Przedpole
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Przedpole Empty

PisanieTemat: Przedpole   Przedpole EmptySro Lip 26, 2023 10:52 pm

Teren dookoła murów garnizonowych.

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Przedpole Empty

PisanieTemat: Re: Przedpole   Przedpole EmptySro Lip 26, 2023 11:04 pm

Uderzyli o trzeciej popołudniu.
Major Wilczyńska nie widziała ze swojej pozycji przy wschodniej bramie pierwszego natarcia. Widziała za to lecące pod niebem wystrzeliwane przez polską artylerię pociski. Słyszała klekot karabinów, huk wybuchów i wystrzałów, słyszała krzyki. Ludzkie i te, których nijak nie mogła jako ludzkie określić. Słyszała też niesioną przez deszczowy wiatr pieśń - Rotę. Ryk gardeł żołnierzy i wojskową orkiestrę, której gra płynęła z naprędce rozstawionych głośników.
A później zobaczyła swój sygnał - czerwoną racę przecinającą zachmurzone popołudniowe niebo. Kawaleria ruszyła - czego również nie widziała - wszystkie zaś dźwięki po wschodniej stronie zagłuszył ryk silników.
Mieli przed sobą niemal pięćset metrów prostej i wybetonowanej drogi, mogli nabrać na niej prędkości. Przejechali ryczącą kawalkadą aż do miejsca, w którym mur otaczający garnizon gwałtownie skręcał.
I wtedy właśnie Wanda zobaczyła po raz kolejny piekło.
Zobaczyła walczących w okopach żołnierzy, nie tylko już z Czarnymi, ale wszystkimi ich potwornymi kreaturami. Widziała latające nisko nad polem walki pokraczne czarne kreatury przypominające wywerny, może smoki. Zobaczyła, jak kawaleria zderzyła się w walce z centaurami. Widziała nieprzerwaną i gęstą rzeszę wrogów, którzy szturmowali bramy. Widziała wielkie machiny przypominające trebusze, pokraczne i obrzydliwe, nienaturalnie ulepione. Widziała rozrywane enpisy, widziała jegrów rozsypujących się na proch.
To była tylko chwila, gdy wypadli zza zakrętu.

_______________
Ciągniecie w szyku - dokładnie 285 ludzi. Trzy kompanie zmechanizowane, którymi dowodzisz. Każda kompania ma swojego dowódcę - trzech starszych oficerów w stopniu kapitanów - dodatkowo każdy z nich ma pod sobą trzech oficerów młodszych (poruczników).

Skład każdej kompanii:
1. Drużyna dowódcy kompanii (kapitan, jego zastępca + trzech do ubezpieczenia w tym jeden ratownik medyczny)
2. Dowódca plutonu (1 dowódca na każdy pluton w stopniu porucznika + jego drużyna, zastępca oraz trzech do ubezpieczenia)
3. Dowódca drużyny (1 dowódca drużyny, 1 ratownik medyczny, 7 husarzy).

W każdej kompanii jest 93 ludzi.
Dodatkowo bezpośrednio do swojej dyspozycji masz swoją własną drużynę = 6 ludzi. W tym jeden ratownik medyczny. Możesz decydować, czy kompania ma realizować jakieś zadania, jeśli nie chcesz - możesz zdać się swojego dobrego MG :^) i skupić na walce indywidualnej.
Masz bezpośrednią łączność telepatyczną z każdym z dowódców kompanii, dodatkowo Twoja drużyna jest zawsze w okolicy.
Zdecyduj, czy wolisz poruszać się na czele, z tyłu czy w środku ugrupowania (zalecane, biorąc pod uwagę regulamin wojskowy, ale Wanda to rebel i wojownik, więc pozostawiać to w Twojej gestii).
Szarżujecie na pozycję wroga - zalecam ostrożność, dookoła padają pociski artyleryjskie obu stron.

W razie pytań - zapraszam! <3


Wanda Wilczyńska
Wanda Wilczyńska
Przedpole Empty

PisanieTemat: Re: Przedpole   Przedpole EmptySob Sie 12, 2023 9:32 am

Nim wypadli zza zakrętu, nim w ogóle ruszyli, padło krótkie, ale dźwięczne hasło „Skrzydła husarskie![/i] i jak jeden mąż wszyscy Husarze przyozdobili się w swoją popisową egidę. Ktoś stojące obok mógłby wręcz przysiąc, że słyszał furkot skrzydeł, nawet jeżeli nic takiego nie miało miejsca. Widok, jak zawsze, zapierał dech w piersiach. Zawsze się zastanawiała czy Czarni też ich tak postrzegali, jak okropne demony, które z ogromną siłą w nich uderzali jak taran, rozpierdalając im cały szyk, tratując po drodze każdego kto się nawinie.
- Lecimy na flanki,spróbujemy ich zdezorganizować z boku, tym samym nie wpieprzając się naszym z przodu. – wydała rozkaz kapitanom niby dostali sygnał. Motocykle równo zawarczały, gdy jeszcze w miarę spokojnie ruszyły.
Sytuacja była na tyle beznadziejna, że ten jeden raz postanowiła trzymać się regulaminów i zaleceń, zwłaszcza gdy przypomniała sobie słowa Krzyżanowskiego i minę Kostka, gdy obudziła się wtedy w szpitalu. Tak, Kostek, miłość jej życia, no cóż miała w końcu dla kogo walczyć. Uśmiechnęła się tylko lekko do swojego oddziału, który był nieco zdezorientowany, ale koniec końców zadowolony, że Wilczyńska chociaż tym razem się nie naraża i bezpiecznie jest w samym środku oskrzydlającej ją Husarii.
Tak jak rozkazała tuż po tym jak wypadli zza rogu skręcili ostro w lewo, by oddalić się od artylerii, by wykonać manewr w kierunku bocznej kompanii wroga. Jechali spokojnie i równo, ale tuż-tuż, gdy Czarni zaczęli być na wyciągnięcie szabli dodali gazu do dechy, wbijając się w nich z prędkością, której wróg zdecydowanie się nie spodziewał. Weszli w nich jak w masło, siekąc, tnąc i walcząc ze wszystkich sił.


_____________________
Skrzydła husarskie – 1/5.

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Przedpole Empty

PisanieTemat: Re: Przedpole   Przedpole EmptyPon Wrz 18, 2023 2:12 pm

Szarża Husarii zawsze podnosiła na duchu - wyglądała pięknie dla postronnego obserwatora, majestatycznie i dostojnie, śmiertelnie przy tym niebezpiecznie. Na rozkaz major Wilczyńskiej husarze rozwinęli swoje skrzydła.
Ryk motocykli jednak w pewnym momencie ucichł, gdy maszyny osiągnęły odpowiednią prędkość i aktywowały się zaklęte w nich runy - wtedy warkot silników zastąpił tętent kopyt i końskie rżenie.
Husaria zaatakowała od wschodu. Przecięła pierwsze linię jegierskiej armii bez większych problemów, husarze siekali swoimi szablami, enpisy i magia poszły w ruch. Dookoła panował zgiełk i bitewny krzyk, unosił się dookoła zapach krwi, prochu i smród stęchlizny wymieszany ze słodkawym odorem gnijących owoców i zwłok.
Ale wrogów było zbyt wielu, a jegierska armia zbyt szeroko rozstawiona, by przeciąć ją nawet husarską szarżą. Nic dziwnego, że w pewnym momencie wytraciła swoją prędkość i zderzyła się z wrogiem. Szyk zaczął przeciekać. Czarni niczym woda drążąca skałę wdzierali się między walczących husarzy, próbując jak najbardziej ich rozdzielić i otoczyć. Wanda ze swojej pozycji w środkowej części szyku miała doskonały widok na wszystko, co działo się dookoła.
Widziała załamującą się powoli pod naporem ataku nieprzyjaciela linię obrony piechoty - widziała, jak Czarni wraz ze swoimi monstrami wdzierają się do okopów, jak prą naprzód bez cienia zawahania niczym Armia Czerwona. Ani kroku wstecz, na miejsce jednego zabitego stawało dwóch kolejnych. Widziała napierającą Czarną masę napierającą od zachodniej strony. Husaria przedarła się na tyle głęboko, by znaleźli się nieopodal machin oblężniczych - obrzydliwych maszynerii przypominających bardziej żywe pokraczne mechanizmy ulepione ze zdeformowanych stworzeń - może ludzi? - niż zwykłe maszyny.
Miała kilkanaście sekund na podjęcie decyzji - czy husaria ma próbować utrzymać swoją pozycję, czy zaatakować machiny ostrzeliwujące stanicę, czy wycofać się, by ponownie zaszarżować na jednostki wroga, czy zrobić cokolwiek innego.
Nie miała tak czy inaczej dużo czasu.
Paskudne stworzenia przypominające smoki - o lśniącej czarnej skórze i błoniastych porwanych skrzydłach - zaczęły przeskakiwać pokracznie posiłkując się porwanymi skrzydłami nad pozycjami wroga (nie bacząc przy tym, czy tratują swoich własnych żołnierzy czy polskich wojaków). Niczym ptaki nieloty machały wielkimi skrzydłami. Łapy zakończone ostrymi niczym brzytwy pazurami rozdzierały ziemię i ciała na swojej drodze, z paszczy pełnych cienkich igłowatych zębów wydobywał się przenikliwy i wibrujący pisk.
Jeden z nich odbił się mocno tylnymi nogami od ziemi i machając niezdarnie i wściekle skrzydłami wylądował tuż przed major Wilczyńską, tratując przy okazji cielskiem dwóch husarzy razem z ich wierzchowcami, wbił ich w ziemię niczym pacynki. Powietrze ponownie przeszył wściekły jaszczurzy pisk.
Potwór zamachnął się łapskiem na Wandę.
A sekundę później major Wilczyńska poczuła obrzydliwy ucisk z tyłu głowy, który mamrotał jej jedno - że pora się poddać. Że to beznadzieje. Że wróg ma przewagę, że i tak niczego nie zmieni. Że nie warto się bronić i lepiej tutaj od razu umrzeć. Szybko i prosto.

_____________

Poproszę dwa rzuty.
1. Na reakcję przy ataku - 2k20 - powyżej 10 sukces (ułatwienie, dwie kostki)
2. Na podszepty - 1k20 - powyżej 5 sukces (łatwy test)

Wanda Wilczyńska
Wanda Wilczyńska
Przedpole Empty

PisanieTemat: Re: Przedpole   Przedpole EmptyPon Paź 02, 2023 7:37 pm

Za każdym razem towarzyszyło jej to dziwne uczucie w żołądku, które pojawiało się zaraz przed bitwą i z pewnością nie był to zimny, rozlewający się po ciele strach, to była wrząca ekscytacja na samą myśl, że wybije kolejnych Czarnych, a ich świat stanie się choć trochę lepszy. Adrenalina buzowała w Wandzie, gdzie ruszyli równo w stronę wroga, gdy wchodzili w szeregi Czarnych jak w masło, rozsmarowując ich na swoich maszynach, wciskając w ziemię, a ich rumaki tratowały martwe ciała kopytami.
A potem przychodził ten ciężki moment,g dy musiała obserwować jak wielu zasłużonych żołnierzy ginie z rąk oprawców, jak są rozszarpywani przez potworne kreatury, a ich ciała bezczeszczone w sposób daleki od przyzwoitego. I choć była przyzwyczajona do takich widoków, to zawsze robiło jej się nieco ciężej na sercu, wiedząc że nie może im wszystkim pomóc.
- Zmieniamy formację, powtarz... – urwała, gdy tylko spostrzegła katem oka, że coś leci w jej stronę i to zdecydowanie za szybko, by mogła dokończyć przekazywanie rozkazu innym dowódcom.
- Raróg! – zdążyła w ostatniej chwili przywołać ognistego ptaka, gdy wielkie łapsko usiłowało ją sięgnąć. Razem z skrzydłami husarskimi udało się odeprzeć atak, a Wanda w międzyczasie wyciągnęła szablę.
- Zmiana formacji, już! Rozdzielić się na chorągwie, atak i wycofanie. Powtarzam, formacja atak i wycofanie. Jesteśmy pierdoloną elitarną jednostką, jesteśmy Husarią. Uprzejmie proszę rozpierdolić tych skurwieli, za naszych poległych braci i sióstr. – ryknęła do swoich kapitanów.
Pomyślała o Kostku i od razu zawadiacki uśmiech pojawił się na jej ustach. Nie mogła kolejny raz wylądować w szpitalu, bo ten jej delikatny kwiatuszek dostałby przecież zawału.
- Panowie, zapraszam do tańca, szykuje nam się niezła zabawa. – zaśmiała się gorzko do swojej asysty rozstawionej po bokach, również gotowych do ataku na stojące przed nimi bydlę.

______________
Skrzydła husarskie – 2/5.
Raróg - 1/3.

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Przedpole Empty

PisanieTemat: Re: Przedpole   Przedpole EmptySro Paź 04, 2023 5:52 pm

Wanda była pełna energii. Pod jej skórą krew buzowała wściekle w żyłach. Gorączka bitewna. Adrenalina wymieszana ze stresem i ekscytacją. Widok rozrywanych na strzępy i rozpadających się na proch Czarnych dodawał tylko jej skrzydeł - nie tylko zresztą jej samej, małe zwycięstwa Husarii w czasie szarży podnosiło na duchu cały oddział, co tylko osłabiało wrogów w ich pobliżu i tym samym zdawali się być bardziej podatni na ataki polskich żołnierzy.
Ogniste lotki feniksa z sykiem przeszły powietrze, gdy major Wilczyńska go przywołała. Idealne wyczucie czasu, enpis wdarł się pomiędzy półelfkę a potężne łapsko kreatury Czarnych. Również i sama Wilczyńska zareagowała idealnie w porę, wykonała zgrabny unik w swoim siodle, dodatkowo skrzydła husarskie niemal bez udziału jej woli złożyły się, by ją osłonić przed potencjalnym atakiem.
Niemniej ostre pazury smoka z wizgiem przecięły skrzydła i delikatny korpus ptaka, enpis rozpadł się na kadabry. Czarne łapsko zajęło się ogniem na chwilę, a wtedy bestia wydała z siebie kolejny wściekły i przenikliwy pisk, nim niczym złożyła skrzydła i wbiła tuman kurzu w powietrze, gdy rzuciła się na ziemię, by się po niej przeturlać, próbując rozpaczliwie zgasić płomień.
Pani major usłyszała tylko telepatyczny przekaz, w którym jej dowódcy kolejny przekazali proste i żołnierskie "zrozumiałem". Wydawali rozkazy dalej, do swoich drużyn, by żołnierze rozpoczęli dobrze im znany manewr. Wycofanie i ponowna szarża.
Bestia tymczasem poderwała się z ziemi. Była wielka. Górowała nad Husarzami, jej łeb z wyszczerzoną paszczą cieniutkich niczym igły zębów unosił się dumnie ponad cztery metry nad ziemią.
Jednocześnie rozpoczynający wycofanie Husarze zrobili ponownie miejsce dla wroga - lecz jegrzy zaczęli się również wycofywać w stronę swojej armii, zostawiając na tej flance więcej przestrzeni dla rozwścieczonej poparzeniem bestii.
____________________
Rzut na inicjatywę: 1k20, powyżej 10 sukces
Rzut na percepcję: 1k20, powyżej 15 sukces

Wanda Wilczyńska
Wanda Wilczyńska
Przedpole Empty

PisanieTemat: Re: Przedpole   Przedpole EmptySob Paź 14, 2023 4:47 pm

Siedząc na swoim wierzchowcu, oczekując na nadchodzącą bitwę, szybko analizowała sytuację rozgrywającą się tuż przed nią.
Po tym, jak bestia rozpłatała Raróga łapskiem i zajęła się gaszeniem swojej kończyny, Wanda wiedziała, że musi działać szybko. Wywołała jednego z trzech Stróżów lasów.
-Leszy. - Tym razem wybrała Dziewannę, smukłego jelenia z potężnym porożem. Jeleń natychmiast pojawił się obok niej i ruszył w stronę bestii, przygotowując się do ataku. Dziewanna wykonała pierwszą szarżę, używając swojego potężnego poroża, wykorzystując moment nieuwagi bestii, gdy ta wciąż tarzała się po piachu usiłując dogasić resztki ognia.
Wykorzystała także swoje skrzydła husarskie do ochrony przed ewentualnymi atakami przeciwnika. Skrzydła uniosły się za nią, tworząc barierę między nią a bestią. Dzięki swojemu wprawnemu sterowaniu, skupiła się na ochronie przed atakami oraz na utrzymaniu dystansu między sobą a kreaturą Czarnych.
Równocześnie rzuciła się w bok, unikając zębów bestii, które próbowały ją złapać. Jednak to nie koniec. Wiedziała, że musi być elastyczna i szybka w działaniu, aby przetrwać to starcie.
Korzystając z mocy Peruna, zamieniła zwykłe pociski w broni palnej na elektryczne. Wystrzeliła w kierunku bestii, celując w miejsca, które wydawały się być jej słabym punktem. Kontynuowała ostrzał bestii zgodnie z wyposażeniem magazynku (dej mnie napisz jaki typ broni palnej mogę mieć przy sobie), starając się osłabić jak najbardziej.
_______________________
Skrzydła husarii – 3/5
Leszy – 1/4
Perun - 1/3

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Przedpole Empty

PisanieTemat: Re: Przedpole   Przedpole EmptyCzw Kwi 18, 2024 4:31 pm

Przy sobie możesz mieć karabinek automatyczny - typu Beryl czy GROT - do tego jedna sztuka broni krótkiej (tutaj pozostawiam Ci wybór w tej kwestii). Do tego nieduży zapas amunicji w magazynkach. Przeciętny karabinek liczy sobie do 30 naboi w jednym magazynku, broń krótka przeważnie około 10. Dostajesz 300 sztuk naboi do karabinku - czyli 10 pełnych magazynków. Oraz 100 naboi do broni krótkiej - po 10 w każdym. Przy mundurze masz po 4 magazynki dla każdego typu broni, pozostała część znajduje się na wyposażeniu motocyklu. Od teraz zaczynamy liczyć naboj - po wystrzeleniu magazynka konieczna będzie jego zmiana, co będzie skutkowało krótką przerwą i brakiem rzuty na inicjatywę (jeśli przeładowujesz, nie wykonujesz żadnych akcji po tym w poście i zaczyna się tura przeciwnika).
W tym poście na samym początku określ, której broni użyłaś w poście poprzedzającym i ile naboi zostało wystrzelonych.


Przywołana Dziewanna zmaterializowała się na polu walki. Sama jej obecność, ciepła i dobra, opływająca kadabrami, osłabiła potwora. Jeleń ledwo dotykając kopytami ziemi poszarżował na wściekłą bestię, pochylił delikatnie łeb zwieńczony dostojnymi porożami. Bestia zaryczała na enpisa i spróbowała odskoczyć na bok - niemniej przez poparzoną łapę jej ruchliwość była ograniczona, więc i tak całkowicie nie uniknęła szarży. Poroże dosięgnęło jednego z poszarpanych nielotnych skrzydeł bestii, przebiło delikatną materię i pociągnęło potwora za sobą. Tylko delikatnie, odrobinę, bo smok zaryczał przeraźliwie, wbił grube jak szpikulce do lodu pazury w ziemię, zaparł się i szarpnął całym ciałem. Nadziana na poroże kadabrowego jelenia kończyna oderwała się od reszty cielska z obrzydliwym mlaśnięciem. Z rany wypłynęła gęsta czarna ciecz podobna do ropy - nawet miała podobny zapach.
Wanda zaś postanowiła wykorzystać tę sytuację - władowała 15 naelektryzowanych pocisków w bestię. Z karabinku. Karabinki jednak miały to do siebie, że miały rozrzut, odrzut i podrzut - a i bestia miotała się jak wściekła, więc raptem cztery pociski trafiły celu. Niemniej to i wyrwane skrzydło wystarczyło, by choć częściowo unieruchomić potwora.
ten zaryczał jeszcze raz wściekle, ślepia zamigotały mu chorobliwym żarem, podobnie jak jego żebra, a po chwili przełyk. Wszystko trwało sekundę - aż smok wypluł z siebie gęstą zieloną ciecz, którą zbryzgał wszystko dookoła.
_________
+ rzut na reakcje (DEJ ZNAĆ, GDY RZUCISZ - OPISZĘ SKUTEK)

Wanda Wilczyńska
Wanda Wilczyńska
Przedpole Empty

PisanieTemat: Re: Przedpole   Przedpole EmptyPią Kwi 19, 2024 11:41 pm

Rzut na reakcję -> 11
Odpis MG:
Jeśli wyrzucisz 15 lub powyżej 15 - ciecz nie obryzgała Wandy, tylko jej wierzchowca. Ten po prostu zacznie się ropuszczać. Jeśli 20 - Wanda i jej kucyk wychodzą bez szwanku. 2-14 - maź na koniu i broni - te się ropuszczają. Jeśli zaś 1 - powodzenia, Wanda też została opryskana i jej mundur zaczyna się na niej topić.
POWODZENIA, KOCHAM CIĘ - TWÓJ MISTRZ GRY
+
karabinek automatyczny - 15/30.

____________________________________________

Jak tylko smok czy inna jaszczurka plunęła czymś zielonym i bardzo niewyględnym, to Dziewanna natychmiast ponownie zaatakowała, próbując odciągnąć uwagę poczwary, by Wilczyńska miała czas na reakcję. Chcąc nie chcąc musiała odrzucić broń, jak i czym prędzej zeskoczyć ze swojego rumaka. Ani trochę jej się to nie spodobało, ale zdecydowanie nie zamierzała testować wytrzymałości swojego ciała, gdyby to paskudztwo skapnęło z karabinu na skórę. Ledwie kilka sekund pozwoliła sobie zmarnować, by ostatni raz spojrzeć w kierunku ukochanego rumaka, ale tak właśnie wyglądała wojna, czas na opłakiwanie utraconych towarzyszy będzie miała jak to wszystko się skończy i o ile w ogóle się skończy.
- Dziewanna! - krzyknęła w stronę jelenia, a ten bez zbędnej zwłoki wykonał szybki manewr na tylnych nogach, obracając się w miejscu i czym prędzej pędząc do swojej właścicielki. W biegu wskoczyła na jego grzbiet, ponownie miękko lądując na swoim miejscu, bo jakoś tak głupio czuła się stojąc po prostu na ubitej ziemi. Dziewanna ponownie zakręciła młynka, odwracając się w stronę potwora, by Wanda mogła w tym czasie rzucić kolejne zaklęcie.
- ZAWIEJA! - wrzasnęła, gdy zdecydowała się nie pierdolić w tańcu i zesłać na tę zasraną jaszczurkę coś znacznie gorszego niż kilka elektrycznych pocisków czy poroże świętego jelenia.
Zebrał się silny wiatr, a naelektryzowane powietrze zaczęło iskrzyć się niebieskimi światłem, gdy wiatr z lekkiego podmuchu w kilka sekund runął z niesamowitą prędkością na smoko-podobnego stwora i wszystkie inne kreatury w jego pobliżu ciskając perunowymi wyładowaniami elektrycznymi.
_______________________
Skrzydła husarii – 4/5
Leszy – 2/4
Perun - 2/3
Zawieja - 1/4.

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Przedpole Empty

PisanieTemat: Re: Przedpole   Przedpole EmptySob Kwi 20, 2024 9:08 am

Smoki w legendach były piękne. Dostojne, majestatyczne i dumne. Wznosiły się ponad same niebiosa, ich łuski mieniły się kolorami tęczy. Smok Czarnych w niczym i jednocześnie we wszystkim przypominał tę bestię. Była wypaczona na ich modłę, brukali przekazy z legend, jak tylko mogli - z całą pewnością ten twór miał być po prostu kolejną profanacją.
Szkaradne, powyginane, o poszarpanych skrzydłach - teraz już tylko jednym - cuchnące i przebiegłe.
Z ran postrzałowych sączyła się czarna ciecz cuchnąca fagami i ropą naftową, bestia ziała wściekle po wypluciu z siebie jadu. Dlaczego skrzydła husarskie, egida major Wilczyńskiej, nie zareagowała poprawnie i nie zinterpretowała żrącej cieczy jako ataku?
To było dobre pytanie. Jedno z wielu.
Smok z kolei nie podnosił już łap do walki. Żrąca ciecz, którą splunął, wyżerała go właśnie od środka. Skapywała z pyska razem z pianą, topiła dolną paskudną szczękę i wypalała dziury na długiej wykrzywionej szyi.
Wanda przeskoczyła na Dziewannę lekkim skokiem, gdyby nie można było dosiadać enpisów, Bóg inaczej by ten świat urządził. Mroźny burzowy wiatr przeciął powietrze, a wyładowania trafiły celu. Bestia wydała z siebie cichy przenikliwy, dziwnie chropowaty ryk, jakby kwas częściowo już wypalił jej organy pozwalające na wydawanie dźwięków. Nie próbowała już odskoczyć, tak poraniona, wyładowania wstrząsnęły jej cielskiem, zarzuciła wielkim łbem. A potem się przewróciła. Prosto w wydeptane błoto - cały czas siepał delikatny deszcz.
Do major Wilczyńskiej dopadło dwóch żołnierzy - siedzieli na tym samym rumaku, jeden z nich wyciągnął w jej stronę dłoń z lejcami, by przejęła jego wierzchowca. Czy może motocykl, który był w konia zaklęty. By mogła wdzięcznie dosiąść czegoś trwalszego niż enpis.
Z żalem mogła pomyśleć o utracie starego przyjaciela, swojego własnego środka transportu. Ten leżał częściowo przeżarty żrącym kwasem w błocie, zaklęcie straciło moc i był już niczym więcej niż nienadającymi się do niczego szczątkami motocyklu.
Husaria miała sporo miejsca teraz - bo Czarni wycofali się częściowo z tej flanki - a i sam pododdział wycofał się odrobinę wcześniej, by przygotować się do szarży.
Chwila na oddech przed uderzeniem.
Czy aby na pewno?
Bo do Wandy - nie tylko zresztą do niej, ale i do innych podległych jej dowódców, do których spięta była sieć telepatyczna - dopadł komunikat. Młodziutki porucznik z drużyny ubezpieczenia, która była na tyłach nadał komunikat.
- Objechali stanicę. Z tyłu szarżują na nas centaury, pięć minut do spotkania. Rozkazy?
A potem pochmurne niebo przecięła wystrzelona z pistoletu czerwona flara. Żarząca się, wściekle czerwona. Ale Wanda wiedziała, co ten sygnał oznaczał: że Czarni sforsowali ostatnią linię obrony pod murami i należy się wycofać do stanicy, by bronić jej murów.
Teoretycznie Husaria powinna wycofać się boczną bramą - tak jak nakazywał plan ewakuacji rozrysowany przez pułkownika Krzyżanowskiego. Tylko ta brama znajdowała się za ich plecami, podobnie jak nieznana liczba Czarnych na centaurach, którzy właśnie kalali swoim obrzydlistwem kolejną świętość - mianowicie wspaniałą husarską szarżę.

______
Bestia pokonana, gratuluję.
Z przodu wrogowie - zablokowana główna brama i oblegana, mury ostrzeliwane. Za Twoimi plecami jegrzy na centaurach w nieznanej liczbie, wasze pozycje również są ostrzeliwane - rzut 2k6 na straty w ludziach przez wzgląd na ostrzał. Wasza droga ewakuacji teoretycznie odcięta, chyba że spróbujecie przebić się do niej. Wschodnia flanka jest czysta.
Co robisz?

Wanda Wilczyńska
Wanda Wilczyńska
Przedpole Empty

PisanieTemat: Re: Przedpole   Przedpole EmptySob Kwi 20, 2024 11:18 pm

karabinek automatyczny - 15/30 – STOPIONY
krótka broń

rzut 2k6 na straty w ludziach przez wzgląd na ostrzał – 4 i 6.

____________________________________________

Małe zwycięstwo.
Nie zdążyła się jednak w nim rozsmakować, gdy cały czas słyszała wojenny gwar. To był ledwie przedsmak tego wszystkiego co ich czekało, zwłaszcza teraz, gdy byli tak naprawdę ostatnim bastionem ochrony Korniejewa, ale przede wszystkim cywili tam zgromadzonych.
- Malicki. – spojrzała w bok na swoich żołnierzy, którzy się zgrupowali dookoła niej. Skinęła im krótko, po żołniersku, nie było czasu na pogawędki, dlatego w okamgnieniu przeskoczyła z Dziewanny na nowego rumaka, którego od razu poklepała po szyi i wypowiedziała szeptem tylko sobie znane inkantacje ochronne. Natomiast jeleń ustawił się zaraz obok niej, gotów do szarży, gdy tylko pojawi się rozkaz, powinien zdążyć jeszcze się przydać w starciu z Czarnymi nim upłynie czas aktywacji zaklęcia.
Zawieja wciąż osłaniała Wandę i jej oddział, nikt z Czarnych nie mógł się przedostać przez szalejącą wichurę, która krążyła dookoła nich z lekkimi, elektrycznymi wyładowaniami.
- Objechali stanicę. – powtórzyła, by jej żołnierze zrozumieli co się zaraz wydarzy i mogli się psychicznie przygotować do kolejnej potyczki. - Musimy chronić cywili, jeśli Korniejewo padnie, to kaplica. – rzuciła jeszcze, próbując jak najszybciej przeanalizować sytuację, by przekazać rozkazy swoim dowódcom.
- Do wszystkich dowódców! Odwrót zgodnie z planem, powtarzam odwrót zgodnie z planem. Korniejewo ma tylko nas, rozsmarujmy te zasrane centaury naszymi rumakami. Liczę na was. – nie było już odwrotu, tego metaforycznego oczywiście. Wanda była znana z podejmowania trudnych i często ryzykowanych decyzji, ale robiła to ponieważ znała swoich żołnierzy i wiedziała, że Husaria to nie są rurki z kremem. Husaria była stworzona do morderczych szarż, takich jak teraz. Byli elitarną jednostką specjalną, wprost zaprojektowaną do tego, by rozpierdolić Czarnych w drobny mak, gdy sytuacja była beznadziejna.
- Panowie, ruszamy. – ściągnęła wodze, szturchnęła rumaka łydkami i ruszyli z impetem, przechodząc ze stępa w galop w kilka sekund, rzucając się morderczą szarżą na centaury, które zagrażały stanicy.
Dziewanna biegła na przedzie, tak jak i przesuwająca się wraz z nimi Zawieja siejąca na swej drodze nic innego jak zniszczenie.
_______________________
Skrzydła husarii – 5/5
Leszy – 3/4
Perun - 3/3
Zawieja - 2/4.

Sponsored content
Przedpole Empty

PisanieTemat: Re: Przedpole   Przedpole Empty


 
Przedpole
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Skocz do: