Judyta Cichocka
Judyta Cichocka
Judyta Cichocka
Judyta Cichocka Empty

PisanieTemat: Judyta Cichocka   Judyta Cichocka EmptyPon Wrz 06, 2021 8:02 pm


Judyta Rita Cichocka

Lekarz wojskowy


Dane osobowe

Rasa: Człowiek.
Data i miejsce urodzenia: 1 kwietnia 2042 roku [24 lata], Warszawa.
Stan cywilny: Panna.
Wyznanie: Katolickie.

Wygląd

Panna Cichocka jaka jest, każdy widzi.
Wygląda jak prawdziwa, bladolica księżniczka z baśni, o słodkiej jak malina dziewczęcej twarzy, a na tym porcelanowym obliczu dostrzec można stworzone z uroczych piegów konstelacje. Judyta obdarzona została równie uroczym i delikatnym noskiem, prawdopodobnie otrzymanym w spadku po babci Tekli. Równo osadzone zielone tęczówki pięknie komponują się z bujnymi, falującymi na wietrze marchewkowo rudymi kosmykami. Pięknie wykreślone oczy w rudej oprawie o kształcie migdała są jedną z tych części jej wyglądu, która najlepiej przykuwa uwagę rozmówcy. Być może nie jest Calineczką, ale do najwyższych również nie należy, właściwie ma doskonały wzrost baśniowej królewny i trzeba przyznać, że całkiem niezłe proporcje, choć wielu mężczyzn mogłoby się skarżyć, że chociaż z tyłu być może i wygląda jak młoda, zgrabna łania, to wciąż w przodu jej nieco brakuje. Płaską deską nie jest, ale jej raczej małe C nie powala, zwłaszcza zalecających się kawalerów, chociaż... drobny biust bardzo pasuje do ogólnego, kieszonkowego wymiaru Judyty, bo przy 164 cm waży ledwie 42 kg!
W przeciwieństwie do swojego brata jest niekwestionowaną zwyciężczynią puli genetycznej, albowiem matka natura nie poskąpiła dziewczęciu urody. Kiedy Janusz został obdarzony wyglądem dresa z Pragi Północ, Judyta wygląda jak młoda kobieta z wyższych sfer. Co nie znaczy, że nie są do siebie podobni. Skądże znowu! Widzicie ten rudy włos w bujnej brodzie Janusza? Tak, ten rudy włos o wiele bardziej rozwinął się u jego siostry, która może się poszczycić całą grzywą w tej barwie, choć posiada swoje jedno, szczególne pasemko w kolorze blond, ot taka namiastka Janusza w Judycie.

Charakter


Powiedzieć, że Judyta jest ciepła jak letni poranek, to za mało. Ona jest jak najjaśniejsza z gwiazd, a gdy tylko wchodzi do pomieszczenia, to od razu robi się lżej na duszy. Samym uśmiechem potrafi uśmierzyć najdotkliwszy ból swoich pacjentów, a dotykiem anioła przyprawia o przyjemne mrowienie. Nigdy nie krzyczy, ona nawet głosu zbytnio nie podnosi, a co dopiero mówić o krzyku! Nie złości się i nie gniewa, co najwyżej głęboko martwi o bliskie jej osoby. Janusz chyba tylko raz doświadczył jej gniewu, gdy wieści o nim zaginęły i niemal wojskowi jak jeden mąż składali jej kondolencje, by trzy dni później ten dzban pojawił się w jej mieszkaniu z typowym dla siebie: "Ty, weź bigosu zrób, jestem głodny jak cholera.". Prawie przez okno go wyrzuciła.
Niektórzy z jej pacjentów twierdzą, że Judyta jest jak narkotyk i nie potrafią bez niej żyć.
Czy wiecie, że gdy Janusz zaczyna się denerwować lub znajduje się w centrum bardzo niezręcznej i niewygodnej sytuacji, to wciąż zachowuje się jak skończony dzban, który nie potrafi przestać śmieszkować? Z Judytą jest bardzo podobnie, tyle że ona zaczyna się nerwowo śmiać, rzadko żartuje, a jeżeli już to z pewnością nie w taki tandetny sposób jak Janusz. No, może czasem wymsknie jej się jakiś wyjątkowo nieśmieszny suchar, choćby dlatego, że Judyta zwyczajnie nie umie w opowiadanie kawałów i absolutnie każdy potrafi zepsuć.

Magia i bronie magiczne


Nazwa: Empatia
Typ: Czar osobisty.
Wygląd: -
Funkcja: Judyta nie tylko swoim usposobieniem potrafi działać kojąco na otaczających ją ludzi. Udało jej się nauczyć czaru, dzięki któremu potrafi uśmierzać ból, znieczulać i łagodzić wszelkie niedogodności psychiczne. Potrafi dać zapomnienie, ale nie jest ono równoznaczne z całkowitym zanikiem źródła bólu, zarówno tego psychicznego, jak i fizycznego. Może pomóc w rekonwalescencji, ale nie pozbędzie się wyrwy, która pojawiła się w sercu, Przynosi ledwie chwilowe ukojenie, choć to też coś, zwłaszcza, gdy ktoś się od tego uzależni.
Limity: 4 posty użycia, 3 posty odpoczynku.

Nazwa: Oczyszczenie.
Typ: Czar osobisty.
Wygląd: Judyta wytwarza w każdej dłoni półprzezroczystą turkusową kulę.
Wokół rąk medyka pojawiają się bańki, które możemy zanurzyć w czyimś ciele. Bańki automatycznie pochłaniają substancje, które nie powinny znajdować się w organizmie, np. trucizny.
Funkcja: Za pomocą wykreowanych, miękkich kul może wyciągnąć z organizmu zarówno toksyny, jak i fagi. Judyta musi zanurzyć bańki w ciele pacjenta, by mogły one automatycznie pochłonąć wszelkie niepożądane substancje. Kule działają trochę jak magnesy - przyciągają do siebie wszystko co złe i szkodliwe dla ciała, wchłaniają to, a po wyciągnięciu niwelują w swoim wnętrzu, a po skończonym zabiegu znikają.
Limity: po 3 użyciach 3 posty odpoczynku.

Nazwa: Śpij kochanie, śpij.
Typ: Czar osobisty
Wygląd: -
Funkcja: Usypianie pacjentów (ofiar), żeby nie cierpieli. Daje chwilowe ukojenie w postaci snu.
Przydatna umiejętność, gdy pacjenci cierpią na insomnię, poza tym na polu nie zawsze jest czas i środki na anestezjologię. Dodatkowo może posłużyć jako czar obronny lub w razie potrzeby zajęcia się wyjątkowo niesfornym pacjentem.
Limity: Uśpienie jednej osoby za pomocą dotyku - 4 posty działania | 3 odpoczynku.
Uśpienie 3-4 osób w promieniu 1,5 m swoją energią - 2 posty działania | 4 odpoczynku.

Umiejętności


❧ Zaawansowana wiedza medyczna (skończona medycyna na Wojskowej Akademii Technicznej).

❧ Podstawowe przeszkolenie wojskowe; wie jak korzystać z broni, miała zajęcia z samoobrony, poznała masę przepisów i jeszcze więcej regulaminów obowiązujących w wojsku.

Harcerstwo (survival) przez prawie 10 lat swojego życia czynnie działała jako harcerka kolejno wykazując się w poszczególnych próbach harcerskich.

Kuchmistrzyni - wszystkie dresy na dzielni doskonale wiedzą, że najlepszą szarlotkę piecze Judyta i że Janusz, jeżeli tylko jest w Warszawie, obowiązkowo obiaduje się właśnie u niej.

Poliglotka - Bo dar do języków odziedziczyła... prawdopodobnie po babci Tekli. Zasadniczo w obecnych czasach znajomość języków nie jest aż tak bardzo potrzebna, zwłaszcza, gdy się nie podróżuje po Zonie. Ale Judyta od dziecka lubiła zabawę językami, dlatego gdy tylko nadarzyła się sposobność zaczęła uczyć się elfickiego. Nikt się jednak nie spodziewał, że tak szybko go złapię, nie mówiąc już o tym, że obecnie posługuje się nim całkiem dobrze jak na człowieka. Choć nie jest w stanie wymówić pewnych wyrazów, których ludzie fizycznie nie są w stanie wypowiedzieć. Ot, przeszkoda, której nie da się przeskoczyć.
Ponadto zna całkiem nieźle niemiecki, którego nauczyła się sama ze starych podręczników. Nie ma zbyt wiele osób posługujących się tym językiem, by mogła szkolić swoje umiejętności w rozmowach, ale dogadać się dogada. I to całkiem poprawnie gramatycznie!

Słabości


Astrafobia - niczym nieuzasadniony, paniczny lęk przed burzą, piorunami itp. Zasadniczo nie ma żadnej traumy z tym związanej i nawet gromadzące się na niebie ciemne chmury mogą wywołać u Judyty panikę. Często sprawdza czy wszystko zostało odłączone, trzykrotnie otwiera i zamyka okna, o ile jest w stanie do nich podejść, jeżeli nie jest to zapewne siedzi gdzieś zwinięta w kłębek gorzko łkają, bądź jęcząc z przerażenia. Potrafi ją również autentycznie sparaliżować ze strachu, nic nie powie, nie ruszy się, nie będzie w stanie nic zrobić.

Pływanie - no nie umie. Sprawa jest dość prosta. Wody może się i nie boi, ale jak któregoś razu Janusz usiłował ją nauczyć pływać według starej dobrej szkoły, to całkowicie jej się odechciało nauki. Mianowicie Janusz zbyt mocno do serca wziął sobie: "wrzucić na głęboką wodę" i tak też zrobił. Nie wspomina zbyt dobrze tamtych wakacji. Od tamtej pory trzyma się z daleka od wszelkich głębszych od wanny zbiorników wodnych.

Jazda konna - Od zawsze chciała się nauczyć jeździć konno, ale nigdy jej nie było po drodze. Raz srogo spóźniała się na pociąg do podmiejskiej stajni, innym razem młodszy brat ze złośliwości przestawił jej budził. Ojciec powtarzał: "Jak będziesz starsza", no nie doczekała się. Potem było już tylko gorzej - przyszły studia i egzaminy potrafiły się pokrywać albo na zajęciach nie można było mieć nieobecności, chyba że zaświadczenie o własnym pogrzebie. Janusz również nie współpracował. W końcu dziewczyna nie zrobiła prawka, chociaż wciąż darzy konie wielką miłością.

Toksyny i fagi - Wspaniałe moce miewają nieprzyjemne konsekwencje. Niwelując wyciągnięte nieczystości częściowo potrafi zarazić także siebie przez co może odczuwać skutki uboczne nadużywania bądź zbyt częstego korzystania ze swoich mocy. Może odczuwać bóle i zawroty głowy, mieć złe samopoczucie psychiczne lub fizyczne, a nawet mogą doprowadzić do napadów lękowych.

Historia


Przez pół swojego życia była wpatrzona jak w obrazek w swojego ojca. Przez drugie pół w Janusza.
Podziwiała ich.
Z ojcem było trochę gorzej. Mężczyzna był o wiele bardziej zdystansowany do córki niż matka czy nawet starszy brat. Nigdy nie rozumiała czy wiązała się to z tym, ze zwyczajnie zrobiła coś źle, czy po prostu dlatego, że była dziewczynką. Nie mogła liczyć na szczególny poklask z jego strony, choć tak mocno i wytrwale wpatrywała się, z zadartą głową do góry, w jego szerokie plecy obleczone w mundur, za każdym razem, gdy wyjeżdżał na misję. W końcu nie wrócił, a Janusz poszedł w jego ślady. Co prawda początkowo, ale wciąż. I ona chciała iść, ale nie do końca jej wyszło. Właściwie to średnio się nadawała, choćby ze względów charakterologicznych. Mimo to złożyła papiery, w sekrecie, bo Janusz któregoś razu stanowczo, rzecz jasna w jego wykonaniu, dał do zrozumienia, że jego młodsza siostra nie pójdzie do wojska i basta. Koniec końców została odkryta, ktoś podkablował panu geografowi. Mówili, że w Wojsku Polskim nic się nie ukryje, ale nie wierzyła, póki brat nie przyszedł i nie zrobił jej wielkiej pogadanki o tym jak to niebezpiecznie jest, a ona wciąż jest tylko małą dziewczynką.
Judyta nie była aż tak zawzięta i nie zależało jej, by robić bratu na przekór. Chciała się go słuchać. Chciała by był z niej dumny, by chociaż on był.
WAT wybrała trochę przypadkiem. Właściwie składała papiery na kilka uczelni i na wszystkie się dostała, więc gdy miała podjąć ostateczną decyzję upiła się po raz pierwszy w życiu. Pamięta ten dzień jak dziś. Trzy razy sprawdziła czy jej matka się zamknęła w swoim małym gabinecie, by pisać te przeklęte powieści, potem zakradła się do barku i zgarnęła tę jedną, konkretną butelkę, którą wcześniej wypatrzyła. I uciekła do lasu, z lampą naftową, kocem i listami, które mocno przyciskała do piersi. Był ciepły letni wieczór. Siedziała na ulubionej polanie, piła wino i rozmyślała o swojej przyszłości. Chciała pomagać ludziom, chciała ich leczyć i ponownie oddawać im utracone życie. Rozważała pójście na medycynę, taką zwykłą, gdzie mogłaby się zaszyć w szpitalu w centrum Warszawy i wieść spokojne życie. Jednak wizja choćby minimalnej namiastki wojska ją kusiła o wiele bardziej. Dzięki temu mogłaby się przysłużyć ojczyźnie o wiele bardziej, pomóc tylu poszkodowanym żołnierzom, Januszowi! WAT oferował o wiele więcej, ich program wykraczał poza standardowy medyczny skrypt. Dzięki temu mogłaby nauczyć się magii uzdrawiającej, a to byłoby o wiele bardziej przydatne niż zwykła medycyna. Ponadto zaoferowano jej stypendium i nadzór jednego z najlepszych wykładowców!
Nim wybiła godzina czwarta nad ranem, nim słońce zawisło na horyzoncie, Judyta wiedziała jak będzie wyglądało jej życie w następnych latach.

Ciekawostki


❧ Szacunek ludzi ulicy - Jakoś tak się złożyło, że wszyscy doskonale znają ją na dzielni, zwłaszcza dresy. Nikt przecież nie ruszy siostry Cichockiego, ba! Żaden dres ze starej gwardii nie ośmieli się złego słowa powiedzieć w jej obecności. Nie jeden raz zdarzyło się, że któregoś z nich zszywała.
❧ Kiedy zdecydowała się studiować w Warszawie, matka kupiła jej mieszkanie - bez jej wiedzy! Prawdopodobnie podjęła tę decyzję, gdy tylko usłyszała, że Judyta planowała zamieszkać z Januszem. Nie chciała, by jej najstarszy syn dawał zły przykład, więc wyłożyła pieniądze. Mieszkanie jednak stoi trzy bloki dalej tego należącego do Janusza.
❧ W wolnych chwilach lubi robić na drutach.
❧ Uwielbia czytać. Ma kartę stałego klienta w pobliskiej bibliotece i każda z pań bibliotekarek zna ją doskonale. Na studiach było podobnie, niemal się nie wyściubiała swojego nosa poza bezpieczne mury gmachu biblioteki uniwersyteckiej.
❧ Tak jak Januszowi, jej również poskąpiono talentu muzycznego, choć od dziecka marzyła jej się gra na fortepianie i śpiewanie w operze.

Bolesław VI Arr'Rith
Bolesław VI Arr'Rith
Judyta Cichocka Empty

PisanieTemat: Re: Judyta Cichocka   Judyta Cichocka EmptyPon Wrz 06, 2021 8:02 pm

Szanowna Judyto Cichocka!
Twoje podanie o przyjęcie postaci zostało rozpatrzone
pozytywnie.
Życzę udanej gry!


Król Polski Bolesław VI Arr'Rith

 
Judyta Cichocka
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Judyta Cichocka
» Lena Cichocka
» Lena Cichocka

Skocz do: