiedział, że mi pomoże, ale nie mógł, bo chciał iść szukać i yeti, i żaby, ale chyba nie znalazł. Obiecał, że mi pomoże, jak wróci. Pan Percy zawsze pomaga i zawsze dotrzymuje słowa!
W czasie tego przemówienia i tłumaczenia, wyszli w końcu z ostatnich krzaków i znaleźli się na pięknej jak nieszczęście polanie. Pełnej słońca, kwiatów i dzikich róż. Piękna polana, a przecinała ją wspaniała rzeczka. Szeroka na jakieś cztery metry, spokojna i o miękkiej delikatnej fali. Idealna do kąpieli!

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 EmptyCzw Sie 04, 2022 8:28 pm

Saszka absolutnie nie miał niebieskiego pojęcia, o co Eunice chodziło z tym całym Yetim karmiącym żabę czy jakimś chłopcem o zielonych oczach jak las (choć, po chwili namysłu, elf musiał przyznać, że dałoby się w ten sposób opisać jego drogiego przyjaciela; kapitan zrobił w myślach notatkę, by uraczyć kiedyś Konstantego tym opisem), czy o jakimś niedźwiedziu to już w ogóle. A jeszcze do tego łysym!
Geograf wiedział jednak, że domki z metalu i drewna mogły oznaczać budynki pochodzącego z jego planu. Ba! Kiedy był jeszcze małym elfiątkiem, sam czasami tak opisywał zastane na Planie Ziemi budowle. Toteż ożywił się znacznie na tę wzmiankę.
- Euniko, Euniko, powiedz mi, bo to ważne: jak pan Percy chciał się dostać do tego całego yeti i żaby?! - zapytał zaaferowany.
Woda tymczasem zeszła na drugi plan. PRzecież były rzeczy ważne i ważniejsze.

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 EmptyCzw Sie 04, 2022 9:34 pm

Eunika niczym dziecko podekscytowała się niepomiernie, widząc - NARESZCIE! - tak żywe zainteresowanie ze strony swojego rozmówcy. Wcześniej niby też pytał, ale jakoś tam mało chętnie przecież. Nimfa podskoczyła w miejscu i splotła przed sobą ręce, potrząsając na lewo i prawo biodrami, niczym merdający ogonem pies. Czy miała ogon?
- Och, och, och! - zaświergotała kompletnie bez sensu. - Tak jak tylko Pan Percy potrafi! ma buty Hermesa i może być na pewno bardzo wszędzie, gdzie by nie zechciał, kiedyś miał je Pan Luke, ale Pan Luke był bardzo niedobry, oj nie, ale Pani Anabelle mówiła, że to niebezpieczne ich szukać i że sami się w końcu znajdą, i że tak nie można, bo to łamanie zasad i Pani Nyks się dowiedziała, Pani Nyks to Pani Nocy i Snu i kazała chłopcu i dziewczynce spać, żeby szybciej znaleźli yeti, bo Mojry przepowiedziały, że tak ma się stać, ale mogło być dużo później, a wtedy Pan Percy powiedział, że my bronimy słabszych, ale nie wiem, czemu yeti jest słabszy niż żaba, ale musieli spać, żeby Pan Percy tam nie szedł po chmurach i szkle!
Tyle słów. Wszystkie jednym ciągiem.

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 EmptyCzw Sie 04, 2022 11:24 pm

Na twarzy kapitana było widać całe jedno, wielkie CO DO KURWY, kiedy tak słuchał, jak Eunika się rozpędza i rozprowadza słowa z prędkością karabinu maszynowego, w dodatku bez większego ładu i składu. Kogoś to Saszce przypominało.
Kogoś z zakolami.
Swoją drogą, pomyślał elf, ciekawe, co u tego bezczelnego faceta słychać. Zastanowił się - bardzo przelotnie! - co też się stało z najdziwniejszą osobą, jaką w życiu poznał nie gdzie indziej, jak w nieistniejącym już sklepie z komiksami.
Geograf zmarszczył brwi, próbując się na powrót skupić.
- Po chmurach i szkle - mruknął Saszka. - Słuchaj, a mogłabyś mnie do tego całego pana Percy'ego zaprowadzić? To dla mnie bardzo ważne. I opowiedz mi o tym szukaniu tych wszystkich... osób. Ale powoli! - zmitygował się Erkh'iaan. - Powoli. Najpierw powiedz mi o chłopcu i dziewczynce.

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 EmptyCzw Sie 04, 2022 11:41 pm

Słowotok Euniki był prosty i bezładny, nie miała przy tym samym niczego złego na myśli. Chciała pokazać i przekazać jak najwięcej tylko mogła w jak najkrótszym czasie.
Eunika zmarszczyła brwi, jakby próbowała sobie coś bardzo mocno przypomnieć.
- Ale Pana Percy'ego nie ma tutaj z nami, w Obozie też go nie ma, wszyscy prawie poszli szukać pioruna ponownie i ja nie wiem, gdzie oni są teraz - załamała ręce biedna nimfa, a jej oczy wypełniły się bezbrzeżnym żalem dla takiego obrotu spraw. - Ach, chłopiec i dziewczynka! - twarz jej pojaśniała. - Chłopiec o ciemnych włosach i oczach jak szmaragdowe wody na Polach Elizejskich, jest wysoki i piękny, nie tak jak ty, trochę inaczej, a dziewczynka ma oczy pełne miodu i złota, jakby całą pasiekę ktoś w nich zamknął, oni są razem, widziałam ich w domu ze stali, a później wśród drzew, szukają yeti i pewnie znajdą, bo musieli iść spać, ale to ostatnie, co widziałam - rozgniewała się po tych słowach okrutnie i tupnęła nóżką. - A później te okropne satyry!

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 EmptyPią Sie 05, 2022 11:18 am

Biedny Saszka! Tak bardzo starał się przesiać słowa nimfy i oddzielić ziarna od plew, że śmiało można by go nazwać Kopciuszkiem. Skupiał się na słowach Euniki bardzo, ale nikt nigdy nie przygotował kapitana do tak trudnej analizy. Słowotok podsumowywał w myślach na bieżąco. A więc, po pierwsze: pana Percy'ego nie było. Trzeba było go poszukać, bo mężczyzna ewidentnie wiedział, jak wyjść z tego Planu. Po drugie: chłopiec pewnie był elfem albo półelfem, albo nawet ćwierćelfem i pewnie też wpadł do innego planu. Zawęzić krąg podejrzanych na tym etapie bardziej się nie dało. Ale też - czy było to w ogóle do czegoś potrzebne? Dziewczynką mół być natomiast ktokolwiek. Od człowieka po elfa.
- No tak, dobrze - mruknął w końcu Saszka. - A jak możemy tego pana Percy'ego znaleźć, skoro go tu nie ma? Albo! - ożywił się znowu uszatek. - Może powiesz mi, w jaki sposób mogę przechodzić do różnych miejsc tak jak pan Percy do żaby i yeti? Bo wiesz, chciałbym... - Saszka zawahał się. - Chciałbym wrócić do tego domku z drewna i metalu.

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 EmptyPią Sie 05, 2022 12:10 pm

Tak bardzo starał się skupić na słowotoku, że rozproszyło go to kompletnie i do tej pory nie potrafił wyłowić niczego przydatnego w tym mętnym stawie, jakim był umysł Euniki.
- Nie możemy, on może znaleźć nas, ale teraz jest bardzo-bardzo zajęty - powiedziała Eunika i ponownie załamała ręce, jak gdyby nie mogła niczego z tym zrobić. - Pan Percy może chodzić dokąd zechce, bo ma buty. Ty nie masz i ja nie mam, ale umiem chodzić po szkle, już nie po chmurach, ale nie mogę przejść przez szkło, ani ty nie możesz, bo nie mam lusterka - wyjaśniła nimfa.
I wtedy pośród mętnej wody myśli pojawiło się lustro. Piękne i duże lustro o złotych ramach, jego tafla mieniła się niczym woda w promieniach słońca, było ogromne. Ciekawe, jakim cudem nimfa mogła nosić je przy sobie?
- Umiem obudzić szkło, żeby patrzeć i umiem, żeby iść po szkle, ale do tego potrzeba ambrozji i lustra. A nie mam lustra, bo satyry je ukradły! - zachlipała Eunika, a z jej oczu popłynęły łzy wielkie jak grochy.
Porucznik zobaczył zaraz po tym kolejny obraz wyłaniający się z bezładnej mgły. Zobaczył Eunikę, która stała przed lustrem w złoconej ramie, jak przejeżdża drobną dłonią po tafli, jak tafla zaczyna migotać niczym wzburzona woda - na chwilę czy dwie, bo już sekundę później obraz się ustabilizował. I Saszka we wspomnieniu Euniki zobaczył samego siebie. Samego siebie na zdezelowanej i opuszczonej stacji benzynowej.
- Jeśli mi pomożesz i znajdziesz satyry, to obudzę lustro i ci wszystko pokażę! - dodała na koniec.
A Saszka zobaczył ostatnie wspomnienie, lecz to było zamglone, w ciemnych kolorach, przyprawione strachem. Z zarośli wybiegły stworzenia, większe od Euniki, każde jedno miało skórę brązową, nogi miały porośnięte grubą sierścią, zamiast stóp kopyta, a na głowach rogi. Usłyszał też perlisty męski śmiech i fioletową mgłę.
I to, można powiedzieć, byłoby na tyle. Więcej nie potrafił już zobaczyć. Ale czy potrzebował?

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 EmptyPią Sie 05, 2022 12:20 pm

Saszka nie potrzebował niczego więcej. A więc to o tym lustrze cały czas paplała Eunika! Elf w myślach zbeształ sam siebie za to, że kompletnie nie zwrócił na to uwagi. Za dużo kombinował, za bardzo skupiał się na szczegółach. No, ale teraz miał już jakiś zarys planu.
- Pomogę ci odzyskać lustro - postanowił na głos. - Tylko najpierw doprowadzę się trochę do porządku, dobrze? - powiedział, wskazując dłońmi... właściwie na całego siebie. - Ta rzeczka powinna się nadać idealnie.
I jeśli Eunika nie wyraziła sprzeciwu, to też właśnie nad rzekę się udał, by najpierw ostrożnie, koniuszkiem palca sprawdzić, czy woda jest... no, normalna. Gdyby budziła jego zastrzeżenia, to z pewnością nie zaczerpnąłby jej w obie dłonie, by zwyczajnie i po ludzku (elficku?) ugasić pragnienie, a następnie spróbować oczyścić mundur.
A jeśli nie budziła wątpliwości?
No cóż. Wtedy elf szedłby z Euniką na spotkanie satyrów już nie o przysłowiowym suchym pysku.

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 EmptyPon Sie 08, 2022 7:48 pm

Eunika nie protestowała jakoś szczególnie, mało tego, rozochociła się i sama wskoczyła do rzeki, bardziej Saszce w całym procesie doprowadzania się do porządku przeszkadzając niż pomagając, bo cop rusz rozchlapywała wodę na wszystkie strony świata i porucznik skończył cały proceder znacznie bardziej przemoczony niż zapewne planował.
Ruszyli na spotkanie satyrów i Eunika w czasie tej drogi opowiadała nieszczęsnemu elfowi historie o swoich przyjaciołach herosach, jak to utknęli kiedyś na morzu potworów, a Pan Percy został przemieniony w świnkę morską, a Pani Annabeth chciała posłuchać śpiewu syren, więc przywiązali ją do masztu, ale i tak udało jej się wymknąć do syren i Pan Percy, który już nie był świnką morską, musiał biec i ją ratować, ale pewnie wcale mu to nie przeszkadzało, bo on bardzo kocha Panią Annabeth.
Wszystkie te opowieści z pewnością nie przekazywały żadnych dodatkowych informacji. Jedyną było to, że zdecydowanie istniała w tym świecie magia, lecz znacząco różniła się od tej, którą porucznik znał z Planu Ziemi.
Lecz z czasem Eunika zaczęła z lekka się zamykać. Co było niespotykane!
- Och, już ich słyszę, jak im kopyta trzaskają, jak tańczą, słyszysz? Słyszysz? Tańczą i beczą dookoła ogniska, a Dionizos im przygrywa i zaśmiewa się do rozpuku, słyszysz? Słyszysz?
Faktycznie zaczynał słyszeć pohukiwania i krzyki, czasem beczenie. I to coraz bliżej!
Jaka taktyka, poruczniku?

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 EmptyWto Sie 09, 2022 11:09 pm

Saszka był z n a c z n i e bardziej przemoczony, niż to na początku zakładał. Przeszkadzało mu to, oczywiście, ale jednak radość ze znalezienia zdatnej do picia wody była większa i właśnie na niej postanowił się skupić. Na tej radości i na nadziei, że się z tego miejsca jednak wydostanie. Prawdziwe pozytywne myślenie! Można by rzec - lata praktyki i nieskończonych dni spędzonych na Rubieżach Zachodu.
Niezbyt dokładnie słuchał opowieści Euniki, bo zanadto był zajęty myśleniem o tym, w jaki sposób zamierza ukraść lustro. Jedynie przelotnie zastanowił się, czy ten cały Pan Percy to jakiś tutejszy odpowiednik Pana Jezusa. Wiele na to wskazywało, choćby samo imię i zachwalana przez nimfę wszechstronność.
- Tak, Euniko, słyszę - odparł szeptem, lekko zniecierpliwiony. Nie udało mu się nic mądrego w kwestii planu kradzieży wymyślić przez całą drogę i był trochę zły na siebie z tego powodu. No cóż - nigdy nie wiesz, jak bardzo polegasz na magii, dopóki nie możesz tej magii kategorycznie wykorzystać. Niby za Horyzontem też nie do końca mógł, ale jednak świadomość, że w razie czego można się nią ratować jednak podnosiła morale.
- Wiesz, gdzie trzymają lustro? Albo ilu ich jest? - zapytał cicho kapitan, próbując się zorientować w sytuacji. Razem z Euniką podeszli bliżej satyrów, skrywając się w zaroślach. Na tyle blisko, by coś widzieć, a jednak wystarczająco daleko, by samemu pozostać niezauważonym. Przynajmniej taką nadzieję miał elf. - Jaką bronią dysponują? I kim jest ten cały Dionizos?

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 EmptySro Sie 10, 2022 9:10 pm

Słyszał, oczywiście, że słyszał. Tętent kopytek o ubitą ziemię, śmiech i pijacką piosenkę w nieznanym mu języku. Nie potrafił określić na podstawie samego słuchu, ilu może być przeciwników, lecz z pewnością mieli przewagę liczebną - ale o to nie było trudno, przecież Saszka był właściwie sam.
- Nie mniej niż tuzin, nie więcej niż setka - odparła Eunika bardzo poważnie, nadymając policzki niczym wściekły chomik. Spojrzała za to na Saszkę zdumiona, słysząc ostatnie dwa pytania. - Satyry mają rogi i bodą nimi, i kopytka, żeby kopać, i rzucają kamieniami, łobuzy, i mają żaby i nimi też rzucają - potrząsnęła oburzona głową. - Dionizos? - powtórzyła głupio. - To bóg.
Saszka zobaczył ognisko i podskakujących dookoła niego ni to chłopców ni koziołków. Mieli włochate nogi i malutkie kopyta, skórę w kolorach od jasnego brązu po heban. Dookoła ogniska było ich dziesięciu, dwóch grało na bębenkach i śpiewało, a trzech ostatnich ledwo było widać, bo leżeli w gęstym fioletowym dymie. I w tym dymie Saszka zobaczył błysk - niechybnie lustra albo innego podobnego mu przedmiotu!

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 EmptyCzw Sie 11, 2022 10:26 am

- Nie mniej niż tuzin, nie więcej niż setka - powtórzył cicho za nimfą, patrząc na nią wzrokiem martwej ryby. Informacja przydatna jak ulotka fotowoltaiki dla mieszkańca bloku. Przynajmniej druga część była bardziej przydatna - wyglądało na to, że satyry nie były zanadto uzbrojone! Jeśli jedynym, co z ich strony groziło Saash'Kharowi były rogi, kopytka i kamienie, to całe przedsięwzięcie miało szansę się powieść. Nie podobała mu się tylko ta cała fioletowa chmura dymu.
No i bóg.
Każda istota, którą nazywano bogiem, miała potencjał być bardzo, bardzo niebezpieczną.
Saszka zamyślił się na chwilę, przygryzając lekko dolną wargę. Spojrzał uważnie na Eunikę z góry na dół i zastanowił się, czy opieranie powodzenia całej operacji na jednej trzpiotowatej nimfie było słusznym pomysłem.
Oczywiście, że nie było.
Ale czy miał jakiś wybór?
- Euniko - zaczął powoli. - Pomożesz mi? Chciałbym, żebyś odwróciła uwagę satyrów. Żebyś zrobiła im... psikusa - powiedział Saszka poważnie. - Żebyś zaczęła krzyczeć z daleka, że rozdają darmowe wino. Takie, jakie u was jest najlepsze. Jak myślisz, pójdą za tym zawołaniem? - zapytał jeszcze z wahaniem.

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 EmptyWto Sie 23, 2022 8:07 pm

Eunika zamrugała ponownie ślepiami i zmarszczyła kilka razy nosek, zupełnie jak węszący zając.
- Ale mają darmowe wino, cały czas mają, przecież to Dionizos, Dionizos ma wino cały czas, bo jest bogiem wina i zabawy, i hulanek, i psot i jak ja im psotę, to i Dionizos mi psotę i od razu będzie widział i wiedział, że psota i że moja psota. - Wyjaśniła szybko Eunika, ale bezpośrednio w głowie Saszki. - Mogę ich nastraszyć strasznie, że idzie Pan Percy, mogę zawołać Adanosa, mojego przyjaciela, on nie lubi satyrów jak i ja, bo satyry zawsze kradną mu zupę i się strasznie naśmiewają, że ma jedno oko, biedny Adanos!

Saash'Khaar Erkh'iaan
Saash'Khaar Erkh'iaan
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 EmptyCzw Sie 25, 2022 6:19 pm

Saszce prawie się zakręciło w głowie od tej mnogości psot. Szybko przetłumaczył sobie słowa nimfy na logiczny język i pokiwał głową ze zrozumieniem. Ponownie - przelotnie - zastanowił się nad tytułem Pana tego całego Percyego. Może też go kiedyś ukrzyżowali...?
- Dobrze, Euniko, tak właśnie zrób. Jak tylko powiem ci w myślach, że już. Dobrze?
I zaczął szukać dogodnego miejsca, z którego mógłby przeprowadzić akcję dywersyfikacyjną. Misja: Zwierciadło.

Sponsored content
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 Empty

PisanieTemat: Re: Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01   Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01 - Page 2 Empty


 
Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 01
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
 Similar topics
-
» Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 02
» Pętla Czasouniwersumprzestrzenna 03

Skocz do: