Król Dresów
Janusz Cichocki
Janusz Cichocki
Król Dresów Empty

PisanieTemat: Król Dresów   Król Dresów EmptyPon Cze 05, 2023 9:33 am

- JANOOOOOOOS - huknął jeden z łebków w szarych dresach i zamachał żywiołowo łapami w powietrzu. Była dopiero 18, ale wypite wcześniej tanie wino z monopola dawało po sobie znać. Zajęli dzisiaj taktycznie plac zabaw, przez co młodsze dzieciaki nie miały już tam wstępu. Słońce prażyło niemiłosiernie, środek lata. I nadal nikt nie zadzwonił na policję.
Janek wyszczerzył tylko zęby - akurat też był na wolnym, cały miesiąc urlopu w Warszawie. Ojca w dodatku nie było, bo został na froncie, więc wolna Ameryka do bólu. Matka i tak nie zwracała uwagi, bo była zajęta młodszymi dzieciakami. No i trudno było tego łebka jakkolwiek kontrolować, łaziło to gdzie chciało.
Tak jak teraz.
- I po chuj się drzesz? - zapytał, przeskakując przez mały płotek dookoła domku dla dzieci, w którym teraz żadnych nie było. No, oprócz jednego. Siedział tam jeszcze jakiś zasmarkany szczyl w okularach, ale ewidentnie nie z własnej woli.
- Czaj, ten mały grubas jebł w nas książką, jak kazaliśmy im wypierdalać - oznajmił jeden z dresów, podnosząc łup w postaci zdezelowanej książki do przyrody. No, teraz była dodatkowo jeszcze bardziej rozjebana. A dres czekał na aprobatę.
Bo przecież niczego nie wolno było robić, jeśli Janos tego nie zaaprobował. Najwyższy spośród zgromadzonych łebków, od lat niekwestionowany Król Praskich Dresów. Janek rzucił szybkie spojrzenie na zasmarkanego dzieciaka. Skrzywił się.
- Dobra, oddajcie mu książkę i niech spierdala - oznajmił łaskawie. Głównie dlatego, że gówniarz skojarzył mu się nade wszystko z młodszym bratem. Wyrwał książkę z ręki Siwego i podał ją smarkaczowi. - No, zmykaj, młody - rzucił jeszcze do niego łagodniej. A gdy gówniarz się ulotnił, to Janusz przebiegł wzrokiem po zgromadzonych. Sześciu. Za mało. - Po pierwsze: pojebało was z placem zabaw? Zaraz Gardzielewska zadzwoni na psy. I gdzie Gruby z Chudym?

Leopold Mazur
Leopold Mazur
Król Dresów Empty

PisanieTemat: Re: Król Dresów   Król Dresów EmptyPon Cze 05, 2023 9:51 am

A Gruby z Chudym mieli od dzisiaj coroczny event pod tytułem "przyjechał na wakacje ten dziwny kuzyn z Krakowa i trzeba go niańczyć". Dziwny kuzyn z Krakowa miał na imię Leopold, chodził w czarnych ciuchach i glanach - nawet jak był upał; miał na rękach milion bransolet z ćwiekami i był wiecznie wkurwiony. Do tej pory jakoś udawało się im ukrywać powiązanie z kucem, który ponoć nawet - o zgrozo! - grywał na skrzypcach. Zawsze te trzy tygodnie wymuszonego, wspólnego czasu spędzali na koloniach nad jeziorem.
Ale nie w tym roku.
W tym roku Chudy był już stanowczo za stary na kolonie.
Więc genialna matula dogadała się z ciotką i szczupły pomiot szatana miał w tym roku spędzić wakacje w stolicy. Trochę kultury poznać czy coś. Zwiedzać jakieś Pałace, chodzić po Łazienkach, te rzeczy. Nic więc dziwnego, że wlókł się kilka kroków za kuzynami, mając na uszach słuchawki od walkmana, z których słychać było jakieś nieludzkie trzeszczenie o dwóch siekierach i kurewstwie.
Czy tam królestwie, jeden chuj.
- Elo, mordy - rzucił Gruby do towarzystwa zgromadzonego na placu zabaw. Był młodszy i zdecydowanie bardziej wygadany. Ale to pewnie dlatego, że był oczkiem w głowie mamusi, więc miał lepsze dresy. Takie z oryginalnymi paskami. Nie to co Chudy. - Udało mi się podkraść staremu butelkę wódki. Pijemy?
I dopiero te słowa wzbudziły w Leopoldzie cień zainteresowania. Na tyle nawet, że wcisnął stop, a potem wziął i zdjął słuchawki. Stanął obok kuzynów i rozejrzał się po towarzystwie. Pokręcił głową, rzucając w myślach kurwami.
No bo to przecież wyglądało tak, jakby Nowa Huta wyszła z Nowej Huty.

_________________

Janusz Cichocki
Janusz Cichocki
Król Dresów Empty

PisanieTemat: Re: Król Dresów   Król Dresów EmptyPon Cze 05, 2023 9:58 am

- Oni zaraz będą, Gruby mówił, że mają balast do odjebania - rzucił inny dres, już nie Siwy.
Janusz tylko uniósł brwi i uznał, że zasadniczo jeden chuj, byleby przywlekli zadki, żeby główny trzon był w sile swojej mocy, żeby stamtąd wypierdalać. Już kątem oka widział, że z z okna co jakiś czas obczajała ich ta stara pizda Gardzielewska.
Zawsze wzywała policję, gdy widziała ich w okolicy. Ale to kurwa zawsze!
Cichocki jednakowoż nie miał tego dnia dresów, było zwyczajnie za gorąco. Więc zamiast zwyczajowego ubioru miał na sobie dresowe spodenki do kolan - w dojebanym niebieskim kolorze - a na klacie pomarańczową koszulkę z rozchichotanym ananasem, takim z oczami. Nikt jednak nie śmiałby wytknąć, że wygląda nie na miejscu czy nawet dojebać się, że co to za pedalska koszulka.
- Dobra, jak przyjdą to spierdalamy na bramy.
Zarządzenie było jasne.

Gruby z Chudym przybyli. Z wódką. I jeszcze z kucem.
- Kurwa, dłużej się nie dało? - warknął na nich Janusz najpierw. - I siema. Co to za kuc? - zapytał od razu, wskazując głową leszcza w rurkach.
Już nie skomentował, że jedna butelka wódki na dziewięciu to cały chuj.

Leopold Mazur
Leopold Mazur
Król Dresów Empty

PisanieTemat: Re: Król Dresów   Król Dresów EmptyPon Cze 05, 2023 10:20 am

Kuc tylko spojrzał na dziwadło w pomarańczowej koszulce z pogardą, nie racząc go ani słowem. Ale nie musiał.
- To jest ten, no, nasz kuzyn - wyjaśnił mądrze Gruby, po czym zaciągnął się z charakterystycznym charknięciem i splunął na bok. - Trochę pojebany, ale w sumie jest w porządku.
Chudy pokiwał głową na znak, że rzeczywiście tak jest. A jak Chudy miał o czymś zdanie, to zazwyczaj słuszne. Bo skubaniutki rzadko miał zdanie - miewał je tylko wtedy, gdy coś było na mur beton pewne.
- Sam jesteś pojebany. Twoi starzy pewnie zmieniają temat, jak goście o ciebie pytają - rzucił kuc automatycznie uwagą, jaką bez większego zastanowienia obdarzyłby Elżunię. Ale Elżuni przecież tu nie było.
A potem rozejrzał się jeszcze raz po towarzystwie i uznając, że jednak typ w koszulce z ananasem jest szefem, skinął mu głową.
- Leopold.

_________________

Janusz Cichocki
Janusz Cichocki
Król Dresów Empty

PisanieTemat: Re: Król Dresów   Król Dresów EmptyPon Cze 05, 2023 10:28 am

Dwumetrowe dziwadło w pomarańczowej koszulce i niebieskich spodenkach, o przepakowanych łapach, na których było już kilka dziar ochronnych. Niby powinien z miejsca wyglądać na szefa, bo nawet mordę miał trochę zakapiorową i niechybnie złamany kiedyś butem czy pięścią nos, dresy zebrały się dookoła niego niby jak przed hostią, tylko coś nie pasowało. Bo chłop się tak po prostu i po ludzku uśmiechał.
Dodatkowo parsknął głośnym radosnym śmiechem.
- Czy ja wiem? Weź pomiń taki wielki temat jak bebzon Grubego - odparł lekko.
Podszedł do chudego kuca i wyciągnął łapę na przywitanie.
- Janusz. Nie jesteś z Pragi.
Totalnie nie, przecież kojarzył absolutnie każdego.

Leopold Mazur
Leopold Mazur
Król Dresów Empty

PisanieTemat: Re: Król Dresów   Król Dresów EmptyPon Cze 05, 2023 10:38 am

Tym razem była kolej Leopolda, żeby się roześmiać. A ponieważ był to Leopold siedemnastoletni, to jeszcze nie odkrył, że istnieje coś takiego jak modulacja głosu i że swój naturalny śmiech można choć odrobinę zmienić. Więc po prostu zarżał tym swoim pojebanym, zaraźliwym śmiechem.
- Tak, jak spada z łóżka, to po obu stronach naraz - przytaknął zgodnie. Wyglądało na to, że lody zostały przełamane. I tylko Gruby się spufał, ale że był po zawodówce nie bez powodu, to się nawet nie odezwał na te prztyczki.
- Ano nie. Przychodzę z innej dresiarni, bo z krakowskiej Nowej Huty.

_________________

Janusz Cichocki
Janusz Cichocki
Król Dresów Empty

PisanieTemat: Re: Król Dresów   Król Dresów EmptyPon Cze 05, 2023 10:50 am

- Witaj na Pradze - oznajmił pogodnie Janusz z tylko trochę dziwnym błyskiem w oku.
Wbrew pierwotnemu założeniu zostali na placu zabaw trochę dłużej niż zakładali. Rozlali się trochę przy okazji, bo już nie tylko mikroskopijny domek był oblegany, ale i huśtawki i zdezelowana karuzela. Wódeczka poszła w ruch, jeden łepek został nawet wysłany po dwie kolejne flaszki. Bo co to jedna butelka wódki na tyle chłopa?
Janusz tylko sączył sobie browarka, które przyniósł ze sobą. Leżały w cieniu domku w reklamóweczce. Jeszcze spokój, jeszcze cisza. Rozmawiali o pierdołach, o niczym ważnym, nawet głupim czy prostackim. Gdy biegiem wracał do nich łepek, który został oddelegowany po flaszkę. Miał może jakieś 16 czy 17 lat, teraz dodatkowo miał poszarpaną koszulkę, juchę na dresikach i twarzy, limo pod okiem i rozciętą wargę.
Ewidentnie dostał wpierdol. Aż się cisza zasiała na ten widok na placu zabaw.
- CWELE Z ŻOLIBORZA! - ryknął mały poobijany dres łamiącym się głosem. - Zajebali mi flachy i siedzą w Jordanowskim - zaskarżył szybciutko.
- O? - oznajmił Janusz i wypił jeszcze łyczek browara. Zniewaga, kurwa, i naruszanie świętej granicy dzielnicowej. - Dobra. Gruby, Siwy, Mati, idziemy. Reszta spierdalać na bramy, później od was przyjdziemy.

Leopold Mazur
Leopold Mazur
Król Dresów Empty

PisanieTemat: Re: Król Dresów   Król Dresów EmptyPon Cze 05, 2023 11:03 am

Chillowali bombę aż miło. Po wzięciu kilku łyków gorzkiej wódki - fuj, była ciepła - Leopold usadowił się na huśtawce. Jako że był wiecznie wkurwiony, to i wiecznie jarał blanty, inaczej szło pierdolca dostać. Teraz też wyciągnął z kieszeni na brzuchu pięknie zrolowanego blanta i odpalił. Nawet się podzielił z towarzystwem, gibon poszedł w ruch i zrobił dwie rundki dookoła, choć nie wszyscy się poczęstowali. Leopold pomyślał flegmatycznie, że te praskie dresy to wcale nie są jednak takie złe.
A już na pewno nie tak tępe jak te z Nowej Huty.
I kiedy bejbi dres wrócił z wyprawy z pustymi rękami, a na placu zapadła dramatyczna cisza, kuc właśnie gasił jointa.
- Się wie, kurwa. Trzeba sklepać pizdeuszy, kurwa - rzucił Gruby, podając swojemu bratu prawie pustą butelkę.
Leopold podniósł się z huśtawki. Tolerancja na marihuanę budowała się regularnie od piętnastego roku życia, więc choć teraz nie był aż tak wkurwiony, to jednak chęć do bitki zawsze buzowała gdzieś pod powierzchnią. Zwłaszcza odkąd zaczęli z Elżunią myśleć nieśmiało o wojsku i odkryli coś takiego jak treningi.
- Idę z wami - rzucił Leo z wyzywającą miną. Tylko spróbujcie mnie zostawić, zdawał się mówić, kiedy tak podciągał rękawy bluzy, ukazując szczupłe ramiona, pod którymi znać już jednak było lekką grę mięśni.

_________________

Janusz Cichocki
Janusz Cichocki
Król Dresów Empty

PisanieTemat: Re: Król Dresów   Król Dresów EmptyPon Cze 05, 2023 10:02 pm

Janusz wstał z karuzeli i przeciągnął się jak niedźwiedź. Jeszcze butelkę po browcu wrzucił do śmietnika obok bujanego konika. Pełna kulturka. Ogólnie praskie dresy nawet nie rzucały petami gdzie popadnie, tylko właśnie gasili je o piach czy sprzęty na placu, żeby później wyrzucać je do kosza na śmieci. Widać było, że to jakaś taka niewymuszona, ale wyuczona maniera niesiania całkowitego rozpierdolu tam, gdzie się je.
Cichocki obrzucił Leopolda krótkim spojrzeniem.
- Tylko nie przeszkadzaj, synek - zaśmiał się, gdy już wyruszyli. Dobre piętnaście minut nieśpiesznym spacerkiem, może nawet dwadzieścia. Ale Janusz nieszczególnie się śpieszył. Nawet wyciągnął z kieszeni spodenek paczkę kiepów i poczęstował całą dodatkową czwórkę.
- Jano - rzucił nagle dres nazywany Matim. Jego główną cechą charakterystyczną były dramatycznie odstające uszy i zajebiście długie ręce jak u jakiegoś szympansa. - Ty, ilu tam ich jest do sklepania? Mówił Koza?
Janusz wzruszył ramionami, zaciągając się kiepem.
- Pewnie za mało - szturchnął nagle Leopolda w bok. - Młody. Naprawdę napierdalacie się na Nowej Hucie nożami? - zapytał totalnie poważnie. Bo tylko tak słyszał do tej pory.

Leopold Mazur
Leopold Mazur
Król Dresów Empty

PisanieTemat: Re: Król Dresów   Król Dresów EmptyPon Cze 05, 2023 10:17 pm

Obruszył się na tego synka i to całe przeszkadzanie. Bo nie po to z Elżunią i Ra byli postrachem całego osiedla, żeby teraz jakiś niedźwiedź mu umniejszał. Tłukli się we trójkę, we dwójkę lub solo już od małego - zresztą, jak się miało pyzatego cherubinka za przyjaciela to bardzo wcześnie trzeba było się nauczyć bić, no bo prośba - i taki wklep na dresiarni to było jak drugie śniadanie. Czy Leopold sam by się rzucił na całą bandę patusów z Nowej Huty? Pewnie nie, chyba że powód byłby dobry, ale gdyby to jego zaatakowano, na pewno nie uciekałby z podkulonym ogonem. Nie tego nauczyła go Ra, nie tego.
Ale. Ponieważ ten cały Jano budził taki niewymuszony, wyczilowany respekt, to Leopold nawet jakoś specjalnie nie miał ochoty mu pyskować. Zwłaszcza, że koleś zaraz potem poczęstował wszystkich papierosem, a to przecież nie byle co. Kuc poczęstował się, a jakże, i skinął hersztowi bandy głową.
A potem prawie wziął i tego szluga wypluł, kiedy Janos zasunął mu solidnego kuksańca w żebra. Leopold spojrzał na niego z wyrzutem.
- Zdarzało się. - Powiedział nad wyraz poważnie i zaciągnął się dymem z papierosa. - U nas nie jest tak jak tu. Nikt się z nikim nie cacka, nikt nie wyrzuca kiepów do śmietnika. A szkoda. Tam się napierdalają tulipanami, maczetami, sztachetami. Prawdziwa wojna na wyniszczenie - rzucił zbyt melancholijnie jak na siedemnastoletniego szczyla.


_________________

Janusz Cichocki
Janusz Cichocki
Król Dresów Empty

PisanieTemat: Re: Król Dresów   Król Dresów EmptyPon Cze 05, 2023 10:26 pm

- W Warszawie nie używamy noży, to cywilizowane miasto - pouczył go uprzejmie. Tylko pięści i kopniaki, wszystko w granicach społecznej akceptowalności. Zaśmiał się na tę wojnę. - Co za patologia. Ławkami też rzucacie? - podsumował i znowu parsknął śmiechem. Często się śmiał, nawet jak nie było powodu. - Praga to nasz dom i nie sra się tam, gdzie się je. Co nam przyjdzie, jak rozjebiemy plac zabaw albo najebiemy tam butelek czy petów? Nic.
Banalne.
Sporo pracy to wszystko kosztowało, wiele razy trzeba było komuś wpierdolić czy skopać, żeby nauczyć go manier, ale finalnie się udawało. Jak iść na chuligankę, to do dzielnicy obok. Jak kogoś skopać, to też obok, chyba że przywlekła się sąsiedzka patusiarnia i trzeba było mieć się na baczności.

Leopold Mazur
Leopold Mazur
Król Dresów Empty

PisanieTemat: Re: Król Dresów   Król Dresów EmptyPon Cze 05, 2023 10:35 pm

- No i zajebiście - skwitował to kuc. Bo prać się po pyskach to czasem fajnie, ale jak przeciwnik przychodzi na mordobicie z nożem, to już trochę, kurwa, mniej. Pokręcił głową na ten śmiech. Żarty żartami, ale... - Żebyś kurwa wiedział. Zdarzyło się ze dwa razy, że jakiś mefedroniarz rzucał ławkami. Raz nawet widziałem typa, jak napierdalał kogoś znakiem drogowym - opowiedział Leopold pokrótce, a w jego głosie słychać było mieszankę niechęci i zachwytu. No bo halo, jak ktoś potrafił machać znakiem drogowym jak patykiem na pokrzywy, to jednak było to trochę imponujące. - Fajnie by było, jakby u nas dresy też to rozumiały. Ale ni chuja.

_________________

Janusz Cichocki
Janusz Cichocki
Król Dresów Empty

PisanieTemat: Re: Król Dresów   Król Dresów EmptyWto Cze 06, 2023 12:54 pm

- Ło kurwa. Napierdalany ewidentnie nie rozumiał, o co chodzi, trzeba mu to było bardzo jasno zaznaczyć - oznajmił z kamienną mordą święcie przekonany, że i tak pewnie ta zabójcza gra słowa nie zostanie wyłapana. Przecież dresy nie łapały takich żartów słownych, najczęściej więc było "co" i głupostan na ryju.
- To trzeba tłumaczyć językiem migowym - oznajmił lekko. Tak, pięścią i kopniakiem. - I łaciną.
- Kurwa, nie mędrkuj się - parsknął Mati, ruszając lewym uchem. Jakimś cudem. - Kto yy kurwa łacine niby, tu się jebnij. - I wskazał środek czoła palcem wskazującym.
Janusz patrzył na niego okiem martwej ryby.
- Masz absolutnie, kurwa, rację, Mati. - Pełna powaga. Zero szydery.

Leopold Mazur
Leopold Mazur
Król Dresów Empty

PisanieTemat: Re: Król Dresów   Król Dresów EmptyWto Cze 06, 2023 1:51 pm

Blancik wszedł porządnie. Leopold był nieco mniej wkurwiony niż zwykle i nieco bardziej niż zwykle podatny na wszelkiego rodzaju bekę. Toteż gdy usłyszał grę słowną, której w pierwszej chwili nie załapał - no bo prośba, kto by się po jakimś dresie z Pragi spodziewał gier słownych, i to jeszcze takich, co to nie odnosiły się do słowa "kurwa" - zaczął się znowu brechtać.
- A i tak można powiedzieć, że dostał wyraźny znak, że ma się oddalić - parsknął po chwili. No bo jednak Leopold nie był dresem - był kucem. I to całkiem inteligentnym - choć leniwym.
Przynajmniej panie w szkole zawsze tak mówiły.
Poldek zerknął na Matiego z lekką niechęcią.
- Chodzi o łacinę podwórkową - wymamrotał pod nosem Leo, nie mogąc jednak przejść obojętnie nad takim przejawem ignorancji. - Czyli, kurwa, przeklinanie.

_________________

Janusz Cichocki
Janusz Cichocki
Król Dresów Empty

PisanieTemat: Re: Król Dresów   Król Dresów EmptyWto Cze 06, 2023 4:33 pm

Janusz był dresem. Miał dresiarską mordę, dresiarskie korzenie, dresiarskie wdzianko - znaczy pomijając tego ananasa. Miał dresiarską gadkę i dresiarski prawy sierpowy, nawet dresiarski ton. Tylko czasem ten ton nie szedł w parze z dresiarską inteligencją.
- Bydło trzeba znakować, dziadek zawsze mi tak mówił - zaśmiał się jeszcze Cichocki. Kuc nie był dresem w wizualnym znaczeniu tego słowa, ale skoro chciał iść się napierdalać z Żoliborzem, to na pewno coś w sobie z dresa miał. Musiał mieć.
- Kurwa, ty, zamknij, kurwa, mordę, kucu jebany - zawarczał Mati. - Jebany edukacyjny cwel.
Janosowi przecież nie można było tak pyszczyć, nawet jeśli faktycznie się mędrkował. Ale do takiego nowego całkiem kuca? Jak najbardziej.
Janusz zaś dalej palił kiepa, totalnie nie reagując, tylko z rozbawieniem spojrzał na Leopolda.


Ostatnio zmieniony przez Janusz Cichocki dnia Wto Cze 06, 2023 4:45 pm, w całości zmieniany 1 raz

Leopold Mazur
Leopold Mazur
Król Dresów Empty

PisanieTemat: Re: Król Dresów   Król Dresów EmptyWto Cze 06, 2023 4:43 pm

Leopold był kucem. Miał kucowe ciuchy, kucowe włosy, kucową dziarę na przedramieniu - czaszkę, nawet kucowy gust muzyczny. Ale unoszące go na powierzchni życia wkurwienie już kucowe nie było. Było trochę dresiarskie, a trochę... jeszcze jakieś totalnie inne. Jakaś potrzeba destrukcji, kiedy czujesz, że jeśli czegoś zaraz nie rozwalisz, to coś rozwali ciebie od środka. Leopold czuł się tak całe życie. Właściwie to miał tylko cztery stany emocjonalne: był albo rozbawiony, albo wkurwiony, albo napalony. Albo wszystko naraz.
Teraz akurat był rozbawiony. Parsknął śmiechem na uwagę o znakowaniu bydła, ale nie miał na to żadnej riposty. Zresztą, i tak zaraz rozbawienie mu przeszło, wypchnięte przez wściekłość. Spojrzał na Matiego z pogardą.
- Chętnie bym cię obraził, ale potem będę musiał to tłumaczyć, więc nieważne. Po prostu sklej pizdę - rzucił tak zimno, że dresiarz ani chybi powinien pokryć się szronem.

_________________

Janusz Cichocki
Janusz Cichocki
Król Dresów Empty

PisanieTemat: Re: Król Dresów   Król Dresów EmptyWto Cze 06, 2023 5:17 pm

- Wykurwie ci zaraz w ten spedalony ryj - to już bardziej ryknął niż powiedział Mati, a jego odstające uszy zapłonęły czerwienią rządną krwi za zniewagę. Nie za wytknięcie, że ktokolwiek musiałby mi tłumaczyć obelgę, ale za nakazanie sklejania właśnie pizdy. Bo przecież żadnej nie miał. - Gruby kurwa złamasie, ucisz psa - dodał jeszcze Mati, ale to już z rechotem.
A Janusz dalej nic. Wdech i wydech, o jaka ładna pogoda.

Leopold Mazur
Leopold Mazur
Król Dresów Empty

PisanieTemat: Re: Król Dresów   Król Dresów EmptyWto Cze 06, 2023 5:23 pm

- Żebym ja zaraz tobie nie wykurwił z laczka - odpowiedział dresowi flegmatycznie, totalnie nieprzejęty tym wybuchem złości. Taka złość to się nawet nie umywała do tego, z czym musiał sobie radzić na co dzień Leopold, więc teraz patrzył na Matiego, a im dłużej patrzył, tym bardziej śmieszył go widok. Perspektywa dostania wpierdolu też jakoś niespecjalnie go przejęła - byłby to wpierdol nie pierwszy i nie ostatni. O ile Mati sam nie zostałby sklepany.
- Kurwa, to jest mój kuzyn, a nie pies - obruszył się zaraz Gruby. - We nie rób przypału - dorzucił jeszcze, i nie do końca było jasne, do kogo były skierowane te słowa - do Matiego czy do Leopolda.

_________________

Janusz Cichocki
Janusz Cichocki
Król Dresów Empty

PisanieTemat: Re: Król Dresów   Król Dresów EmptySob Cze 24, 2023 5:29 pm

Mati wydawał się być chudym leszczem na strzała - na takiego zresztą po prostu wyglądał. Przypuszczalnie Leopold totalnie dałby mu radę, ale przecież nie o to w tym wszystkim chodziło.
- Bo ty kurwa dasz radę, pizdusiu - warknął Mati z czerwonymi uszami. Definitywnie nie brał Leopolda na poważnie i totalnie nie dowierzał, że ten kuc miałby umieć się bić. Niby coś tam mówił, że dresiarnia na Hucie, że jakieś noże czy inne meczety, ale kto by tam wierzył kucowi. Proste.
- Kuzyn a szczeka jak pies - dowarknął jeszcze szanowny Pan Mateusz. Przypałem to oni byli wszyscy. Jednym wielkim przypałem, który prosił się o problemy i wpierdol.
Janusz potrząsnął tylko głową i zagasił peta na śmietniku. Dotarli już do wejścia do parku.
- Dobra, albo napierdalacie się między sobą albo Żoliborz.
Ciężkie westchnienie.

Sponsored content
Król Dresów Empty

PisanieTemat: Re: Król Dresów   Król Dresów Empty


 
Król Dresów
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Skocz do: