Może. Nie oznacza to, że zależy nam na celowym uśmiercaniu postaci, by zrobić graczom na złość. Gracz, który decyduje się na postać wojskowego/geografa/Łabędzia, czyli osoby przebywającej na froncie, musi brać pod uwagę, że takiemu bohaterowi obrażenia i śmierć po prostu zagrażają. Śmierć postaci jest bardziej prawdopodobna, jeżeli gracz ignoruje Mistrza Gry, działa ryzykownie i w sposób nieprzemyślany, a także bez zapowiedzi znika i swoją nieobecnością blokuje grę innym.
Po śmierci postaci gracz przechodzi do grupy użytkowników "martwych" i nie może grać w tematach fabularnych. Nadal ma możliwość odgrywania retrospekcji. Przywrócenie postaci do życia będzie możliwe, jeżeli ktoś fabularnie odkryje Plan Odrodzonych.

Polska nie jest jedynym krajem, który oparł się najeźdźcom - oprócz niej funkcjonuje Finlandia, Stany Zjednoczone, część Azji Dalekowschodniej, Wolne Miasto Barcelona oraz kilka innych, pomniejszych terenów europejskich toczących walki o swoje pozycje. Z całą pewnością Polska należy do światowych mocarstw, zarówno z uwagi na rozległe terytorium, jak i obecność Króla wszystkich elfów, który tutaj rezyduje. Import i eksport towarów odbywa się nadal, aczkolwiek na znacznie mniejszą skalę, ponieważ transportowana broń jest ważniejsza niż pomarańcze.

Nie. O ile rozważamy możliwość wprowadzenia jegrów do gry, o tyle balrogi nie są i nie będą rasą grywalną - są to istoty zbyt obce, wypaczone i enigmatyczne, by komukolwiek na dłuższą metę grało się balrogiem komfortowo.

Nie do końca wiadomo. Kiedy pojawiają się wśród swoich niewolników, otacza je gęsta ciemność, a ludziom nie wolno na nie patrzeć, stąd mało kto widział na oczy Władcę. Szarzy żołnierze RP prędzej zginą, niż zbliżą się do balroga. Człowiek w walce z balrogiem nie ma żadnych szans, podobno samodzielnie może mu dorównać tylko silny elf. Elfy zaś milczą co do ich wyglądu i natury. Należy mieć to na uwadze i nie umieszczać w historii heroicznej (i zwycięskiej) walki postaci z balrogiem, bo takowa w większości przypadków trwałaby sekundę i skończyłaby się krwawą miazgą.

Zona zaczyna się mniej-więcej od linii dawnej Odry, dlatego Wrocław leży dokładnie na granicy obu stref. Jego część od rzeki na wschód jest zrujnowana i wysiedlona, a od rzeki na zachód z wolna przechodzi w teren objęty chaosem geograficznym.

Zależy jak leży (i kto leży). Magia pozwala na stosowanie zaklęć leczniczych, ale są one używane głównie przez wojskowych na froncie (np. lecznicze pole eskulapeutyczne) lub naprawdę rzadko w medycynie klinicznej. Zaawansowane czary tego typu pozwolą wyleczyć nawet rozległe obrażenia lub poważne choroby (np. znaczne uszkodzenie ciała, nowotwory itd.). Potężnym czarem można wyleczyć także to, czego normalna medycyna ogarnąć nie zdoła (np. nieoperacyjne guzy mózgu). Pod żadnym pozorem jednak magia nie przywróci zmarłej osobie życia. Należy mieć na uwadze, że elfów i potężnych ludzkich magów w Polsce jest mało (i są potrzebni wojsku), więc tego typu leczenia NFZ nie obejmuje. A NFZ istnieje i ma się, jak zwykle zresztą, źle. W "normalnej" medycynie czekają nas recepty, kolejki do specjalisty i skierowania na 2078.

Współczesny odpowiednik Nagrody Nobla. Oprócz wszystkich poprzednich dziedzin nagradzane są teraz też osiągnięcia w inżynierii taumaturgicznej.

Na wygnaniu w Palermo.

Można. Walki pomiędzy graczami będą nadzorowane tak samo jak inne akcje - MG będzie z kolejki na kolejkę oceniał, jaki skutek odniosły działania graczy (na podstawie limitów ich mocy, słabości, umiejętności, mantr, modlitw, innych informacji zawartych w postach oraz KP).

Nie. Grupa "Specjalni" została wydzielona dla nietypowych postaci, których nie można zaklasyfikować do innych grup, a także dla planowanych przez nas atrakcji. Postać Kardynalna to taka, której posiadacz deklaruje, że chce prowadzić grę innym ze swojej perspektywy (i przeprowadzi wstępnie fabułę testową) - wokół nich więc można się będzie spodziewać zadymy i fajerwerków.

To będzie podpadało tutaj pod "zmniejszenie limitów". Jeżeli po wystukaniu odpowiedniej ilości użyć danej mocy będziesz wolał zostawić wcześniej ustawiony limit użyć/przerw w używaniu, a zamiast tego np. rozwinąć zasięg danego czaru, dodać do niego dodatkowy element, to nie będzie problemu.

Niezbędny jest kawałek ciała konia lub silnie związanego z nim przedmiotu (np. stara podkowa, wędzidło), który zdążył nasiąknąć aurą zwierzęcia. Następnie w laboratorium wojskowym za pomocą specjalnej aparatury magicznej destylowana jest i skraplana aura (utożsamiana z duszą zwierzaka), a następnie umieszczana w elementach konstrukcyjnych silnika. Naukowcy kłócą się, czy to naprawdę jest jego dusza, czy cholera wie co, ale aktywowany motocykl wygląda i zachowuje się jak zwierzę za życia. Motocykl ożywiony przez odpowiednią prędkość po zwolnieniu, a nawet zatrzymaniu się może pozostać koniem przez jakiś (krótki czas), nim na powrót stanie się pojazdem. Ma wtedy swoje typowe przyzwyczajenia, np. stroi fochy lub żre cukier.

Nadal dobrze funkcjonuje wydobycie węgla, a także technologia jego wytwarzania z drewna - a polskie lasy mają się znacznie lepiej niż na początku XXI wieku. Ponadto skutecznie pozyskuje się gaz łupkowy.

Może - nikomu w końcu nie możemy narzucić, jaki jego bohater ma mieć charakter. Należy jednak pamiętać, że postać zła (dopuszczająca się przemocy, pełna paskudnych wad charakteru, okrutna, zainteresowana zbrodniami lub satanizmem) będzie znacznie bardziej narażona na wpływ magii Czarnych oraz ataki psychicznego kleszcza. Postać taka na terenie Zony może stać się potworem lub załapać mentalnego insekta, który zmieni ją w tykającą bombę. W efekcie trzeba liczyć się z tym, że bohater taki może umrzeć. Jeżeli ryzyko jego śmierci Wam nie przeszkadza (albo uważacie taki wątek za ciekawy lub, na przykład, chcecie, by bohater przeszedł przemianę w trakcie gry) nic nie stoi na przeszkodzie.

Nie, Rzeczpospolita posiada, tak jak obecnie, liczne wojska lądowe, morskie i powietrzne. Ilość udostępnionych formacji wynika z warunków gry na forum PBF, gdzie nie ma opcji, by stworzyć pełen podział. Postać wojskowego nie musi należeć do konkretnej formacji, ale należy brać pod uwagę, że wówczas może być trudniej dopasować się do gry zespołowej.

Mantry i modlitwy zwiększają prawdopodobieństwo powodzenia danego zaklęcia, oczyszczają umysł, przygotowują organizm i psychikę do walki z wpływem mrocznej aury Czarnych. Warto więc zatroszczyć się o to, by postać w starciu z jegrami miała takie "mentalne wspomaganie" przedstawione w postach. Zmawianie modlitw nie jest konieczne (w końcu nie każdy jest wierzący), ale ten sam skutek da wspominanie bliskich lub dobrych wydarzeń z życia. W gruncie rzeczy chodzi tu o to, by postać walczyła nie tylko fizycznie z wrogiem, ale także psychiczne z presją mocy usiłującej złamać jej umysł.

Mają umundurowanie polowe - bluza, spodnie, desanty - ale nie obowiązuje ich ścisły rygor w przestrzeganiu zasad ubioru służbowego (ich odzież powinna być przede wszystkim wygodna i bezpieczna w warunkach, w których pracują). Mogą mieć różne dodatki do ubioru, np. elficką pelerynkę (bo fajnie trzyma ciepło i wytrzymała). Jeżeli byli wojskowymi, zachowują na mundurze oznaczenia swojego stopnia. Podczas uroczystości oficjalnych mają prawo (ale nie obowiązek) wystąpić w umundurowaniu galowym.

Fakt, w powieści tak właśnie było, ale z drugiej strony w opowiadaniu "Klucz Przejścia" młody Robert wykonywał operację na terenie Zony wraz z elfem Hardadianem. Istnieje możliwość ukrywania swojej obecności magicznie (nic nie stoi na przeszkodzie, by mieć taką moc i być w tym ekspertem), są możliwe jest też posiadanie sprzętów magicznych wygłuszających aury. Z całą pewnością ot tak w Zonie nie pojawiają się naprawdę potężne elfy, jak Hetman i Król, oni byliby wykryci natychmiast. Uszatki będą łatwiejsze do wykrycia przez wrogów, ale za to skuteczniejsze w walce z nimi, lepiej rozumieją magię, ich misje w Zonie są więc uzasadnione. Z perspektywy mechaniki gry - nie chcemy niektórym graczom ograniczać dostępu do miejsc, gdzie dzieje się najwięcej.

Tak, jeżeli posiadasz taką moc (czar osobisty), której przeznaczeniem jest udzielanie wsparcia.

(Tałatajstwom chyba?) Walka przeciwko sługom balrogów bez magii jest trudna, dlatego każdy żołnierz korzysta chociaż z podstawowych jej form (np. z czaromatów na karteczkach). Jegier to przekształcony człowiek, więc jego zabicie bronią konwencjonalną jest możliwe, ale będzie to trudniejsze niż w przypadku zwykłego obywatela. W grze MG oceni powodzenie danej akcji, tzn. zawyrokuje, czy potwór umarł, czy też nie. Mantry, modlitwy, myśli postaci, wspomnienia o ukochanej Marysi, rys patriotyzmu na szlachetnej duszy i inne ozdobniki zawarte w postach wpłyną na ten wyrok.

Choć napawa to króla smutkiem, obywatele wciąż chleją, palą, ćpają, stręczą i nagrywają porno. Może i w mniejszym natężeniu niż przed wojną, ale owszem. W Warszawie, jeśli się wie, gdzie dopytać, da się kupić pełną gamę dragów.

Informacje na ten temat są zawarte w temacie o realiach. Wojsko korzysta z łączności telefonicznej i radiowej, magicznych środków przekazu (SMSy, telepatia itd.), panuje także nad szczątkami dawnego Internetu - centrum obliczeniowe w PKiN cały czas pracuje nad odzyskiwaniem danych z czasów sprzed Zaćmienia. Oprócz tego jak najbardziej tradycyjna poczta oraz zwierzęta o magicznie zwiększonej inteligencji, które stosowane są w charakterze posłańców. Do dyspozycji ludności cywilnej są wszelkiego rodzaju przekazy pocztowe i telefonia stacjonarna. Ze środków masowego przekazu - wciąż istnieje telewizja (choć nie ma miliarda kanałów o niczym, a grono widzów jest dość szczupłe, bo nie każdy posiada telewizor), a także stacje radiowe (w tym jedna alarmowa, gdzie nadawane są całodobowo komunikaty, a w razie potrzeby także alarmy).